Rzepak szybko znika z pól na nizinie Opolskiej. Na płaskowyżu głubczyckim i w pasie przy granicy czeskiej, gdzie rolnicy przystąpili już do zbioru pszenicy, wiele plantacji wciąż stoi. Niestety, plony nasion, które trafiły do skupu są słabe.
– Po pierwszych dostawach rzepaku można stwierdzić, że jest on bardzo drobny, niewykształcony, zaoliwienie takiego rzepaku jest niższe i nie odpowiada normom. W związku z tym jakość będzie niezadowalająca. Również plon z tych pierwszych dostaw jest słaby: oscyluje w granicach do trzech ton. I to też nie świadczy dobrze o dochodach z tej uprawy – relacjonuje Mieczysław Myśliwy, prezes grupy producentów rolnych „Beta” w Głubczycach.
StoryEditor