StoryEditor

Marcin Żuraszek: „Krowy oddadzą nam dobrostan mlekiem”. Jak poprawić opłacalność produkcji?

Marcin Żuraszek, młody rolnik i hodowca krów mlecznych, nie miał wątpliwości, że zostanie w gospodarstwie i przejmie rodzinne stado. Jak podkreśla, o wyborze ścieżki zawodowej zadecydowała pasja do rolnictwa i pracy ze zwierzętami. Jak według niego warto prowadzić produkcję mleka?

21.12.2025., 08:00h

- Od zawsze lubiłem pracę na gospodarstwie, lubiłem pracować na roli i bardzo ukochałem pracę ze zwierzętami – powiedział Marcin Żuraszek, hodowca bydła mlecznego w rozmowie z red. Dominiką Zieją. 

Jak poprawić rentowność produkcji mleka?

Zdaniem młodego hodowcy kluczem do opłacalności jest przede wszystkim praca nad kosztami produkcji, a w każdym gospodarstwie są one nieco inne. 

- Każdy hodowca musi popracować nad kosztami produkcji – zaznacza.

Pierwszym krokiem według niego powinna być maksymalizacja wykorzystania własnych pasz objętościowych.

- Na początku najlepszą drogą do tego jest uzyskanie jak najlepszych pasz objętościowych wyprodukowanych w gospodarstwie. (…) Mamy dzisiaj cenę zbóż, cenę mokrej kukurydzy bardzo niską, dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie też wykorzystanie tego, zamiast sprzedaży do punktów skupu, wykorzystanie tego do produkcji własnej jako pasza - dodaje hodowca. Jak podkreśla, takie podejście pozwala mocno ograniczyć zakup drogich pasz z zakupu. 

- To bez wątpienia przełoży się na to, że będziemy mogli zmniejszyć zużycie pasz gotowych z zakupu, a to generuje naprawdę bardzo wysokie koszty - dodaje rolnik. 

Przyszłość młodych hodowców mleka

Żuraszek nie ma wątpliwości, że mleczarstwo nadal może być kierunkiem z przyszłością – pod warunkiem, że gospodarstwa będą się rozwijać w zgodzie z trendami rynkowymi.  - Przyszłość dla młodych, ogólnie dla hodowców jak najbardziej jest, natomiast hodowcy muszą podążać za rynkiem, muszą się dostosować do tego w jakiś sposób – zaznacza Żuraszek. 

Jednym z kluczowych kierunków jest automatyzacja i według niego ten kierunek jest słuszny. To oszczędność czasu i pracy. 

- Zmniejszenie tej najemnej siły roboczej na pewno w jakiś sposób się przyczyni do zwiększenia opłacalności – podkreśla.

Zwraca też uwagę, że sama próba ciągłego podnoszenia wydajności krów ma swoje granice i dobrostan oraz wydajność muszą iść razem w parze. Dla młodego hodowcy nie ma sprzeczności między inwestowaniem w wydajność a troską o dobrostan – przeciwnie, jedno warunkuje drugie.

- Wydaje mi się, że jedno i drugie powinno iść ze sobą w parze, ponieważ krowy, którym zapewnimy odpowiedni dobrostan, które będą dostawały jak najlepsze pasze, najlepsze mieszanki, oddadzą nam to mlekiem, oddadzą nam to mlekiem wysoką wydajnością, a to jak najbardziej wpłynie na rentowność każdego gospodarstwa – podsumowuje Żuraszek.

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. grudzień 2025 09:01