Na szczęście dosyć szybko udało się zablokować dalsze rozprzestrzenianie się pryszczycy i wygaszono aktywne ogniska. Straty okazały się jednak znaczne i są liczone w setkach milionów euro.
Najgroźniejsze dzikie zwierzęta i... ludzie
Teraz jest czas, aby dokładnie przeanalizować, co zawiodło, a jakie działania okazały się skuteczne. Była o tym mowa podczas posiedzenia grupy roboczej Copa-Cogeca "Zdrowie i Dobrostan Zwierząt", w którym wziął udział ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych, Adam Drosio.
W trakcie spotkania omówiono aktualne zagrożenia epizootyczne, propozycje zmian legislacyjnych dotyczących transportu zwierząt oraz konsekwencje planowanego odejścia od chowu klatkowego.
Jednym z kluczowych tematów była pryszczyca. Przedstawiciele Niemiec i Węgier podzielili się doświadczeniami w zakresie działań prewencyjnych, wskazując na bioasekurację jako fundament skutecznej ochrony i szczególną rolę hodowców w monitorowaniu zagrożenia.
Za główne wektory przenoszenia wirusa uznano dzikie zwierzęta oraz ludzi, w szczególności turystów i pracowników sezonowych oraz osoby przemieszczające się między gospodarstwami.
Szczepienia przeciwko pryszczycy
Dostrzeżono również zagrożenia związane z organizacją polowań odbywających się na terenach gospodarstw rolnych w ramach których osoby niezwiązane z produkcją odwiedzają gospodarstwa. Podkreślono, że istotne jest, aby jak najmniej osób postronnych mogło mieć kontakt z hodowcami i zwierzętami gospodarskimi.
W trakcie dyskusji podjęto również temat szczepień przeciwko pryszczycy. Eksperci wskazali na wyzwania związane z występowaniem różnych serotypów wirusa FMD.
Kolejną kwestią będącą przedmiotem dyskusji okazała się potrzeba działań prewencyjnych dotyczących zdrowia zwierząt. Proponowano rozwiązanie w formie szkoleń online dla producentów oraz cyklicznych wizyt lekarza weterynarii w celu implementacji najlepszych praktyk w zakresie poprawy zdrowia zwierząt.
– Z polskiej perspektywy należy zauważyć, że stała opieka weterynaryjna pozwala na szybką reakcję na wszelkie niepokojące objawy chorobowe u zwierząt, co przekłada się na bezpieczeństwo i opłacalność produkcji. Warto także zaznaczyć, że rolnicy w Polsce aktywnie współpracują z doradcami w opracowywaniu planów poprawy dobrostanu zwierząt – mówi Adam Drosio, uczestnik spotkania z ramienia FBZPR.
Lekarz weterynarii nie jest potrzebny?
Transport zwierząt to kolejna istotna kwestia dyskusji. Wątpliwości wzbudził projekt Komisji Europejskiej nakładający obowiązek obecności lekarza weterynarii przy każdym załadunku i rozładunku zwierząt, co w obliczu niedoborów kadrowych, może pogłębić problemy organizacyjne.
Ostro skrytykowano również propozycję liczenia czasu transportu w odniesieniu do przewozów morskich – państwa takie jak Irlandia i Wielka Brytania apelują o wyłączenie czasu rejsu zwierząt z ogólnego limitu czasu transportu.
Jednakże praktycy i naukowcy wskazują, że ryzyko urazów dotyczy głównie operacji załadunkowych i rozładunkowych, a ograniczanie czasu transportu w transporcie lądowym, potęguje jedynie presję czasową na przewoźnikach stwarzając niepotrzebny pośpiech, który zmniejsza bezpieczeństwo na drogach nie tylko transportowanych zwierząt, ale również innych uczestników ruchu.
Wysokie koszty zabezpieczeń przed drapieżnikami
W ramach dyskusji nad propozycją odejścia od chowu klatkowego drobiu, podniesiono szereg krytycznych uwag. Wskazano m.in. na: konieczność utrzymania produkcji w istniejących budynkach oraz trudności legislacyjno-społeczne w adaptacji istniejących budynków do nowych wymogów.
Ponadto wskazano potrzebę co najmniej 20-letniego okresu przejściowego, aby możliwe było odzyskanie poniesionych nakładów inwestycyjnych z nowo wybudowanych obiektów. Podkreślono, że nowe wymogi powinny dotyczyć wyłącznie nowych inwestycji.
Zwrócono także uwagę na wysokie koszty zabezpieczeń przed drapieżnikami w systemie bezklatkowym, niebezpieczeństwo epidemiologiczne oraz ryzyko wzrostu cen żywności. Podkreślono, że proponowane zmiany legislacyjne stwarzają zagrożenie utrzymania bezpieczeństwa żywnościowego UE.
Krzysztof Zacharuk
