
Pierwszy na miejsce, wśród syren i dymu, dotarł zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Suchowoli. To, co zastali, przerosło najgorsze oczekiwania. Cała powierzchnia obory była w ogniu. Z okien i drzwi buchały kłęby gęstego, toksycznego dymu, przesłaniając słońce. Wewnątrz szalał żywioł, pożerając drewnianą więźbę dachową. Przed przyjazdem straży, w akcie rozpaczliwej, heroicznej próby ratunku, właściciele z pomocą naprędce zebranych sąsiadów i przechodniów wydobyli z płonącego piekła około 30 przerażonych, ryczących zwierząt.
Ewakuacja bydła
Strażacy z Sokółki (JRG i Posterunek w Dąbrowie Białostockiej) oraz najbliższe OSP z gminy Suchowola rzucili się w wir walki z żywiołem. Każda sekunda była na wagę życia. Natychmiast zabezpieczono teren, a przez drzwi, w głąb dymnej czeluści, skierowano pierwsze dwa prądy wody. Jednak walka z ogniem toczyła się na dwóch frontach. Równolegle do gaszenia, wśród duszącego żaru i ryku przerażonych zwierząt, strażacy oraz mieszkańcy prowadzili dramatyczną akcję ewakuacji kolejnych krów. W ekstremalnych warunkach, z narażeniem własnego zdrowia, udało się wyprowadzić na bezpieczną trawę kolejne 30 sztuk bydła.
Gdy kolejne wozy bojowe zajechały na podwórze, ogień wciąż panował nad dachem. Cztery dodatkowe prądy wody uderzyły w serce pożaru – przez okna i drzwi.
Zwierzęta uwięzione w płomieniach
Gdy dym nieco opadł, a płomienie zostały zepchnięte, ukazał się tragiczny widok, który przejmuje do szpiku kości. W pogorzelisku, wśród zwęglonych belkowań i stopionej blachy, leżały truchła około 100 krów. Zwierzęta, uwięzione w płomieniach i duszącym dymie, nie miały szans. Jak czytamy na stronie zrzutki, liczba krów wzrosła do 150 sztuk.
-Przybyły na miejsce zdarzenia Weterynarz opiekujący się stadem wraz z Powiatowym Lekarzem Weterynarii zajęli się oceną stanu i zabezpieczeniem ewakuowanych zwierząt. Podczas prowadzonych działań złe samopoczucie zgłosiła właścicielka posesji - na miejsce zadysponowano ZRM - informuje st. bryg. Dariusz Łukaszewicz – Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Sokółce.
{embed_photo_100_tpr}516275{/embed_photo_100_tpr}
Czternaście zastępów straży – zawodowej z Sokółki i Dąbrowy Białostockiej oraz ochotnicy z Suchowoli, Drygi, Czerwonki, Jatwiezi Dużej, Karpowicz, Zabiela, Dolistowa Starego, Jaświł i Lipska – w sumie 67 strażaków, ramię w ramię z Pogotowiem Ratunkowym, Pogotowiem Energetycznym, Policją i Weterynarią, stawiło czoła żywiołowi. Żywiołowi, który zebrał swoje śmiertelne żniwo.
Przyczynę czwartkowego pożaru wyjaśni specjalne dochodzenie. Pogorzelcom można pomóc - na ich rzecz utworzona została zbiórka publiczna w serwisie zrzutka.pl. Celem zbiórki jest uzbieranie 400 tys. zł na pomoc w odbudowie gospodarstwa.
Do pożaru doszło 3 lipca około godziny 10.45.
Michał Czubak
fot. zrzutka.pl