StoryEditor

Mądrze wykorzystać OZE, aby obniżyć koszty. Jak to robią rolnicy z Wielkopolski?

Na tegorocznej gali Wielkopolski Rolnik Roku Marta i Łukasz Walińscy oprócz pamiątkowej statuetki otrzymali wyróżnienie w dziedzinie wykorzystania OZE. Na czym polega ich fenomen?

01.09.2025., 10:00h

Energochłonna produkcja

Od dwóch tuneli foliowych w 2001 roku doszliśmy do 32 hal uprawowych o łącznej powierzchni 10 tys. m², a roczna produkcja pieczarki sięga dziś 2500 t – informują na swojej stronie internetowej Marta i Łukasz Walińscy, którzy w Ryczywole, niewielkiej miejscowości między Poznaniem a Piłą prowadzą zakład Łuk-Mar, specjalizujący się w uprawie grzybów jadalnych – głównie pieczarki białej i brązowej.

– Początkowo nasze produkty trafiały do lokalnych hurtowni, dziś docierają bezpośrednio do największych sieci handlowych w Polsce oraz na rynki zagraniczne, dzięki własnej flocie transportowej i rozbudowanemu centrum logistycznemu z liniami do pakowania, suszarnią, a także własną wtryskarką do produkcji skrzynek.

To bardzo energochłonna produkcja, dlatego już wiele lat temu Walińscy zrezygnowali z opalania zakładu węglem i postawili na OZE, bo zużycie prądu przekraczało 2 GW/rok.

image
Marta i Łukasz Walińscy (1) od lat rozwijają rodzinny biznes związany z produkcją pieczarek. Aby obniżyć koszty, inwestują w systemy kogeneracji (2) oparte na spalaniu gazu LNG (3) i odzysku ciepła, a nawet chłodu. To także szansa na rozwój lokalnej społeczności.
FOTO: Fot. Beba

– Nasza pierwszą myślą była budowa instalacji fotowoltaicznej, by w ten sposób zaspokoić zapotrzebowanie na niezbędne w zakładzie prąd, ciepło i chłód – wspomina Łukasz Waliński, po czym dodaje, że doradca szybko przekonał ich do pójścia w kierunku kogeneracji, czyli jednoczesnego wytwarzania energii elektrycznej i ciepła. Paliwem do zasilania dwóch agregatów o łącznej mocy niemal 1 MW został gaz LNG, dowożony na miejsce cysternami. Niemal równolegle powstał pomysł, by nadmiar niewykorzystanego ciepła dostarczać lokalnym mieszkańcom i instytucjom. Dziś dzięki inwestycji w całości wykonanej przez spółkę, kilkadziesiąt mieszkań oraz budynek przedszkola w Ryczywole mogło zrezygnować z tzw. kopciuchów, czy opalania olejem.

– Mamy w gminie jeszcze sporo budynków użyteczności publicznej, które w przyszłości mogłyby być ogrzewane energią odnawialną, co wymagałoby doinwestowania i rozbudowy sieci ciepłowniczej, jednak wyjaśnienia wymaga kwestia montażu finansowego inwestycji między prywatnym przedsiębiorstwem a gminą – mówi Roman Trzęsimiech, wójt 7-tysięcznej Gminy Ryczywół. Jego zdaniem istotne są też gwarancje – z jednej strony kupna energii cieplnej i utrzymywania sieci z drugiej.

image
Mamy w gminie jeszcze sporo budynków użyteczności publicznej, które w przyszłości mogłyby być ogrzewane energią odnawialną.
FOTO: Roman Trzęsimiech, wójt Gminy Ryczywół

– Większość budynków w naszej gminie ogrzewa się ze źródeł węglowych lub tak jak szkoła – olejem opałowym, których żywotność jest ograniczona. W przypadku awarii warto się zastanowić nad ciepłem pochodzącym z lokalnych źródeł OZE – dodaje samorządowiec.

image
FOTO:

Mniej dwutlenku węgla

Troska o środowisko przez ograniczenie zużycia paliw kopalnych i emisji CO₂ przyświeca nam dalej, dlatego zrealizowaliśmy inwestycje w stację LNG, gdzie gromadzony jest gaz dla silników kogeneracyjnych oraz naszych ciężarówek. Wybudowaliśmy też magazyny energii oraz układ do odzysku chłodu z instalacji LNG (skroplony gaz ma temperaturę –160°C) – dodaje Marta Walińska.

