
Zamknięcie restauracji w związku z pandemią koronawirusa oraz szereg restrykcji nie przełożyły się na spadek popularności tej przekąski, zwłaszcza że lokale, które serwują tego typu dania, zazwyczaj oferują jedzenie na wynos, z dostawą do domu. Wręcz przeciwnie, lockdown wpłynął na wzrost zamówień.
Niestety, nadzwyczajny popyt nie poszedł w parze ze zwiększoną podażą. Jedną z przyczyn niedoboru skrzydełek z kurczaka były zachorowania na COVID-19 wśród pracowników zakładów przetwórstwa mięsnego, szczególnie na początku pandemii, co zmusiło wiele z nich do tymczasowego zamknięcia i nadwerężyło łańcuch dostaw. Następnie w lutym sytuację pogorszyła sroga zima i dramatyczna w skutkach śnieżyca w stanie Teksas, który jest głównym zagłębiem produkcji drobiarskiej w USA.
Restauracje w USA starają się radzić sobie z brakiem skrzydełek, albo zastępując je udkami lub piersiami, albo korzystając z zapasów. Te jednak w nieubłaganym tempie się kończą. Amerykanie już na własnej skórze odczuwają niedobór jednego ze swoich ulubionych dań. Ceny skrzydełek z kurczaka wzrosły dwukrotnie, a w niektórych restauracjach skrzydełka całkowicie zniknęły z menu.
Niestety, nadzwyczajny popyt nie poszedł w parze ze zwiększoną podażą. Jedną z przyczyn niedoboru skrzydełek z kurczaka były zachorowania na COVID-19 wśród pracowników zakładów przetwórstwa mięsnego, szczególnie na początku pandemii, co zmusiło wiele z nich do tymczasowego zamknięcia i nadwerężyło łańcuch dostaw. Następnie w lutym sytuację pogorszyła sroga zima i dramatyczna w skutkach śnieżyca w stanie Teksas, który jest głównym zagłębiem produkcji drobiarskiej w USA.
Restauracje w USA starają się radzić sobie z brakiem skrzydełek, albo zastępując je udkami lub piersiami, albo korzystając z zapasów. Te jednak w nieubłaganym tempie się kończą. Amerykanie już na własnej skórze odczuwają niedobór jednego ze swoich ulubionych dań. Ceny skrzydełek z kurczaka wzrosły dwukrotnie, a w niektórych restauracjach skrzydełka całkowicie zniknęły z menu.