Bezpieczeństwo żywnościowe powtarzają jak mantrę politycy, urzędnicy i niosą na sztandarach, a od wybuchu pandemii i wojny w Ukrainie, nabrało ono ogromnego znaczenia. W tym procesie niezbędni są oczywiście także rolniczy, środowiska naukowe i doradcze, a także organizacje branżowe. Dzisiaj nikt nie kwestionuje, że jest to priorytet. Co możemy zrobić, aby je zapewnić? Rozmawialiśmy o tym podczas spotkania zorganizowanego przez firmę BASF przy współpracy merytorycznej top agrar Polska, PSOR oraz Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności. Hasłem przewodnim spotkania było: Bezpieczeństwo Żywnościowe priorytetem dla Europy – od regulacji do innowacji.
– Firma BASF od wielu lat angażuje się w innowacyjne działania na rzecz zrównoważonego rozwoju i rolnictwa, bo naszym zdaniem innowacja to klucz do bezpieczeństwa żywnościowego Europy i świata. Dziennie inwestujemy w badania i rozwój ok. 2,3 miliona euro. – mówił Marcus Rösler, Head of Communications, Public Affairs & Sustainbility Europe North Agriculural solutions BASF. Podstawowym wyzwaniem jakie nam towarzyszy jest jak pozyskać więcej żywności z coraz mniejszego areału, którego bardzo dużo utraciliśmy ze względu na konieczność stosowania się do programów bioróżnorodności oraz walki ze zmianami klimatu. Uważamy, że zrównoważone rolnictwo to nie jest wybór między produktywnością a bioróżnorodnością, wręcz przeciwnie do tego dochodzi jeszcze konieczność ograniczenia śladu węglowego.
– Naszym celem jest ograniczenie go o 30% do 2030 r. W tym celu zwiększamy udział w portfolio produktów przyjaznych środowisku, ale także stawiamy na cyfryzację, która pomoże także m.in. zmniejszyć ilość stosowanych środków ochrony roślin. Stawiamy także na nowe, bezpieczniejsze substancje czynne, jaką jest m.in. Revysol. Wprowadzimy także alternatywę dla flufenacentu, herbicyd dostępny jest m.in. w Wielkiej Brytanii od 2 lat, a w przyszłości chcemy go w prowadzić także w UE – mówił Marcus Rösler.
Jednym z większych problemów z jakimi się borykamy to brak rejestracji nowych s.cz., nie tylko tradycyjnych chemicznych, ale także biologicznych.
- Opracowanie nowej substancji czynnej trwa to 10 do 12 lat i kosztuje nawet 260 mln euro. – podkreślał Roesler. – Naszym celem jest zrównoważona ochrona roślin oparta na zintegrowanym zwalczaniu patogenów łącząca działania prewencyjne, cyfrowe, mechaniczne, biologiczne i jeżeli takie będą nadal dostępne, rozwiązania chemiczne.
Bezpieczeństwo żywnościowe - priorytet polskiej prezydencji
W debacie uczestniczył także Adam Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który podkreślał, że bezpieczeństwo żywnościowe było jednym z siedmiu priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
- A co my rozumiemy przez to bezpieczeństwo żywnościowe? Otóż po pierwsze zdrowe relacje handlowe na rynkach międzynarodowych, weryfikację i urealnienie wszystkich umów handlowych. Bo jeśli konsument, jeśli producenci z różnych krajów mają dostęp do rynku europejskiego, oczywistym dla nas jest i na każdej z rad ministrów rolnictwa unijnych to powtarzamy, spełnienie tożsamych, równie wysokich standardów w zakresie bezpieczeństwa żywności. – podkreślał Minister Adam Nowak.
- I dotyczy to zarówno Ukrainy, jak i krajów Ameryki Południowej, grupy Mercosur, bo to są te wyzwania, z którymi się mierzymy, które dziś wielu rolnikom spędzają sens powiek. Choć w mojej opinii kwestie relacji handlowych z Ukrainą są dla nas dużo ważniejsze niż kwestie relacji handlowych z Mercosur. Nasze stanowisko w sprawie relacji z Ukrainą, również które podnosimy w ramach prezydencji, jest jasne, chcemy normalizacji i powrotu do relacji sprzed tej wojny. Wiemy, że to jest dla Ukrainy trudne z uwagi na toczącą się wciąż wojnę.
Dzisiaj zadajemy sobie także pytanie, jak sytuacja polityczna m.in. w USA odbije się na bezpieczeństwie żywnościowym już nie tylko Polski i Europy, ale też świata. Bo niestety, tradycyjne łańcuchy dostaw, relacje handlowe mogą ulec zaburzeniu.
