Od wyniku Rafała Trzaskowskiego zależy, jak ułożą się dalsze relacje wewnątrz koalicji rządowej. Jeżeli prezydent Warszawy zwycięży, Koalicja Obywatelska przejmie inicjatywę i z pozycji silniejszego gracza będzie starała się wypracować nowy model kooperacji z Lewicą i Trzecią Drogą.
W przypadku przegranej Trzaskowskiego partia Donalda Tuska znajdzie się w defensywie, ale i tak będzie forsowała wizję nowego kształtu rządu. Dlaczego? Politycy już dziś myślą o wyborach parlamentarnych w 2027 r.
Rolnicy rzadko mówią, że są zadowoleni
Czy wśród ministrów, którzy stracą stanowiska, będzie szef resortu rolnictwa Czesław Siekierski? Sam zainteresowany podkreśla, że – jak każdy członek Rady Ministrów – odpowiada bezpośrednio przed premierem Donaldem Tuskiem i do szefa rządu zależy ostateczna decyzja.
Niemniej jednak Siekierski przyznaje, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi działa sprawnie i ma wiele pozytywnych osiągnięć. Zwłaszcza w czasie polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która kończy się 30 czerwca br.
– Mamy pewną równowagę, jeżeli chodzi o rynek rolno-spożywczy, nie ma dużych protestów. Jesteśmy aktywni w zakresie ochrony polskich interesów i wspierania rolników w trudnych sytuacjach, tj. suszy, przymrozków, gradobić czy nawalnych deszczy. Na pomoc rolnikom poszły duże środki. Może nie ma idealnej sytuacji, ale tak jest zazwyczaj, ponieważ rolnicy rzadko mówią, że są zadowoleni – argumentuje Siekierski.
Minister rolnictwa pytany o to, czy może wystawić sobie i swoim współpracownikom dobrą ocenę, odpowiedział twierdząco.
– Ja wystawiam im bardzo dobrą ocenę, a mnie niech ocenia ktoś inny – zaznacza. Czyli nie obawia się pan utraty stanowiska? – Nie, nie, nie – twierdził Czesław Siekierski.
Siekierski: ministerstwo klimatu jest nieracjonalne
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej 29 maja w gmachu resortu rolnictwa z ust szefa MRiRW padło sporo gorzkich słów pod adresem Ministerstwa Kliamtu i Środowiska, którym zarządzają politycy Polski 2050 Szymona Hołowni (PSL ma jednego wiceministra).
– Mamy wiele bardzo trudnych rozmów z kierownictwem resortu klimatu i środowiska np. w zakresie ochrony wilka. UE obniżyła poziom ochrony tego drapieżnika, a MKiŚ podjęło inną decyzję (...) Zachwiana jest równowaga w tym zakresie, a ministerstwo klimatu jest nieracjonalne w swoich działaniach – zaznaczył kategorycznie Czesław Siekierski.
Takie stanowisko oznacza jedno: PSL chce mieć znacznie większy wpływ na to, co dzieje się w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ludowcy domagają się zmiany podziału kompetencji i przeniesienia części odpowiedzialności do resortu rolnictwa. Tematy te mają być przedmiotem negocjacji wewnątrz koalicji już po wyborach prezydenckich.
Krzysztof Zacharuk
