StoryEditor

Rolnicy chcą walczyć o wyższe ceny zbóż i rzepaku. Mają pomysł jak to zrobić

OPPR wczoraj poinformował o przekazaniu 22 rozwiązań dot. ochrony polskiego rolnictwa i stabilizacji na rynku do Stefana Krajewskiego, ministra rolnictwa. Dziś podano pierwszy z nich, dotyczący wprowadzenia czasowego zakazu importu zbóż z krajów trzecich. Jak rolnicy argumentują swój pomysł?

01.10.2025., 12:30h

Wczoraj OOPR przekazał informację dot. dokumentu, który trafił do resortu rolnictwa. W dokumencie znajdują się 22 rozwiązania, które mają poprawić opłacalność produkcji i zachować stabilność na rynku rolnym. Więcej na ten temat w artykule: Rolnicy: "To nie puste hasła to gotowe rozwiązania, które mogą zatrzymać kryzys zbożowy"

Pierwszy postulat – czasowy zakaz importu zbóż spoza UE

Pierwszy postulat przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych OOPR jeden z członków, Kamil Szymański.

- Zgodnie z zapowiedzią sprawdzamy, pytamy Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, co zostało zrobione w tym temacie? Poniżej pierwsza z naszych propozycji na złagodzenie skutków kryzysu - Czasowy zakaz importu zbóż spoza UE. Domagamy się wprowadzenia mechanizmów ochronnych, które ograniczą import przede wszystkim zbóż paszowych, konsumpcyjnych, ale również nasion oleistych czy pasz i ich przetworów. Produkty te sprowadzane z państw trzecich bardzo często nie spełniają norm europejskich, gdyż nie są produkowane w standardach jakie mamy w Unii Europejskiej – mówi Szymański i zaznacza, że zboża i nasiona oleiste są produkowane po dużo niższych kosztach, gdyż nie mają nałożonej polityki Zielonego Ładu.

- Boimy się o los naszych gospodarstw, o dalszą opłacalność naszej produkcji i apelujemy do ministra. Panie Ministrze, czy podjął Pan już jakieś działania w tym kierunku, a jeśli tak, to jakie i kiedy one będą realizowane? – pyta Szymański.

Ratunek dla rynku zbóż i rzepaku - jakie rozwiązanie zaproponowali rolnicy?

Rolnicy chcą aby uruchamiać czasowe środki ochronne, które ograniczą import produktów spoza UE, przy których obserwowane są niskie ceny i nadpodaż w szczególności zbóż, nasion oleistych, pasz oraz ich przetworów.

- W pierwszej kolejności powinno to dotyczyć zbóż paszowych i konsumpcyjnych, których produkcja w UE jest nadwyżkowa, a import odbywa się po cenach poniżej kosztów produkcji – podaje OOPR i zaznacza, że to zadanie zasadniczo wynika z art. 39 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który określa cele WPR, między innymi poprzez - stabilizację rynków, zapewnienie odpowiedniego poziomu życia rolników oraz bezpieczeństwa dostaw żywności. Pytanie czy KE uważa, że rynki są ustabilizowane, a rolnicy produkujący zboża i rzepak mają stabilność finansową przy takich cenach?

Rolnicy uważają, że nie jest tak jak powinno, gdyż nadmierny napływ zbóż z krajów trzecich prowadzi do załamania cen, spadku dochodów rolników i wypieranie produkcji europejskiej.

- Produkty spoza UE często powstają przy użyciu środków niedopuszczonych w Europie (GMO, pestycydy, brak norm dobrostanu), co stawia unijnych rolników w gorszej pozycji konkurencyjnej. Jeśli UE nie chroni własnego rynku w sytuacji kryzysu, ryzykuje utratę bezpieczeństwa żywnościowego i dalsze bankructwa gospodarstw – czytamy w pierwszym postulacie rolników z OOPR. Konkurencja to jedno, drugie to sprawiedliwe traktowanie rolników. Tutaj go niestety brakuje.

Rozwiązanie dla rynku zbóż i rzepaku na poziomie KE

- Polska mogłaby wystąpić do Komisji Europejskiej o zastosowanie środków ochronnych na podstawie art. 219 rozporządzenia (UE) 1308/2013 (CMO), które przewiduje interwencje nadzwyczajne w przypadku poważnych zakłóceń rynku rolnego. Rząd RP mógłby aktywnie zabiegać na forum Rady AGRIFISH o czasowe ograniczenia przywozu lub zawieszenie importu określonych towarów, w szczególności zbóż paszowych i konsumpcyjnych, których produkcja w UE jest nadwyżkowa – zaznaczają rolnicy. Z kalkulacji rolników wynika, że żeby wyjść na zero trzeba wyprodukować 7 ton pszenicy i 3 tony rzepaku. Dopłaty bezpośrednie w takim przypadku niewiele zmieniają, kiedy koszty uprawy oscylują w granicach 5 tys. zł/ha.

Rozwiązanie dla rynku zbóż i rzepaku na poziomie krajowym

Rolnicy proponują, aby w sytuacji nagłego kryzysu rząd RP mógł jednostronnie zastosować środki ochronne, przedstawiając Komisji Europejskiej dowody destabilizacji rynku analogicznie do praktyki z 2023 r.

- Równolegle Polska mogłaby budować koalicję państw wśród państw członkowskich (m.in. Rumunia, Słowacja, Węgry, Bułgaria), które mają podobny problem z napływem produktów rolnych z krajów sąsiednich – dodają rolnicy z OOPR.

Rolnicy podkreślają, że nie może być tak, że KE nakłada na rolników kosztowne regulacje Zielonego Ładu i jednocześnie otwiera rynek na produkty spoza UE, które powstają z pominięciem unijnych standardów i są w znacznie niższych cenach, co stwarza warunki nieuczciwej konkurencji.

- Import takich produktów oznacza dumping cenowy i niszczenie europejskiego rolnictwa od środka. To prosta droga do uzależnienia Europy od zewnętrznych dostawców żywności. To nie jest ochrona rolników kosztem konsumentów to obrona bezpieczeństwa żywnościowego i przyszłości europejskiego rolnictwa – wyjaśniają rolnicy w postulacie.

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 13:34