Mocznik z Uzbekistanu bez inhibitora – kto naraża się na konsekwencje prawne?

Szaleństwa z nawozami końca nie widać. Cena skacze, głównie w górę. Rolnicy mają obawy o dostępność nawozów. Nic zatem dziwnego, że na rynku pojawiają nietypowe oferty. Jedną z nich jest mocznik z krajów Azji Środkowej (Uzbekistan, Kazachstan, Azerbejdżan), ale bez inhibitora ureazy. Czy można go legalnie kupować i stosować?
Obowiązujący od 2021 przepis do ustawy o nawozach i nawożeniu brzmi następująco:
Art. 20b. Zabrania się stosowania mocznika w formie granulowanej, z wyłączeniem stosowania mocznika w formie granulowanej zawierającego inhibitor ureazy albo powłokę biodegradowalną.
Dodatkowo pojawił się przepis karny:
wbrew zakazowi określonemu w art. 20b stosuje mocznik w formie granulowanej niezawierający inhibitora ureazy albo powłoki biodegradowalnej – podlega karze grzywny.
Co z tego wynika?
Zadaniem inhibitora urazy lub specjalnej, najczęściej polimerowej powłoki jest spowienie uwalniania amoniaku i ochrona środowiska. Zatem przepis ma chronić nas wszystkich, także rolników przed skażeniem środowiska. Tak skonstruowany przepis prawa oznacza, że w zasadzie nie ma zakazu sprzedaży takiego granulowanego mocznika. Zakaz mówi wyraźnie o stosowaniu.
Wynika stąd, że odpowiedzialność za zastosowanie mocznika bez inhibitora ciąży na stosującym, czyli rolniku. Handlowiec czy importer nie stosuje go, więc nie łamie prawa (o ile jest w porządku pod względem innych przepisów). Poza tym inhibitor można dodać oddzielnie, np. w systemach blendingu nawozów.
Dlaczego zatem nie wprowadzono zakazu handlu takimi nawozami bez dodatków? Otóż przepis o zakazie wprowadzania do obrotu działałby także na producentów, którzy nie mogliby sprzedawać granulowanego mocznika, do dalszych procesów, czy nawet na eksport do krajów bez takiego zakazu.
Podsumowując ten wątek można stwierdzić, że sprzedawać mocznik bez powłoki lub inhibitora można legalnie, kupować także, ale zastosować już nie. Rozwiązaniem byłoby dodanie inhibitora do kupionego produktu. Dobrym pomysłem jest także stosowanie mocznika po rozpuszczeniu go w wodzie, ponieważ samo stosowanie nie miałoby już charakteru stonowania nawozu granulowanego, ale płynnego.
A co z UFF?
Co ciekawe, mocznik jest składnikiem popularnego od około roku, sprowadzanego z Danii, nawozu UFF Urea – frakcja tłuszczowa mocznika. Jednak jak informuje nas Kinga Pszczółkowska z PIORiN, czyli instytucji, która od pewnego czasu kontroluje w Polsce sprawę nawozów:
„mocznik jest to produkt otrzymywany chemicznie, który zawiera w głównej mierze jako składnik główny dwuamid kwasu węglowego (i taki mocznik podlega przepisom znowelizowanej ustawy o nawozach i nawożeniu – przyp. red.). Z informacji otrzymanych z Ministerstwa Żywności, Rolnictwa i Rybołówstwa wynika, że nawóz UFF Urea został zaklasyfikowany zgodnie z krajową legislacją obowiązującą w Danii jako nawóz organiczny. Dodatkowo z informacji przedstawionych przez podmiot produkt ten nie składa się tylko i wyłącznie z mocznika, a mocznik jest jedynie składową produktu.” Zatem należy to rozumieć, że nie podlega on obowiązkowi dodatku inhibitora.
tcz