Masowe padnięcia bydła wywołały alarm na najwyższym szczeblu
W Białorusi dramatycznie rośnie liczba padnięć bydła. Tylko w 2024 roku zginęło ponad 147 tys. sztuk, a przez pierwsze cztery miesiące 2025 roku – już 52 tysiące. Prezydent Alaksandr Łukaszenka mówi o „historycznym maksimum” i żąda rozliczeń. Jak podaje niezależny portal Zerkalo.io, za masowymi stratami w stadach może stać bruceloza – zakaźna choroba bakteryjna, która zagraża nie tylko zwierzętom, ale również ludziom.
Sprawdź też: Rzekomy pomór drobiu: 1,3 mln szt. do wybicia w zagłębiu drobiarskim
Według informacji przekazanych przez źródła oraz białoruski ruch BELPOL pierwsze przypadki brucelozy wykryto już w połowie 2023 roku, głównie w obwodzie mohylewskim (wschodnia część kraju przy granicy z Rosją). Od tego czasu zakażenie rozprzestrzeniło się na kolejne regiony: witebski, miński i homelski. Ta choroba zwierząt dotknęła łącznie kilkadziesiąt ferm.
Bruceloza może być główną przyczyną strat w pogłowiu bydła w Białorusi?
Bruceloza to groźna choroba bakteryjna, wywoływana przez bakterie z rodzaju Brucella. U bydła objawia się przede wszystkim poronieniami i stanami zapalnymi narządów rozrodczych. Leczenie nie jest skuteczne – w praktyce zakażone zwierzęta trafiają na ubój. Zgodnie z relacją jednego z informatorów cytowanego przez Zerkalo mleko od zakażonych krów przetwarza się wyłącznie na proszek – nie może trafić do obrotu jako mleko spożywcze, masło czy sery.
W dokumentach białoruskiego Ministerstwa Zdrowia, do których dotarli dziennikarze, już w marcu 2024 r. mówiono o „skomplikowanej sytuacji epidemiologicznej” w hodowli bydła. Resort rolnictwa otrzymał zalecenia wdrożenia dodatkowych środków bezpieczeństwa. Jak się jednak okazało, wiele gospodarstw miało poważne braki w podstawowej bioasekuracji – brak środków ochrony osobistej, niedziałające prysznice, niezgodne z zasadami przechowywanie odzieży prywatnej i roboczej, brak na czas zrobionej komisji lekarskiej, itd.
Bruceloza niebezpieczna dla ludzi
Warto przypomnieć, że bruceloza może przenosić się na ludzi – przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, skażone płyny lub surowe produkty mleczne czy mięso. Objawy przypominają grypę, ale nieleczona zoonoza prowadzi do uszkodzeń narządów wewnętrznych. Choć śmiertelność wśród ludzi jest niska (ok. 2%), choroba może mieć ciężki przebieg.
Z danych Ministerstwa Zdrowia Białorusi wynika, że między grudniem 2023 r. a sierpniem 2024 r. zanotowano łącznie 49 przypadków brucelozy u ludzi – w większości w obwodzie mohylewskim. Resort wskazuje, że do zakażeń mogło dojść zarówno w gospodarstwach, jak i drogą kontaktową (np. poprzez zakażone płyny) lub pokarmową (poprzez żywność).
Jakie są objawy brucelozy u zwierząt?
Jak podkreśla Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Kielcach, najczęstszym objawem brucelozy i zwierząt jest ronienie:
- u bydła dochodzi do niego przeważnie między 6 a 8 miesiącem ciąży, której z reguły towarzyszy zatrzymanie łożyska (u krów choroba zakaźna może prowadzić do jałowości);
- u owiec i kóz występuje głównie w 3-4 miesiącu ciąży, może dochodzić do zapaleń wymienia, a u samców zapaleń jąder;
- u świń może wystąpić w dowolnym okresie ciąży, ale najczęściej – na 4-8 tygodniu.
Zaniżanie statystyk i śledztwa w sprawie fałszerstw danych
Problemem nie jest tylko sama choroba, ale też reakcja instytucji. Jak informuje portal Nexta.tv, w jednym z gospodarstw w obwodzie witebskim doszło do celowego fałszowania danych – dyrektor polecił pracownikom ukrywać rzeczywistą liczbę padnięć bydła. Białoruskie władze wszczęły śledztwo, a mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Łukaszenka: „Współczynnik śmiertelności osiągnął historyczne maksimum!”
Ale skala problemu jest szersza. Podczas posiedzenia rządu, które odbyło się 29 maja br., Łukaszenka był oburzony, że weterynarze, zamiast leczyć zwierzęta, pomagają w ukrywaniu strat: „To koszmar. To niedopuszczalne. Za to należy pociągnąć do odpowiedzialności karnej”. Prokuratura generalna i resort rolnictwa potwierdzają, że choć fałszerstw jest mniej niż kilka lat temu, to sytuacja w hodowli się nie poprawia.
Od kiedy Polska jest wolna od brucelozy?
Na tle tych niepokojących doniesień zza wschodniej granicy warto przypomnieć, ze Polska uzyskała status kraju wolnego od brucelozy bydła w 2009 roku. Oznacza to, że choroba nie występuje na terytorium kraju i nie są prowadzone szczepienia ochronne – zgodnie z przepisami są one niedopuszczalne w państwach wolnych od choroby. Utrzymanie tego statusu wymaga regularnych badań serologicznych oraz natychmiastowej eliminacji potencjalnie zakażonych zwierząt.
Warto wiedzieć, że choć bruceloza u bydła rzadko prowadzi bezpośrednio do śmierci zwierząt, to skutki ekonomiczne są ogromne dla gospodarstwa – spadek płodności, poronienia, brak możliwości produkcji mleka konsumpcyjnego.
Sytuacja w Białorusi pokazuje, jak ważne są nadzór, transparentność i szybkie reagowanie na choroby zakaźne. Gdy brakuje szczerości i odpowiedzialności, skutki mogą być poważne – dla zwierząt, ludzi i całej gospodarki.
Na podst. Zerkalo.io, Nexta.tv, Belta, Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Kielcach, Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Radomiu
