
Choroba powróciła do Europy i zbliża się do granic
Jak informuje Główny Lekarz Weterynarii, w czerwcu 2025 r. potwierdzono trzy nowe ogniska guzowatej choroby skóry (Lumpy Skin Disease, LSD) u bydła w Unii Europejskiej. Pierwszy przypadek stwierdzono 21 czerwca na Sardynii, w miejscowości Orani (prowincja Nuoro), w stadzie liczącym 131 sztuk bydła. Chorobę potwierdzono u 7 zwierząt. Według informacji portalu topagrar.com źródłem mogły być zakażone owady, które dotarły na wyspę z Afryki Północnej przenoszone przez wiatr.
Zobacz też: Niemcy i Węgrzy mówią o pryszczycy: bioasekuracja to fundament skutecznej ochrony
Kolejne ognisko wykryto 25 czerwca na północy Włoch, w regionie Lombardia, w prowincji Mantua. Tam choroba guzowatej skóry u bydła pojawiła się u jednego z 291 zwierząt — przetransportowanego wcześniej z Sardynii. Zwierzę padło. To właśnie to ognisko znajduje się niepokojąco blisko granicy z Austrią — zaledwie 175 km, co rodzi ryzyko dalszego przeniesienia wirusa przez wektory.
Trzecie ognisko, zgłoszone 29 czerwca, wykryto we Francji — w regionie Auvergne-Rhône-Alpes, w departamencie Sabaudia, na wschodzie kraju. Choroba zaatakowała stado liczące 58 krów, położone bezpośrednio przy granicy z włoskim Piemontem i Szwajcarią. Jak podaje francuskie ministerstwo rolnictwa, całe stado zostanie poddane ubojowi, a w promieniu 20 kilometrów ustanowiono strefę zamkniętą z całkowitym zakazem przemieszczania bydła.
Kiedy LSD po raz pierwszy pojawiła się w Europie?
Choć choroba guzowatej skóry u bydła była przez lata chorobą ograniczoną do Afryki Subsaharyjskiej, to w sierpniu 2015 r. po raz pierwszy wykryto ją na terytorium Unii Europejskiej. Od tego momentu do 2018 roku w krajach bałkańskich (m.in. w Grecji, Bułgarii i Albanii) występowały kolejne ogniska, najczęściej w okresie letnim, gdy aktywność wektorów była największa.
Według topagrar.com w latach epidemicznych (2016-2017) śmiertelność i zachorowalność w zakażonych stadach bydła wahały się od 0 do nawet 100% w zależności od regionu. Dzięki intensywnym działaniom – w tym powszechnym szczepieniom – chorobę udało się jednak opanować i przez kilka lat w UE nie odnotowywano nowych przypadków.
Jakie są objawy guzowatej choroby skóry u bydła?
Zakażone zwierzęta przechodzą chorobę ciężko. Jak czytamy w notce informacyjnej Granicznego Inspektoratu Weterynarii w Koroszczynie, typowymi objawami LSD są:
- Gorączka do 41,5°C utrzymująca się nawet dwa tygodnie,
- Twarde guzki o średnicy 1-5 c na szyi, mostku, kończynach i podbrzuszu,
- Zmiany skórne mogą obejmować także mięśnie, powodując martwicę owrzodzenia,
- Zapalenie węzłów chłonnych, obrzęki, ślinotok, wypływ z nosa i oczu, depresja i brak apetytu,
- Bezmleczność, wychudzenie, poronienia i wtórne infekcje.
U niektórych krów zmiany mogą utrzymywać się miesiącami. Choroba ma poważne skutki ekonomiczne – zwłaszcza dla gospodarstw mlecznych.
Choroba przenosi się przez owady, mleko, mięso i strupy
Wirus wywołujący LSD należy do rodzaju Capripoxvirus i jest bardzo odporny. Może przetrwać nawet 40 dni w suchych strupach. Jak informuje GIW, źródłem zakażenia mogą być:
- Skóra i zmiany skórne,
- Ślina, wydzielina z nosa, mleko, sperma,
- Mięsnie, śledziona i węzły chłonne padłych zwierząt.
Transmisja następuje głównie przez owady: muchy, meszki, komary, gzy. Zakażenie możliwe jest także poprzez kontakt bezpośredni i produkty zwierzęce – także trofea myśliwskie czy pasze z zanieczyszczonych surowców.
Leczenia nie ma. Kluczowa jest izolacja i bioasekuracja
Nie istnieje specyficzne leczenie tej choroby zwierząt. Stosuje się antybiotyki jedynie w celu zapobiegania wtórnym infekcjom. Jak podkreśla topagrar.com, jedyną skuteczną metodą powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa jest eliminacja wszystkich zwierząt w stadzie oraz wprowadzenie stref zapowietrzonych z ograniczeniami handlowymi. Szczepionki są dostępne, ale niezatwierdzone w wielu krajach UE Ich użycie wymaga zgody organów weterynaryjnych.
Polska na razie bezpieczna, ale trzeba uważać
Na ten moment nie ma doniesień o przypadkach LSD w Polsce, ale sytuacja wymaga wzmożonej czujności. Choroba nie zagraża ludziom, ale może zagrozić bezpieczeństwu hodowli. W razie podejrzeń należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem weterynarii.
na podst. GIW, topagrar.com