Kukurydziane pola zaczynają dominować w Polsce - II Narodowy Dzień Kukurydzy w Łagiewnikach

Uprawa kukurydzy w Polsce rozszerzyła się wraz z pojawieniem się odmian coraz lepiej dobranych do klimatu. O tym, skąd wiedzieć jakie będą warunki w danym roku i jak wybrać odmianę, oraz o różnicach w uprawie w zależności od przeznaczenia kukurydzy na kiszonkę czy ziarno rozmawiamy z ekspertem Hodowli Roślin Smolice Grupa IHAR.
Powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce
Uprawa kukurydzy, rośliny ciepłego klimatu zaczęła rozwijać się w latach 60-tych XX wieku, choć już Władysław Reymont pisał w „Chłopach”, że będą siać „koński ząb”, a akcja powieści toczy się pod koniec XIX wieku (najprawdopodobniej, bo badacze literatury nie są zgodni). Jednak początek obecnego boomu kukurydzianego wiąże się z pojawianiem się coraz lepiej dobranych do naszego klimatu odmian wraz z początkiem obecnego stulecia.
Zatem mamy w Polsce prawie 2 mln ha kukurydzy. Jak na kraj północnej Europy, to olbrzymia powierzchnia. Poza wyżej wskazanym czynnikiem, jakim było pojawienie się odmian dostosowanych do naszego klimatu, za tak wielką powierzchnię odpowiadają… wymarznięcia ozimin w 2012 r. Wtedy wielu rolników, którzy musieli przesiać uprawy po raz pierwszy spróbowało zasiać kukurydzę. Zbiegło się to ze stosunkowo dobrym sezonem oraz niezłymi wówczas cenami skupu. Rozwinął się także rynek mokrego ziarna i z czasem technologia jego przechowywania w rękawach.
Nowoczesne odmiany kukurydzy
Wspomniane wyżej dostosowane odmiany są dziełem hodowców. Wśród nich w Polsce prym wiedzie Hodowla Roślin Smolice Grupa IHAR. Na polach spółki zaprezentowano odmiany przeznaczone do uprawy nie tylko na kiszonkę, ale także na ziarno.
- Obecnie uprawiane odmiany to zasługa długich lat racy wielu osób. Efekt zmienności genetycznej uzyskuje się dopiero po kilku latach od pierwszych krzyżowań – powiedział prezes spółki dr Karol Marciniak podczas II Narodowego Dnia Kukurydzy w Łagiewnikach w Wielkopolsce.
Jak rozpoczął się bieżący sezon kukurydziany?
To mój 40 sezon pracy z kukurydzą. Można śmiało powiedzieć, że każdy jest inny i nie było dwóch jednakowych. W tym roku mieliśmy do czynienia z opóźnionymi siewami i zimną glebą.
Czy można z tego wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość?
Trzeba przede wszystkim wybierać właściwe odmiany. Te które stanowią połączenie denta z flintem, zatem są to semi-dent i semi-flint, mają dobre cechy obu typów. Dzięki temu ziarniaki kiełkują już w temperaturze +6 st. C.
Dlaczego to takie ważne?
Odmiany siane tego samego dnia, o tej samej godzinie, w zależności od typu, w kilka dni po siewie jedne już piórkują, a u innych dopiero pęka ziarniak. W tym roku te wcześniejsze rozwinęły się wcześniej i „uciekły” przed szczytem wysokich temperatur w połowie lipca, gdyż kwitły w pierwszej dekadzie tego miesiąca. Natomiast u późno wzeszłych odmian kwitnienie przypadło w warunkach ponad 35 st. C, co daje do 50 st. C w łanie. W takich warunkach nie doszło do zapylenia, a czasem w ogóle kolby nie zawiązały się. Także w rejonach suchych w tym roku, jak na zachodzie Wielkopolski odmiany wczesne wyglądają mimo suszy lepiej niż późno kiełkujące.
Skąd zatem wiedzieć jakie będą warunki w danym roku i czy wybrać stabilną odmianę wcześnie kiełkującą czy wysokoplenną odmianę późno kiełkującą?
Warto prowadzić zapiski. Jeśli w okresie 5 kolejnych lat będą w minimum trzech sezonach panowały warunki sprzyjające odmianom późno kiełkującym, to klimat w danym rejonie sprzyja już tym odmianom, Jeśli jednak są tylko dwa takie sezony lub mniej, to nie ma co ryzykować i zostańmy przy pewniakach.
Czy w całej Polsce kukurydza wygląda podobnie?
Są duże różnice w kraju. Na północnym wschodzie aż do centrum kraju jest piękna. Dużo gorsza jest za zachodzie Polski. Przyczyną tego są wspomniane upały i susza. Są takie miejsca w Polsce, gdzie żadna odmiana nie poradzi sobie z taką pogodą. Jednak na dużym obszarze zachodu warunki były na tyle dobre, że odmiana wcześnie wschodząca wygląda lepiej od tej późnej.
Dla spółki hodowlanej to realny poligon, na którym weryfikuje się odmiany.
Tak. Mamy w badaniach przecież tysiące obiektów, z których trzeba wybrać te najlepsze nie tylko pod względem plonu, ale też różnych odporności. W hodowli normalnie wyrzuca się ponad 90% obiektów, a do prac nad odmianą przeznacza się niecałe 10%. Po takim roku jak ten, dzięki testom w lokalizacjach trudnych, mamy bogatszą wiedzę.
Czy w hodowli kukurydzy na skutek zmian klimatu nie nastąpi zwrot w kierunku odmian ciepłolubnych, czyli dent?
To co mówiłem o przewadze odmian wcześnie kiełkujących flint będzie jeszcze obowiązywać. Ale nie bez przyczyny wspomniałem o odmianach semi- czyli mających cechy drugiego typu. Dla większości Polski cały czas ważniejsze są te, które wcześnie wschodzą i mają dużą energię kiełkowania. W naszym rejonie Europy 75% odmian to wynik krzyżowania matecznej formy dent z ojcowską formą flint.
A czy są różnice w kierunku hodowli w zależności od przeznaczenia kukurydzy na kiszonkę czy ziarno?
W zasadzie krzyżowanie matecznego denta z ojcowskim flintem dotyczy obu kierunków, ale specjaliści od żywienia wskazują jako lepszą dla przeżuwaczy formę szklistą flint.
A jaki wpływ na często występującą w tym roku w Polsce głownię guzowatą ma odmiana i jej genetyka?
Zarodniki głowni w naszych warunkach powszechnie występują w glebie. Zatem do infekcji może dochodzić wszędzie. Jednak z drugiej strony, zgodnie z powiedzeniem, że na pochyłe drzewo, każda koza wejdzie, to rośliny osłabione innymi czynnikami, jak suszą czy upałem, łatwiej były infekowane. Dlatego w tym roku na odmianach w dobrej kondycji przed kwitnieniem głownia występuje rzadziej.
Czy w tym roku może wystąpić fuzarioza kolb?
W przypadku chorób grzybowych, szczególnie fuzariozy kolb najważniejsza jest odporność genetyczna. Oczywiście jeśli jest czynnik w postaci uszkodzenia przez omacnicę, to fuzarioza występuje niezależnie od odmiany.
Dziękuje za rozmowę.
tcz
Przeczytaj również