Zobacz także: Jesienny nabór wniosków ARiMR. Dotacje dla rolników na biogazownie

Ambicje Marty i Łukasza Walińskich do rozwoju w kierunku wykorzystania OZE we współpracy z lokalną społecznością i przede wszystkim samorządem są jeszcze większe, jednak barierą nie do pokonania mogą się okazać techniczne warunki przyłączenia kolejnych źródeł wytwórczych do sieci. Mowa m.in. o instalacji fotowoltaicznej, biogazowni, gdzie wsadem mógłby być osad ściekowy z pobliskiej oczyszczalni, czy kotłach na biomasę (wysuszone podłoże pieczarkowe), które oprócz ciepła również mogą wyprodukować prąd.

– Zostaliśmy ofiarą własnego sukcesu, bo w naszym regionie brakuje większych przedsiębiorstw, mogących pobierać z lokalnej sieci duże ilości prądu, a to znacznie utrudnia nam uzyskanie kolejnych zgód na przyłączenie do sieci – mówi Łukasz Waliński. O wyjaśnienie tej kwestii zapytaliśmy działającą w tym terenie spółkę Enea Operator.

image
Na całym naszym obszarze mamy już ponaddwukrotnie więcej zainstalowanych mocy OZE niż szczytowe zapotrzebowanie na energię elektryczną wszystkich odbiorców.
FOTO: Mateusz Gościniak, rzecznik prasowy Enea Operator

– W rejonie zasilanym z GPZ Rogoźno nie mamy dostępnych mocy przyłączeniowych dla OZE. Do tego GPZ przyłączone są już 23 obiekty OZE, o łącznej mocy ok. 29 MW. Dodatkowo planowanych do przyłączenia jest kolejnych 20 instalacji o mocy ok. 21 MW. Na tym obszarze nasycenie odnawialnymi źródłami jest już tak duże, że przewyższa zapotrzebowanie na energię elektryczną odbiorców – wyjaśnia Mateusz Gościniak, rzecznik prasowy Enea Operator. W całym powiecie obornickim moc zainstalowanych OZE przekracza już prawie 3,5-krotnie maksymalne zapotrzebowanie odbiorców. Po zrealizowaniu wszystkich wydanych już przez nas warunków przyłączenia wskaźnik ten osiągnie niemal 6-krotność (sic!).

– Dziś bardziej niż na przyłączaniu nowych mocy, co i tak cały czas robimy, skupiamy się na usługach elastyczności, aby jak najefektywniej zarządzać energią – dodaje.

Zbliża się czas dostosowania m.in. budynków użyteczności publicznej do zeroemisyjności energetycznej. Rośnie liczba mieszkańców odchodzących od ogrzewania węglem i wydatki przedsiębiorstw energetycznych na inwestycje w infrastrukturę. To budzi nadzieję rodziny Walińskich, że z biegiem czasu możliwe będzie jak najlepsze wykorzystanie OZE w regionie, a Gmina Ryczywół także będzie mogła się poszczycić dużym ich udziałem miksie energetycznym.

Energia z biogazu szansą rolnictwa. Zapraszamy na SEMINARIUM OZE!

Biogazownie rolnicze dla wielu gospodarstw zajmujących się produkcją zwierzęcą mogą być nie tylko sposobem na zagospodarowanie nawozów naturalnych na cele energetyczne, ale też wydatnie przyczynić się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i zdecydowanie poprawić efektywność ekonomiczną produkcji, dzięki ustabilizowaniu, a nawet ograniczeniu cen energii elektrycznej. Podczas naszego seminarium OZE dowiesz się jak z tego skorzystać!

image

Biogazownia niezgody - bez tego projektu najsłynniejsza polska stadnina może przestać istnieć

Jan Beba
Autor Artykułu:Jan Bebaredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 12:20