Więcej pieniędzy dla rolników?
Unia chce przeznaczyć więcej środków na pomoc rolnikom dotkniętym klęskami, osłabiając przy tym obowiązujące zielone wymogi – informuje Politico w artykule z 9 maja. To, zdaniem portalu, główny wniosek płynący z planowanego pakietu reform upraszczających Wspólną Politykę Rolną. Projekt ten jest – według autorów – odpowiedzią na ubiegłoroczne protesty rolników w całej UE i stanowi kolejny krok w odwrocie od Zielonego Ładu.
Z ustaleń Politico wynika, że nowy projekt przepisów „dodatkowo ograniczy kontrole środowiskowe związane z wypłatą dopłat w ramach WPR”. Komisja Europejska, choć nie wymieniona wprost, przyznaje w dokumencie, że „potrzeba lepszej równowagi między wymogami a zachętami, aby pokierować zrównoważoną transformacją rolnictwa i wspierać innowacyjność”.
Konieczne zwiększenie odporności rolnictwa
Zwiększenie środków na pomoc dla gospodarstw dotkniętych skutkami zmian klimatu to skutek działań unijnego komisarza ds. rolnictwa Christopha Hansena, który chce wzmocnić odporność sektora rolnego na ekstremalne zjawiska pogodowe.
– Nie możemy prowadzić dyskusji o przyszłości rolnictwa bez zajęcia się kwestią odporności. Dlatego ważne jest, abyśmy poprawili zarządzanie ryzykiem i kryzysami, aby dostosować się do zmian klimatycznych – powiedział Hansen, cytowany przez Politico. Jak dodał, rolnicy powinni otrzymać więcej wsparcia „w celu przywrócenia potencjału produkcyjnego” po wystąpieniu klęsk żywiołowych.
Zmiany w GAEC?
Według Politico, projekt rozporządzenia zawiera również propozycje większej elastyczności w realizacji tzw. zielonych standardów, czyli praktyk znanych jako GAEC (Good Agricultural and Environmental Conditions), których spełnienie jest warunkiem wypłaty dopłat bezpośrednich.
Komisarz Hansen chce m.in. ułatwić rolnikom korzystanie z trwałych użytków zielonych zgodnie z zasadą GAEC 1, które dotąd były często wyłączane z użytkowania w celu zwiększenia bioróżnorodności i sekwestracji węgla. Projekt dopuszczałby spadek powierzchni tych użytków aż o 10 procent względem poziomu z 2018 roku – dwukrotnie więcej niż obecny limit – aby umożliwić gospodarstwom zwiększenie produkcji.
Jeśli chodzi o ochronę terenów podmokłych i torfowisk (GAEC 2), Komisja uznaje, że obowiązek ten może „być kosztowny dla rolników” i „znacznie ograniczać ich możliwość zmiany sposobu użytkowania gruntów”. Dlatego proponuje, by państwa członkowskie mogły lepiej wynagradzać rolników za działania prośrodowiskowe bez konieczności podnoszenia wymogów ochronnych.
Albo odporność rolnictwa, albo Planeta?
Wszystkie te uproszczenia polityki rolnej zaszkodzą Zielonemu Ładowi - mówi Politico anonimowy urzędnik UE. Tym bardziej, że "państwa członkowskie UE" wywierają presję, by jeszcze bardziej obniżyć wymogi ekologiczne.
Z ostatnich doniesień Politico wynika jednak, że w Unii Europejskiej toczy się realna walka o kształt przyszłej polityki rolnej. Komisarz ds. rolnictwa Christophe Hansen, wspierany przez sektor rolniczy, prawdopodobnie zdołał przeforsować oczekiwane przez rolników zmiany. Tym samym zatrzymał próbę przesunięcia finansowania rolnictwa do krajowych planów reform – pomysł forsowany przez unijnego komisarza ds. budżetu Piotra Serafina.
To oznacza, że Wspólna Polityka Rolna pozostanie w rękach Komisji, a nie państw członkowskich UE – ale za cenę ustępstw w sprawie ekologii. W tym kontekście pytanie „albo odporność rolnictwa, albo planeta?” nie jest już tylko dylematem politycznym. To pytanie o priorytety i bezpieczeństwo żywnościowe Unii Europejskiej.
