Mercosur zastępuje USA i Unię Europejską
Chiński rządowy portal Global Times opublikował artykuł na temat wpływu wprowadzenia przez USA wysokich stawek celnych na eksport produktów rolno-spożywczych do Chin. Artykuł oparto na oficjalnych wypowiedziach chińskich urzędników.
Zhao Chenxin, wiceszef chińskiej Narodowej Komisji Rozwoju i Reform oświadczył, że amerykańskie cła w żaden sposób nie naruszają bezpieczeństwa żywnościowego Chin, szczególnie jeśli chodzi o zboża i soję.
– Te surowce mają charakter paszowy i są łatwo dostępne na rynkach międzynarodowych. Mamy wystarczające rezerwy krajowe i szerokie możliwości importu. Chińska miska ryżu pozostaje w naszych własnych rękach - powiedział.
Chińscy urzędnicy nie ukrywają, że obecne napięcia z USA są impulsem do trwałej przebudowy łańcuchów dostaw. Nie będą to jednak dostawy z Unii Europejskiej.
– Większość produktów, które Chiny importują z USA, takich jak soja, wieprzowina czy wołowina, można łatwo zastąpić dostawami z Brazylii, Argentyny czy Australii. Amerykański sektor rolny już cierpi z powodu taryf. A chińscy importerzy nie chcą czekać, muszą mieć stabilnych partnerów – powiedział Li Yong z Chińskiego Stowarzyszenia Handlu Międzynarodowego.
Deklaracje chińskich urzędników znajdują potwierdzenie w danych. Według USDA, już w pierwszym tygodniu po ogłoszeniu nowej rundy ceł (11–17 kwietnia), eksport soi z USA do Chin spadł o 50%, a eksport wieprzowiny – o 72%. Jednocześnie – jak podaje Global Times – tylko w kwietniu do terminalu Laotangshan w porcie Ningbo-Zhoushan ma zawinąć 40 statków z brazylijską soją, co oznacza wzrost o 48% w porównaniu z rokiem 2024. Łączny rozładunek soi z Brazylii ma wynieść 700 tys. ton – o 170 tys. ton więcej niż rok wcześniej.
Polska wieprzowina i wołowina - utracony rynek?
Chiny pozostają największym światowym producentem, konsumentem i importerem wieprzowiny – rocznie produkują ok. 55 mln ton tego mięsa i wykorzystują ponad 700 mln sztuk trzody chlewnej. W latach 2018–2020, podczas pierwszej wojny celnej między USA a Chinami, Unia Europejska – w tym Polska – skorzystały na powstałej luce eksportowej. Jeszcze w 2020 roku do Chin trafiało 60–70 tys. ton polskiej wieprzowiny rocznie. Część eksportu przejęły także kraje Ameryki Południowej, ale europejskie mięso i produkty mleczne zyskały czasowo nowe rynki.
W 2025 roku wielu producentów liczyło na powtórzenie tego scenariusza. Jednak w oficjalnych deklaracjach Pekinu Unia Europejska nie została wymieniona jako kierunek alternatywny wobec USA. W dodatku import z Polski jest obecnie niemożliwy – w grudniu 2024 roku Chiny wprowadziły zakaz przywozu wołowiny z powodu wykrycia choroby niebieskiego języka, a już wcześniej obowiązywały restrykcje związane z ASF.
Polska pozostaje jednym z największych eksporterów mięsa w Unii – według KOWR, w okresie styczeń–listopad 2024 r. wyeksportowaliśmy 588 tys. ton mięsa i tłuszczów wieprzowych oraz 492 tys. ton wołowiny. Jednak ponad 80% tego eksportu trafia na rynki unijne – szanse na rozszerzenie eksportu o Chiny zostały mocno ograniczone zarówno decyzjami sanitarnymi, jak i ... polityką.
Mercosur zamiast UE: odwet za politykę handlową?
Zapotrzebowanie rynku UE na samochody elektryczne zwiększyło produkcję tych samochodów w Chinach i ich eksport na rynki unijne. Gdy Unia spostrzegła, jak wielkie straty z tego powodu ponoszą producenci europejscy, wprowadziła cła na chińskie samochody. Chiny odpowiedziały uderzeniem wymierzonym w sektor, w którym dominuje Unia – czyli w produkcję żywności. W czerwcu 2024 roku Pekin wszczął dochodzenie antydumpingowe dotyczące wieprzowiny z UE, co jeszcze bardziej ograniczyło możliwości eksportowe unijnych producentów.
Cła wprowadzone przez UE nie były zgodne z zasadami wolnego rynku, prawem popytu i podaży. Czy tu należy szukać powodu, dla którego Chiny rezygnują z importu najlepszej jakościowo na świecie żywności wybierając produkty z Ameryki Południowej i Australii?
W tym kontekście warto zacytować fragment z artykułu "Kultura biznesu w Chinach", opublikowanego w oficjalnym rządowym serwisie prowadzonym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, którego operatorem jest Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH). Artykuł został opublikowany w październiku 2024 r.:
- Rozpoczynając biznes w Chinach należy pamiętać o dużym znaczeniu istniejących, nieformalnych powiązań między ludźmi, czyli guanxi 关系 (relacja, stosunek). Ta wywodząca się z konfucjanizmu idea oznacza sieć stosunków społecznych, która wpływa na status danej osoby. Zgodnie z nią wszelkie relacje powinny być oparte na zaufaniu i wzajemności - czytamy w artykule z października 2024 r. "Kultura biznesu w Chinach".
Otwartym więc pozostaje pytanie, w jakim stopniu na decyzję Pekinu w sprawie kierunków importu żywności wpływa brak zaufania do Unii Europejskiej oraz – czy jest szansa na zmianę tego nastawienia.