- To proces, nad którym musimy ciągle pracować. Administracja, ale także rolnicy, potrzebują wsparcia naukowego, sfery badań i rozwoju, nowych rozwiązań, bo widzimy, że dynamiczna sytuacja związana ze wzrostem liczby mieszkańców na świecie jest bardzo dużym wyzwaniem właśnie dla tych, którzy zajmują się produkcją żywności, którzy zajmują się całym przygotowaniem tego procesu. I dochodzimy od tych kwestii geopolitycznych, od tych kwestii wymiany handlowej – podkreślał minister Adam Nowak.
Dziś kwestia redukcji środków ochrony roślin, czy efektywności nawozów i redukcji śladu węglowego w rolnictwie jest miarą efektywności gospodarstwa. Duża część gospodarstw to realizuje. A rolnicy pełnią rolę strażników bezpieczeństwa żywnościowego.
- Kwestia druga w ramach priorytetów naszej prezydencji i roli rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego to są nowe wieloletnie ramy finansowe. Dwufilarowa wspólna polityka rolna, odrębna wspólna polityka rolna. Nie element polityki spójności czy innych polityk, bo po to wspólna polityka rolna od traktatów rzymskich wspiera bezpieczeństwo żywnościowe Europy, żeby dziś w takich czasach kryzysu nadal to bezpieczeństwo zapewniać. – mówił minister Nowak. - Po trzecie, Europejski Zielony Ład i polityki europejskie odpowiadające potrzebom i oczekiwaniom rolników i rekomendowane z naszej strony działania dobrowolne a nie przymusowe. Raczej te formy, które są dodatkowo płatne zamiast warunkowości, które były wprowadzone widzimy do czego one doprowadziły. Aspekt kolejny to kwestia wprowadzenia rozwiązań w zakresie nowych technik genomowych, które będą z jednej strony dawały możliwość rozwoju i wykorzystania potencjału naukowego, ale z drugiej strony nie zniszczą konkurencyjności lokalnych hodowli, które dadzą odpowiednią ochronę też w poszczególnych krajach członkowskich rodzimym hodowlom. Kolejna kwestia to problem wymiany pokoleń i wspierania młodych rolników w różnych obszarach. Bez innowacji, bez wymiany pokoleń niestety to bezpieczeństwo żywnościowe będzie zachwiane.
Jakich regulacji i innowacji potrzebujemy?
W pierwszej debacie zastanawialiśmy się, jakie regulacje i innowacje pomogą w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego.
- Przeregulowanie i biurokracja w UE jest jednym z większych problemów oraz fakt, że pozycja rolnika w łańcuchu dostaw w łańcuchu żywnościowym uległa zmniejszeniu. Powszechna dominacja sieci handlowych, dużych importerów, zakładów przetwórczych powoduje, że rolnicy osiągają mniejsze dochody i nie stać ich wtedy na sfinansowanie i biurokrację – podkreślał Mirosław Maliszewski, przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Stworzenie prawa jest bardzo skomplikowanym elementem i Senat zajmuje się na końcu całym procesem legislacji. To nie ulega wątpliwości, że najpierw to musimy uczestniczyć w debatach, żeby słuchać się głosy, co tak naprawdę przeszkadza – podkreślał senator Ryszard Bober. - Nie zapominajmy w tym pędzie po poprawy efektywności produkcji o rzeczy podstawowej, jaką jest zdrowie gleby. Niestety, w łańcuchu dostaw rolnik jest naprawdę na samym końcu, przewagi konkurencyjne sieci są tak duże, wprowadzając choćby produkty pod marką własną.
Z kolei Łukasz Pergoł, Przewodniczącego Rady ds. Młodych Rolników przy Krajowej Radzie Izb Rolniczych, podkreślał, że rolnicy potrzebują szybkiej zmiany prawodawstwa, a przede wszystkim borykają się ze zbyt niską opłacalnością produkcji, choćby na skutek wycofywania substancji czynnych, co podnosi koszty produkcji.
– W buraku od 2017 roku zostało wycofane 35 substancji czynnych. Potrzebujemy też prowadzenia NGT. – mówił Łukasz Pergoł. – Kluczem na przyszłość jest współdziałanie rolników między sobą, dzięki czemu mają silniejszą pozycję rynkową, a jednocześnie także możliwe jest obniżenie kosztów.
