Jest to ilość dwukrotnie większa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Dodatkowo jest to już 40 procent zapotrzebowania importowego Unii na cały sezon 2019/20. Dotychczas największymi dostawcami rzepaku/canoli na europejski rynek były Ukraina (1786 tys. ton), Kanada (311 tys. ton) i Mołdawia (64 tys. ton). Polska, która na chwilę obecną ma wystarczającą ilość własnego surowca, zakupiła 124 tys. ton rzepaku, ale 20 tys. ton nasz kraj z kolei wyeksportował, więc tegoroczne saldo rzepakowe zostało powiększone jedynie o 100 tys. ton.
Rzepak wczoraj mocno potaniał na giełdach, Matif spadł o 2 Euro/t do ceny 380,75 euro za tonę, jest to najniższy poziom od początku września. Efekty spadków cen giełdowych dodatkowo wzmacniane są zyskującą na sile w stosunku do euro polską walutą. Dziś za jedno euro płacimy o 10 groszy mniej niż na początku września, kurs kształtuje się 4,28 zł za 1 euro.
W skupie jest dość spokojnie, te podmioty, które miały ceny zdecydowanie niższe, dziś je utrzymują, a średni poziom cen spadł jedynie o 10 zł/t. Inaczej jest u przetwórców. Zakłady tłuszczowe rzepak kupują taniej i na coraz bardzie...
