Przywóz mięsa i nabiału do Wielkiej Brytanii będzie karany
Od połowy kwietnia obowiązuje nowy zakaz przywozu mięsa i produktów mlecznych z Unii Europejskiej na teren Wielkiej Brytanii. Choć nie chodzi o handel na skalę przemysłową, a o bagaże podróżnych, skala decyzji wzbudziła niepokój również wśród rolników i eksporterów. Jak informuje portal euromeatnews.com, władze brytyjskie tłumaczą, że celem jest zatrzymanie rozprzestrzeniania się pryszczycy (FMD) – choroby groźnej dla zwierząt gospodarskich.
Sprawdź też, czy program ochrony zasobów genetycznych chroni stada przed wybiciem, gdy pojawi się choroba?
Nowe przepisy oznaczają, że nie można wwieźć nawet kanapki, jogurtu czy paczki sera zakupionej na lotnisku. Zakaz dotyczy wczasowiczów, kierowców i każdego, kto podróżuje z UE do Wielkiej Brytanii. Zakazane produkty będą konfiskowane i niszczone, a za złamanie przepisów grozi grzywna do 5 tys. funtów, czyli ponad 5,8 tys. euro.
Wielka Brytania chce chronić swoich rolników
Nowe zasady obowiązują od 12 kwietnia i zostały wprowadzone przez brytyjski Departament Rolnictwa. Nie obejmują one podróży z Irlandii Północnej, Jersey, Guernsey i Wyspy Man.
- Ten rząd zrobi wszystko, co konieczne, aby chronić brytyjskich rolników przed pryszczycą – powiedział minister rolnictwa Daniel Zeichner. – Dlatego dalej wzmacniamy ochronę, wprowadzając ograniczenia na osobisty import mięsa i nabiału.
Pryszczyca groźna nie dla ludzi, ale dla gospodarki
Wirus pryszczycy nie zagraża ludziom, ale dla zwierząt gospodarskich jest bardzo groźny. Powoduje bolesne pęcherze, a w efekcie duże straty produkcyjne. W 2001 roku brytyjskie ognisko tej choroby doprowadziło do uboju milionów zwierząt. Choć obecnie w UK nie ma przypadków tej choroby, to wirus krąży po Europie – stąd obawy brytyjskich władz.
Wcześniej w tym roku Wielka Brytania już zakazała osobistego przywozu produktów mlecznych i żywych zwierząt z Niemiec, Węgier, Słowacji i Austrii z powodu ognisk pryszczycy. Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek, 17 kwietnia, na Węgrzech zostało potwierdzone nowe, 5. ognisko pryszczycy, które spowodowało ubój 600 krów. Jak to wyglądało to z perspektywy hodowcy? Przeczytasz o tym w artykule:
A co z handlem? Wielka Brytania to wciąż główny odbiorca mięsa i mleka z UE
Choć zakaz dotyczy tylko osób prywatnych, sprawa może wzbudzić niepokój branży spożywczej. Wielka Brytania to wciąż jeden z najważniejszych partnerów handlowych UE, jeśli chodzi o mięso i produkty mleczne.
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w pierwszych 11 miesiącach 2024 roku:
- 35,5% unijnego eksportu wołowiny trafiało do Wielkiej Brytanii – 320 tys. ton,
- 21% eksportu wieprzowiny również kierowano na Wyspy, co dało jej drugie miejsce wśród odbiorców (pierwsze zajęły Chiny) – 824,8 tys. ton,
- ponad 34% unijnego eksportu drobiu trafiło do Wielkiej Brytanii – 685,5 tys. ton,
- w przypadku masła eksport do Zjednoczonego Królestwa wzrósł o 10%,
- eksport serów z UE do UK nieznacznie spadł o 2%,
- a wywóz pełnego mleka w proszku do tego kraju zmniejszył się o 8%.
Eksport może być ograniczony. Wszystko zależy od sytuacji epizootycznej w regionie
Choć obecne zmiany nie dotyczą handlu towarowego, może to być zapowiedzią kolejnych kroków, w przypadku jeśli pryszczyca wymknie się spod kontroli. Po Brexicie Wielka Brytania konsekwentnie zwiększa kontrole sanitarne i fitosanitarne na swoich granicach. Dla unijnych eksporterów to sygnał, że dostęp do brytyjskiego rynku może być coraz trudniejszy – nie z powodów ekonomicznych, ale z przyczyn epizootycznych i administracyjnych.
Na podst. euromeatnews.com, Komisja Europejska