- Dziś brakuje nam sprawnie działających derogacji. Problematyczna np. będzie walka z samosiewami rzepaku w buraku cukrowym. – mówił dr hab. Łukasz Sobiech prof. UP w Poznaniu. – Mamy też absurdy unijne – z jednej strony promuje metody uproszczonej uprawy, a z drugiej dyskutuje czy glifosat jest nam potrzebny. Warto stawiać na rozwiązania hybrydowe – łącząc np. preparaty mikrobiologiczne, siarkowe czy miedziowe, z konwencjonalną chemią, ale także np. wykorzystując mechaniczne metody odchwaszczania. Promujmy wśród konsumentów żywność ze znakiem IP i premiujmy przy tym rolników za taką produkcję – apelował prof. Sobiech.
Jak wzmocnić pozycję rolnika?
Wzmocnienie pozycji rolników w łańcuchu dostaw musi być także priorytetem, bo to rolnicy dostarczają żywność, która ma zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe. Jak to zrobić? Dyskutowaliśmy o tym podczas debaty: Innowacje w łańcuchu żywnościowym - od pola do stołu.
- Wzmocnieniem pozycji rolnika może być np. uzyskanie certyfikatu w ramach IP, co wprowadziłem już w latach 90-tych, aby dużym graczom, jakim są sieci marketów, pokazać, że nasze produkty są produkowane w sposób zrównoważany i w pełni identyfikowalne – mówił Piotr Korczak, sadownik z powiatu grójeckiego. - Podniesieniem standardu i jego certyfikacją wpłynęliśmy na rynek. Dzisiaj jesteśmy silnym eksporterem jabłek.
Z koeli Mirosław Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Agroekoton, podkreślał, że jeśli mamy wzmocnić rolę rolników, to podobnie jak w wielu gospodarkach zachodnich, rolnicy muszą brać udział w kolejnych ogniwach łańcucha dostaw.
- Udało się to świetnie w jabłkach - logistyka, magazynowanie, a duże sieci współpracują z dużymi grupami producentów. Promujmy nasze produkty, zaangażujmy wszystkich konsumentów, ale także i inne resorty nie tylko rolnictwa w promowaniu naszej żywności – przekonywał Mirosław Korzeniowski, Stowarzyszenie Agroekoton, Klaster ogrodnictwo przyszłości.
- Wzmocnić pozycję rolnika w łańcuchu dostaw możemy uzyskać mając jasne, przejrzyste prawo. Przede wszystkim jednak podstawą jest współpraca! - przekonywał Jacek Zarzecki, wiceprzewodniczący zarządu Polska Platforma Zrównoważonej Wołowiny. - Zarówno pozioma, jak i pionowa, przede wszystkim w całej branży. To nam się udało w wołowinie, a cały sektor mówi jednym głosem. Mamy Radę Sektora Wołowiny. Wszystkie organizacje branżowe, ale nie tylko, także organizacje przetwórców, a także zakłady przetwórcze mówimy jednym głosem. Jako jedyna branża chyba do tej pory mamy swoją strategię rozwoju.
Problemem jednak dla wielu rolników są coraz większe wymagania pro środowiskowe unijne, jak choćby dotyczące ograniczenia śladu węglowego w produkcji.
- Są dwa podstawowe elementy, które generują najwyższy ślad węglowy, tj. uprawa gleby oraz nawożenie, szczególnie azotem. W pierwszym przypadku jest stosowanie uproszczonych systemów uprawy gleby, a w drugim np. stosowanie różnego rodzaju stabilizatorów azotu. Pośrednio także poprzez stosowanie różnych rozwiązań cyfrowych, wspomagających efektywność produkcji, przy jednoczesnym ograniczeniu stosowania nawozów czy środków ochrony roślin - Jacek Brol, BASF Polska, szef działu badań i rozwoju w BASF Polska.
Zdaniem dr hab. prof. UP Zuzanny Sawinskiej z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ograniczenia w dostępności substancji czynnych dotyczą przede wszystkim insektycydów. Jakie innowacje pomogą w tym zakresie rolnikom?
- Od rolników dzisiaj wymaga się, aby produkowali co najmniej na tym samym poziomie intensywności, najlepiej przy mniejszej emisyjności dwutlenku węgla, mniejszym zużyciu środków ochrony roślin, no i przede wszystkim w utrzymaniu jakości produktu. Natomiast chcę podkreślić jedną rzecz - szukamy innowacji, a może wróćmy do korzeni? Zwróćmy uwagę na glebę i jej zdrowie. Postawmy na równowagę. Możemy mieć i środowisko, i rolnictwo, i żywność taką, jakiej oczekują konsumenci – podkreślała prof. Sawinska.- Rolnictwo jest tą branżą, gdzie zdobywanie wiedzy i uaktualnianie jej jest podstawą. Postawmy także na lokalne produkty, dzięki czemu skrócimy łańcuch dostaw.
