Konflikt celny USA-Chiny zmienia układ sił na światowym rynku wieprzowiny
Chińsko-amerykańska wojna celna, która z pozoru mogłaby wydawać się odległym tematem, w rzeczywistości mocno wpłynie na producentów mięsa w Europie. Według informacji przekazanej przez Unię Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI), Pekin planuje ograniczyć import amerykańskiej wieprzowiny. Dla europejskich i brazylijskich hodowców oznacza to jedno – na rynku chińskim pojawi się przestrzeń do zagospodarowania. I to niemała.
Stany Zjednoczone były jednym z największych dostawców trzody chlewnej do Chin. W ubiegłym roku sprzedały tam 440 tys. ton wieprzowiny o wartości blisko 1 miliarda euro. Teraz ten wolumen może zostać rozdysponowany na nowo – a to ogromna szansa, także dla Polski.
Europa i Brazylia gotowe przejąć amerykański udział w rynku
Jak wynika z analizy francuskiego Institut du Porc, przytoczonej przez UPEMI, możliwe są trzy scenariusze podziału „porzuconego” przez USA rynku. W najbardziej korzystnym dla Europy wariancie unijni eksporterzy mogliby przejąć aż połowę tego eksportu. W innych wersjach – nieco mniej, ale nadal mowa o dziesiątkach, a nawet setkach tysięcy ton wieprzowiny rocznie. M.in.:
- 15% dla Brazylii oraz 50% dla europejskich eksporterów, 35% dla pozostałych krajów
- Podział po 50% pomiędzy Brazylią a Unią Europejską
- Zwiększenie eksportu Brazylii i udział w wysokości 50%, 30% dla UE, zaś 20% dla pozostałych krajów.
Wszystko zależy od tego, jak szybko Europa – w tym Polska – zareaguje. W Chinach liczy się nie tylko cena, ale też regularność dostaw i dobre relacje handlowe. Jak podkreśla UPEMI, to właśnie teraz jest czas na intensywną promocję i działania dyplomatyczne, które mogą otworzyć drzwi do dalszej ekspansji.
Polska wieprzowina na celowniku Azji? Potrzeba wsparcia rządu
Wbrew pozorom, Chiny to nie jedyny kierunek, który staje się bardziej dostępny. Kraje Azji Południowo-Wschodniej – m.in. Japonia, Korea Południowa, Tajlandia i Tajwan – również mogą ograniczyć zakupy z USA, nawet jeśli nie podejmą oficjalnych działań. Jak zauważa UPEMI, to właśnie tam mogą wkrótce trafić dodatkowe partie unijnej wieprzowiny.
– Z naszego dotychczasowego doświadczenia wynika, że są one (działania promocyjne – od red.) najbardziej skuteczne wtedy, kiedy wzorem innych krajów UE, są one wzmacniane przez stronę rządową. W tym zakresie liczymy na dalsze wsparcie Ministerstwa Rolnictwa, a także większe zaangażowanie pozostałych resortów, w tym przede wszystkim Ministerstwa Spraw Zagranicznych – zaznacza Wiesław Różański, prezes UPEMI. Konkurencja, nie tylko z Brazylii, nie będzie czekać.
Amerykańskie cła uderzą też w Europę, ale w mniejszym stopniu
Warto jednak pamiętać, że wojna celna ma też drugą stronę medalu. Stany Zjednoczone odpowiedziały na działania Chin, nakładając 20-procentowe cła również na część europejskiego eksportu. Przypomnijmy jednak, że Trump wstrzymał cła. Co to oznacza dla eksportu produktów rolnych z UE? Jak informuje UPEMI, taryfy te dotkną około 100 tys. ton produktów, głównie przetworów mięsnych, w tym z Polski, Włoch i Danii.
Polscy producenci mogą być szczególnie narażeni – w 2024 roku wysłali do USA 8 tys. ton przetworów wieprzowych. Ich powrót na rynek unijny może zwiększyć konkurencję i nacisk cenowy. Według szacunków straty na marżach mogą sięgnąć nawet 115 mln euro w całej UE. Jednak – jak zaznacza UPEMI – nie należy spodziewać się dużych spadków eksportu do Stanów, bo są to towary unikalne, trudne do zastąpienia innymi produktami.
Co dalej z cenami? Hodowcy świń mogą liczyć na wzrost
Co ciekawe, mimo potencjalnych trudności z eksportem do USA, europejski rynek może i tak skorzystać. Jeśli eksport do Chin wzrośnie o 125 tys. ton, to w skali całego 2025 roku może to oznaczać wzrost cen wieprzowiny w Europie o około 1,1%. Dla hodowców to dobra wiadomość, ale dla przetwórców już mniej – bo oznacza wyższe koszty zakupu surowca i możliwe problemy z jego dostępnością.
W Brazylii sytuacja wygląda nieco inaczej – tam rosnące ceny soi mogą sprawić, że rolnicy skupią się na uprawach, a nie na świniach. To może ograniczyć wzrost podaży i dać europejskim producentom dodatkowy czas na wykorzystanie okazji.
Trzeba działać szybko, bo okazje nie trwają wiecznie
UPEMI nie ma wątpliwości: okoliczności geopolityczne tworzą unikalne warunki dla odbudowy eksportu i wzrostu wartości europejskiej wieprzowiny na świecie. Ale jak mówi Wiesław Różański, wszystko zależy od determinacji:
- Musimy zrobić wszystko, aby tę szasnę wykorzystać, ponieważ konkurencja nie śpi, a będzie nią nie tylko Brazylia, ale także pozostałe kraje Unii Europejskiej.
Na podst. UPEMI
