StoryEditor

Nowy termin rozpoczęcia działalności PIBŻ

Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa Żywności ma zacząć działać od 2020 r., jak zapowiada nowe kierownictwo ministerstwa rolnictwa. Ale do nowej instytucji nie wejdzie Sanepid, a pod znakiem zapytania jest jej pionowa struktura. Słychać coraz więcej głosów pytających, po co w ogóle rząd upiera się przy reformie. 
24.07.2018., 12:07h
Teoretycznie już teraz wszystko ma ruszyć z kopyta. Ustawa jest, bowiem gotowa i leży od ponad roku w Sejmie. 
- Startujemy z projektem ustawy od razu. Cały przyszły rok będą trwały przygotowania do zmian organizacyjnych, a według słów ministra Ardanowskiego, nowa inspekcja może rozpocząć działalność od 1 stycznia 2020 r. Takie są wstępne założenia – deklarował podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. powołania nowego urzędu bezpieczeństwa żywności wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński

Długa lista zmian


W praktyce resort rolnictwa przyznaje, że czeka go jeszcze sporo pracy legislacyjnej. Ustawę trzeba, bowiem bardzo mocno zmienić. Opór resortu zdrowia przed oddaniem Państwowej Inspekcji Sanitarnej okazał się, bowiem skuteczny.
Sanepid nie przechodzi, więc częściowo do Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności. Zamiast tego resort rolnictwa proponuje inne elastyczne rozwiązanie.

 - Od kilku tygodni prowadzone są dyskusje nad koncepcją, którą minister Ardanowski silnie wspiera, że współpraca z Sanepidem będzie mocna, o charakterze instytucjonalnym, ale nie będzie połączenia – tłumaczył wiceminister Giżyński. 
Pod znakiem zapytania staje też koncepcja stworzenia pionowej struktury „dowodzenia” PIBŻ. Na to z kolei nie chciał zgodzić się minister spraw wewnętrznych, który broni pozycji wojewodów. Resort rolnictwa proponuje, więc kolejne „elastyczne” rozwiązanie. 

- Są głosy, że byłoby błędem ustrojowym obniżanie pozycji wojewodów i całkowita ucieczka administracji rządowej z województw. Dlatego proponowane jest wyjście, które mocno sytuuje wojewódzkich lekarzy weterynarii w województwie we współpracy z wojewodą. Tutaj mogą być różne rozwiązania w zakresie mianowania. Np. mianuje minister czy Główny Lekarz Weterynarii na wniosek wojewody lub odwrotnie. To jest pole do dyskusji – mówił Giżyński. 

Po co to wszystko?


Takie postawienie sprawy spotkało się z ostrą krytyką. Zdaniem przedstawicieli łączonych inspekcji bez pionizacji i bez Sanepidu, przeprowadzanie reformy nie ma, bowiem żadnego sensu. Zwłaszcza, że walka z afrykańskim pomorem świń trwa w najlepsze.

 - Jesteśmy w najtrudniejszym momencie Inspekcji Weterynaryjnej po II Wojnie Światowej. Obecnie jakiekolwiek działania przy strukturze, która jeszcze daje sobie radę z ASF porównałbym do remontu statku podczas sztormu – mówił Marek Wisła wiceprezes Krajowej Rady Lekarsko – Weterynaryjnej. 

- Politycznie ministerstwo nie wycofuje się z łączenia inspekcji, ale generalnie będziemy sobie rozmawiać i rozmawiać, a w 2020 r. zobaczymy, co będzie - podsumowała Dorota Niedziela przewodnicząca sejmowej podkomisji ds. powołania nowego urzędu bezpieczeństwa żywności.

wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. kwiecień 2024 05:03