W tym sezonie unijna produkcja rzepaku spadła do tak niskiego poziomu, że niezbędne stało się zaimportowanie aż 7 mln t rzepaku. Na razie jednak import, choć przerasta ilości zakupione w poprzednim sezonie, takiego wolumenu nie osiąga.
Niewystarczająco więcej
Na niewiele ponad miesiąc do końca sezony 2024/25 import rzepaku do UE przerasta 0 22% ubiegłoroczne wyniki. Wynosząc na 25.05 2025 r. 6,3 mln t jest jednak sporo mniejszy od rekordowego sezonu 2022/23, kiedy to Unia zaimportowała w analogicznym okresie aż 7,08 mln t.
USDA oszacowało, że w sezonie 2024/25 UE przy produkcji rzepaku rzędu tylko 16,86 mln t, aż o 3,6 mln t niższej od sezonu 2023/24, żeby domknąć zapotrzebowanie surowca do przerobu musi zaimportować 7 mln t rzepaku. Do końca tego sezonu pozostało niewiele ponad miesiąc. Czy zdąży do unijnych portów wpłynąć jeszcze 700 tys. t rzepaku?
Skąd przypłynie?
Analiza wyników importowych z ostatniego miesiąca wskazuje na bardzo realną szansę na dojścia do oczekiwanych ilości. W okresie od 27.04–25.05.2025 r. Unia zaimportowała bowiem ponad 760 tys. t.
Kolejnym pytaniem jest, skąd ten rzepak miałby przypłynąć? Import z Ukrainy praktycznie ustał w miesiąc zwiększył się bowiem już tylko o 25 tys. t do 2,38 tys. t i na takich ilościach ukraiński rzepak chyba się skończy.
We wspomnianym okresie największa dynamikę przedstawiały dostawy z Australii i to ten kraj/kontynent dostarczając dotychczas do UE 2,82 mln t z czego 536 tys. ton w ostatnim miesiącu wskoczył na czołową pozycję dostawców rzepaku do Europy.
Prawie połowa z Australii
Spisała się także Kanadyjska canola, jej dostawy od końcówki kwietnia wyniosły 175 tys. t a łącznie stanowią już prawie 12% unijnych zakupów, gdy w poprzednim sezonie było to zaledwie 2%. No właśnie ale jeśli analizujemy już zmiany w udziałach w unijnym imporcie rzepaku, to musimy wrócić do Ukrainy, która straciła aż 23% udziały.
Więcej o rzepakowym rynku usłyszymy już za chwilę podczas debaty eksperckiej na VII Ogólnopolskiej Giełdzie Rzepaczano-Zbozowej.
Na którą zapiszesz się klikając na ten baner.
Ukraiński rzepak stanowi obecnie 37,6% w całym importowym torcie rzepaku ściąganego do UE. Natomiast liderujący dostawca Australia zyskała aż 17% i rzepak z tego kierunku w tym sezonie stanowi aż 44,7% całego unijnego importu.
Dynamika i ilości wskazywałyby więc nadal na australijskie pochodzenie reszty importowanego rzepaku, ale ostatnie prognozy USDA zwiększające o 500 tys. t potencjał eksportowy Kanady wskazują, że i canola może nas jeszcze zasilić.
