StoryEditor

Wróci zakaz hodowli zwierząt futerkowych?!

Na początku przyszłego roku wznowi pracę Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt, a w nim stare pomysły na wprowadzenie m.in. zakazu hodowli zwierząt futerkowych oraz występów zwierząt w cyrkach. Ale „starzy parlamentarzyści” studzą zapał nowych posłów i przekonują, że łatwo nie będzie, a zamiast wprowadzania zakazów proponują stworzenie nowej inspekcji zajmującej się prawami zwierząt.  
12.11.2019., 18:11h
Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt czekają bardzo duże zmiany personalne. Do Sejmu nie dostał się bowiem jego przewodniczący Paweł Suski, a także Krzysztof Czabański, czy Zbigniew Ajchler. Wszystko wskazuje na to, że teraz siłą napędową Zespołu stanął się nowi posłowie w tym m.in.  z Koalicji Obywatelskiej oraz posłowie klubu Lewicy. 

– Liczę, że uda się wprowadzić zakaz hodowli zwierząt na futra. Drugi ważny postulat to cyrki i zakaz obecności tam dzikich zwierząt. Kolejna fundamentalna sprawa to monitoring w rzeźniach. To co się dzieje w rzeźniach to jest dramat. Lekarze weterynarii z różnych przyczyn, nie są tego w stanie w żaden sposób kontrolować i nie kontrolują. Jeżeli kontrolują to czy mięso, które trafi potem do sprzedaży jest zdrowe, ale nikt nie kontroluje dobrostanu zwierząt – powiedziała Katarzyna Piekarska z KO. Jej zdaniem przy wprowadzeniu zakazu hodowli zwierząt na futra będzie potrzebny przynajmniej 5 letni okres przejściowy, jeżeli nie dłużej.  

Nowa Inspekcja zamiast zakazów


Ale zdaniem byłego posła Krzysztofa Czabańskiego z PiS próby wprowadzenia dużej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, jakie podejmowano przez dwie ostatnie kadencje Sejmu, mogą być obecnie trudne do realizacji. 

– Życzę wszystkiego najlepszego na drodze ustawodawczej, ale ona będzie bardzo wyboista. Uruchamiają się bardzo duże pieniądze i grupy lobbystyczne, które mają poczucie sukcesu, że zablokowały różne nasze inicjatywy. Dlatego być może lepszą ścieżką byłaby, nie próba takiej dużej nowelizacji, jaką myśmy podejmowali, ale ja bym się skoncentrował na próbie stworzenia służby państwowej, która by monitorowała łamanie praw chroniących zwierzęta w Polsce. Powinna być ona ulokowana w MSWiA, a nie w żadnym innym resorcie. Trudno będzie wtedy powiedzieć, że ograniczy ona cokolwiek, spowolni rozwój lub uderzy w jakieś branże. Chodzi o oto, aby przestrzegać istniejącego prawa – powiedział K. Czabański. 

– Wyjęcie ochrony zwierząt z ministerstwa rolnictwa z Inspekcji Weterynaryjnej byłoby cudownym rozwiązaniem – dodał były poseł Paweł Suski z Platformy Obywatelskiej. 

– Inspekcja ochrony zwierząt przy MSWiA, to jest pomysł, który dyskutujemy od bardzo dawna i taka inspekcja załatwiałby bardzo wiele problemów, które Inspekcja Weterynaryjna ignoruje. A Inspekcja Weterynaryjna jest w jednym konsekwentna, oni ignorują ustawę o ochronie zwierząt – dodał prof. Andrzej Elżanowski. 

Rolnictwo nie będzie już takie samo


Zdaniem również już byłego posła Zbigniewa Ajchlera rolnicy - hodowcy zwierząt muszą być świadomi, że we współczesnym świecie nie może być odejścia od restrykcyjnego przestrzegania praw zwierząt w gospodarstwach. 

– Dzisiaj musimy wymagać od rolników należytego traktowania zwierząt. Musi być odpowiednia powierzchnia, odpowiednia wentylacja, odpowiedni dostęp do wody. Nie wolno tolerować takiego stanu jaki jest w wielu gospodarstwach. Kto się temu nie podporządkuje musi mieć świadomość różnych sankcji. Nie może być tak, ze jeden lub dwóch hodowców psują rynek pozostałym – powiedział Zbigniew Ajchler.   
wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 04:03