Silne burze i gradobicie na dobicie!

Pogoda nie oszczędza rolników. Wydawać by się mogło, że przekropne żniwa są zmorą, ale z wtorku na środę na Zachodzie kraju przeszły gwałtowne burze, miejscami z gradem wielkości piłeczek do ping-ponga.

W nocy z wtorku na środę (1/2.08) nawałnice znad wschodnich Niemiec najpierw wkroczyły nad Ziemię Lubuską, następnie nad Dolny Śląsk, a stamtąd powędrowały nad Wielkopolskę. Następnie burze pojawiły się nad Kujawami i wschodnim Pomorzem. Z upływem czasu objęły one swym zasięgiem wiele regionów zachodniej i północnej Polski, w tym Dolny Śląsk, Ziemię Lubuską, Wielkopolskę, Kujawy, wschodnie Pomorze i Warmię. Na swojej ścieżce wiodącej z południowego zachodu na północny wschód przynosiły nawalne opady deszczu, miejscami z gradem i porywistym wiatrem.

W Zielonej Górze około godziny 22:30 spadł grad o średnicy około 5 centymetrów. Ta sama burza o 23:40 dotarła nad Poznań. Przyniosła porywy do 88 km/h, a także 20 mm deszczu w ciągu pół godziny oraz spadek temperatury w kwadrans z 26 do 19 stopni. Na miasto spadł grad o średnicy do 3-4 centymetrów. Kolejne burze nad Ziemią Lubuską i Wielkopolską przeszły już po północy i wystąpiły także w rejonie Zielonej Góry, Bydgoszczy, Torunia i Gdańska.

Rzepaki "wymłócone"

Niestety, wszędzie tam gdzie burzom towarzyszył grad ucierpiały także uprawy na polach – rzepaki jeszcze stojące na pniu zostały praktycznie wymłócone, silnie uszkodzone są także buraki cukrowe i kukurydza. Jeśli plantacje były ubezpieczone, jak najszybciej szkody należy zgłosić do ubezpieczyciela, aby dokonał szacowania. Miejmy nadzieję, że to już koniec pogodowego horroru!
ks