Związek Polskich Plantatorów Chmielu wystosował oficjalny apel w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Branża chmielarska w kryzysie
Jak podkreślają przedstawiciele związku, sytuacja producentów chmielu już dziś jest bardzo trudna. Od 2019 roku rynek piwa w Polsce skurczył się o ponad 6 milionów hektolitrów, co odpowiada produkcji aż dziesięciu średnich browarów. W ostatnich latach z rynku zniknęły m.in. zakłady w Namysłowie i Leżajsku. – Spadki są dramatyczne, a browary ograniczają produkcję nawet w miesiącach letnich, gdy sprzedaż tradycyjnie była najwyższa – alarmują plantatorzy. Zmniejszenie produkcji piwa automatycznie przekłada się na spadek popytu na chmiel – surowiec, który stanowi podstawę całego łańcucha wartości w branży piwowarskiej.
Niesprawiedliwe obciążenie sektora piwnego
Projekt nowelizacji ustawy zakłada kolejne ograniczenia w reklamie i promocji napojów alkoholowych. Zdaniem Związku Polskich Plantatorów Chmielu, regulacje te w sposób nieproporcjonalny uderzają w sektor piwny, który i tak od kilku lat notuje największy spadek sprzedaży spośród wszystkich kategorii alkoholi. Browary nie powinny ponosić odpowiedzialności za problemy, które generują inne segmenty rynku, takie jak tzw. „małpki” czy sprzedaż alkoholu nocą w miastach – ten fakt podkreślają twórcy apelu.
Piwa bezalkoholowe – szansa, którą ustawa może zniszczyć
Szczególny niepokój plantatorów budzą przepisy dotyczące piw bezalkoholowych, które – paradoksalnie – mogą zostać objęte podobnymi ograniczeniami jak tradycyjne piwa. Zdaniem Związku, to poważny błąd, ponieważ segment bezalkoholowy jest przykładem pozytywnej zmiany w kierunku odpowiedzialnej konsumpcji. – To paradoks. Zamiast wspierać produkty, które pomagają ograniczyć spożycie alkoholu, projekt ustawy utrudnia ich rozwój. Tymczasem piwa bezalkoholowe są dowodem, że branża potrafi sama się zmieniać w kierunku odpowiedzialnej konsumpcji. Warto się zastanowić, komu zależy na tym, żeby jeszcze bardziej zachwiać sektorem piwowarskim, a tym samym pogrążyć naszą branżę. – komentuje Rajmund Szulc, Prezes Zarządu Związku Polskich Plantatorów Chmielu.
Zobacz także: Farma dyń w Kopaszynie podbija serca turystów! Rolniczka stworzyła jesienny raj w stylu amerykańskim
Zagrożenie dla setek rodzinnych gospodarstw
W Polsce chmiel uprawia około 700 plantatorów, głównie w małych, rodzinnych gospodarstwach o średniej powierzchni około 2 hektarów. Uprawa ta jest wieloletnia – plantacja żyje nawet 20 lat – dlatego nie ma możliwości szybkiego przestawienia produkcji na inne kierunki. – Chmiel to źródło utrzymania dla setek rodzin. Jeśli browary jeszcze bardziej ograniczą produkcję, wiele naszych gospodarstw przestanie istnieć. Te regulacje to dla nas kwestia przetrwania. – podkreśla Rajmund Szulc.
Kumulacja regulacji = ryzyko dla całej gospodarki rolnej
Związek przypomina, że nie jest to jedyny projekt uderzający w sektor piwowarski. W Sejmie toczą się także prace nad podniesieniem akcyzy, wprowadzeniem opłaty cukrowej oraz zmianami w podatku VAT. Zdaniem plantatorów, kumulacja tak restrykcyjnych regulacji może doprowadzić do rozwoju szarej strefy i przeniesienia spożycia w kierunku mocniejszych alkoholi, co przyniesie skutki odwrotne do zamierzonych.
Apel o dialog i rozsądek
Związek Polskich Plantatorów Chmielu apeluje do rządu o odstąpienie od nadmiernych regulacji oraz rozpoczęcie dialogu z przedstawicielami branży. – Nie walczymy z troską o zdrowie publiczne, lecz z niesprawiedliwością i brakiem proporcji – podkreślają plantatorzy. – Ustawa, która miała ograniczać alkoholizm, może doprowadzić do upadku branży, która od lat działa odpowiedzialnie i transparentnie. Apel został skierowany do Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ramach konsultacji publicznych projektu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Źródło: Związek Polskich Plantatorów Chmielu
fot. Katarzyna Sierszeńska
