– Przez lata nasze życie toczyło się wokół tradycyjnego rolnictwa – to ono było naszą codziennością i głównym źródłem utrzymania. Aż w końcu postanowiliśmy otworzyć się na coś więcej. To właśnie wtedy rozpoczęliśmy naszą przygodę z zieloną opieką – nowatorską formą wsparcia seniorów na wsi. Pomógł nam w tym dzięki pilotażowemu działaniu w kraju Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, który krok po kroku wprowadził nas w zasady działania gospodarstw opiekuńczych – opowiada Małgorzata Oparka z Lubiewic w woj. kujawsko-pomorskim, która wspólnie z mężem Grzegorzem prowadzi niewielkie, 19-hektarowe gospodarstwo rolne (w tym tylko 6 ha gruntów ornych), położone w sercu powiatu tucholskiego.
Choć w krajach takich jak Holandia to sprawdzona i powszechnie stosowana forma alternatywnej opieki, w Polsce dopiero zaczyna zdobywać uznanie. Tym samym rolnikom z początku towarzyszyła duża niepewność…
– Mój mąż pytał: w co ty mnie znowu pakujesz? Odpowiadałam: zaufaj mi, bo czuję, że to ma sens. Miałam rację. To, co początkowo wydawało się tylko zadaniem, które miało nam przynieść finansowy zysk, z czasem przekształciło się w misję – a nasi podopieczni stali się domownikami – dodała pani Małgorzata.
Jak działają gospodarstwa opiekuńcze? Jakie warunki trzeba spełnić, aby móc stać się takim gospodarstwem? Zachęcam do obejrzenia reportażu, a przeczytać więcej możecie w najnowszym numerze top agrar Polska 8/2025 w naszej rubryce „Z pasją na wsi”, którą prowadzi znana i lubiana dziennikarka – Maria Sikorska.
