StoryEditor

O rzepaku z Rapoolem

Rzepak według różnych opinii zajmuje pierwsze bądź drugie miejsce wśród roślin rolniczych pod względem wymagań, jakie stawia agrotechnice, ochronie, glebie i nawożeniu. Z drugiej strony gatunek ten przynosi zadowalający dochód. Dlatego cały czas cieszy się dużym udziałem na naszych polach. Rozmowy na temat rzepaku, jego przyszłości oraz agrotechnice prowadziliśmy podczas webinarium w środę 3.2.2021 r.
05.02.2021., 14:02h
Niestety nie jest tak dobrze z rzepakiem w całej Europie. Jest w perspektywie dekady zauważalny spadek powierzchni zasiewów oraz spadek plonów na zachodzie. Przyczyną tego może być wycofanie z użycia neonikotynowych zapraw nasiennych a tym samym kłopoty w utrzymaniu plantacji w dobrej kondycji na wiosnę.

– W Polsce byliśmy w lepszej sytuacji niż Francuzi czy Niemcy. Oni nie mieli w ostatnich latach zapraw, a u nas obowiązywała derogacja. Ponadto Niemcy do dzisiaj nie mają zapraw owadobójczych do rzepaku – mówił Andrzej Duszejko z zarządu firmy Rapool Polska.

Zasiewy rzepaku w Europie na sezon 19/20 były nieco wyższe i w czasie zbioru było to o 2% więcej niż w roku poprzednim. W czasie żniw jednak zbiory były tylko o 0,3% wyższe. Gorzej wygląda tendencja na obecny czas. Powierzchnia zasiewów na ten sezon jest w UE aż o 9% niższa! Spośród UE jedynie w Polsce, Litwie, Łotwie, Estonii i Słowacji powierzchnia jest utrzymana na poziomie podobnym do lat ubiegłych.

– Z drugiej strony mniejsza powierzchnia zasiewów i prawdopodobnie zbiorów spowodują, że zapotrzebowanie na rzepak nie będzie mniejsze, a być może i większe. Powinno to pomimo kryzysu utrzymać cenę z tego roku – mówił Duszejko.


Ekspert przedstawił także problem obecnego stanu plantacji rzepaku w UE. U nas rokują one dobre przezimowanie. Jednak we Francji około 20% jest niepewnych lub słabych. W Niemczech jest nieznacznie lepiej i tam niepewnych jest około 8% a słabych 2%. Dużym graczem e Europie jest też Ukraina - tam plantacji słabych i niepewnych jest łącznie około 15%.

Poznać azot w glebie

W kolejnej części prof. Witold Szczepaniak z UP w Poznaniu przybliżył zagadnienia nawożenia rzepaku.


– Aby dobrze ustalić dawkę azotu w glebie najlepiej przeprowadzić badanie prób. Choć nie jest to tanie, to daje to najlepsze dane do ustalanie strategii nawożenia. Co prawda są szacunkowe informacje – ile azotu na jakiej kategorii gleby zwykle jest na wiosnę. Jednak z naszych badań wynika, że są to wartości często niedoszacowane. Na stanowiskach po roślinach wysokoplonujących, które wyczerpały glebę z azotu może być odwrotnie – azotu jest dużo mniej, niż wskazywałyby na to normy szacunkowe - mówił profesor.

– Podczas ustalania strategii nawożenia rzepaku azotem trzeba wziąć pod uwagę dynamikę pobierania i zapotrzebowania na składnik. Druga kwestia to szybkość uwalniania azotu z nawozów, zwłaszcza z promowanych ostatnio produktów z inhibitorami. Trzeci element, to składniki towarzyszące, szczególnie siarka. Rzepak pobiera średnio 15 kg S na tonę nasion z odpowiednią ilością słomy – mówił profesor.

Choroby zawsze obecne i te zapomniane

W kolejnej części prof. Marek Korbas z IOR w Poznaniu przedstawił sytuację fitosanitarną rzepaków.

– Jesień nie była wybitnie długa, ale grzyby chorobotwórcze i tak maiły szansę na rozwój. Gdy odsuniemy teraz śnieg z liści rzepaku, to widać, że na nich jest całkiem dużo plam suchej zgnilizny kapustnych. Choroba ta podstępnie z liścia przerasta w ogonku liściowym do szyjki korzeniowej i tam rozwija się z czasem sucha zgnilizna, murszenie i odcinanie soków – mówił profesor.

Innym patogenem jaki zauważył w tym roku jest sprawca białej plamistości liści. Zwykle jest to choroba roślin osłabionych innymi czynnikami. Może istotnie wpłynąć na zmniejszenie powierzchni asymilacyjnej liści.

– Chciałbym ostrzec plantatorów rzepaku przed kiłą kapusty. Choroba ta występuje już w całej Polsce, choć silniej w rejonach nadmorskich i południowych. Trzeba szczególnie wrócić uwagę dwie metody jej ograniczania – siew odmian odpornych oraz czyszczenie maszyn i narzędzi między polami, aby nie rozprzestrzeniać patogenu - mówił prof. Korbas.

Wybór odmiany

– Firma Rapool skupia trzy europejskie hodowle rzepaku. Ma 10 oddziałów, w tym w Polsce, Czechach, Słowacji, Bułgarii, Rosji, Kazachstanie, na Węgrzech, w Rumunii, na Białorusi i w krajach bałtyckich. Oceniamy, że rzepak nasz siany jest na powierzchni 2,6 mln ha.  Jest około 200 odmian zarejestrowanych i wprowadzonych na rynek – mówił Artur Kozera z firmy Rapool.

– To, że ostanie zimy były łagodne i pozwoliły rzepakowi dobrze przetrwać, nie oznacza, że tak będzie zawsze. Dlatego jednym z priorytetów przy siewie rzepaku w naszych warunkach jest wybór zimotrwałej odmiany – dodał Kozera. Drugim elementem, na który zwrócił uwagę jest odporność odmian na nowe zagrożenie – wirusa żółtaczki rzepy.

Jedną z polecanych odmian jest Temptation F1. Jest to zarejestrowany w 2020 roku mieszaniec z odpornością na wirusa żółtaczki rzepy. Wg firmy wykazuje ponadprzeciętny potencjał plonowania – średni plon względny w latach 2017–20 wyniósł 123% wzorca (plon bezwzględny 46,6 dt/ha). Zajął czołową lokatę w rankingu zawartości tłuszczu w 2019 r. (1,6% powyżej wzorca w badaniach COBORU na zawartość tłuszczu w suchej masie).

Kolejną odmianą jest Duke F1. Ta kreacja wg Rapool także charakteryzuje się ponadprzeciętnym potencjałem plonowania – średni plon względny w latach 2017–20 -wyniósł 126% wzorca (plon bezwzględny 47,4 dt/ha). Odmiana ta takze jest odporna na wirus TuYV. Poza tym odporna jest na jednego ze sprawców suchej zgnilizny (posiada gen RLM7) oraz na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion. Pzreznaczona jest na stanowiska od średnich po bardzo dobre.

Więcej o naszym webinarium oraz filmy do obejrzenia z poszczególnych wykładów wkrótce na naszej stronie internetowej.
tcz
Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 19:31