StoryEditor

Zbiory kukurydzy na ziarno wystartowały. Państwowe spółki mają pomóc w jej skupie

W całym kraju rozpoczyna się zbiór kukurydzy na ziarno. Na pierwszy ogień idą nie tylko odmiany z krótkim FAO, ale także te plantacje, gdzie zabrakło w tym sezonie wody i łodygi oraz liście są już praktyczne suche. Pierwsze sygnały od rolników mówią o plonach niskich lub średnich. A co ze skupem i cenami mokrej kukurydzy? Rolnikom z pomocą mają przyjść rządowe spółki.
30.09.2023., 11:09h

Ubiegłoroczne zbiory kukurydzy na ziarno dały się wielu rolnikom we znaki. Wygrali zdecydowanie ci, którzy kosili kukurydze na końcu września i w pierwszej połowie października. W tym okresie można było za tonę mokrego ziarna dostać najpierw 900 a potem 800 zł netto/brutto (zerowa stawka VAT) za tonę. Potem było tylko gorzej. Gdy żniwa kukurydziane weszły w decydującą fazę to z jednej strony krajowa podaż obniżała ceny w skupach, a z drugiej strony zaczął się wzmożony import ziarna z Ukrainy. Efekt był taki, że w listopadzie i grudniu wielu rolników we wschodniej części kraju nie miało gdzie sprzedać kukurydzy, a jeżeli już zjawił się kupiec, to za cenę zdecydowanie poniżej kosztów produkcji i oczekiwań. Finalnie zbiór kukurydzy lokalnie kończono nawet w styczniu 2023 roku.

Jakie będą ceny kukurydzy jesienią 2023 roku?

Czy teraz czeka nas powtórka z rozrywki? Niestety, sytuacja nie wygląda optymistycznie. Jak zauważa w swoim najnowszym komentarzy rynkowym ekspert top agrar Polska dr Juliusz Urban rozpoczynające się kukurydziane żniwa skutkują dalszymi obniżkami cen. Sucha kukurydza potaniała średnio o 10 zł/t do 700–880 zł/t, choć ta ostatnia cena jest osamotniona. Ceny kukurydzy mokrej spadając średnio o 16 zł/t w ciągu ostatniego tygodnia ustawiają się wyraźnie w korytarzu 400–480 zł/t.

Zaczyna już zjeżdżać kukurydza do skupów. – W naszym regionie już się zaczęło, w pierwszych dniach zjeżdżała kukurydza o wilgotności 26–30%, ale teraz rolnicy wjeżdżają coraz śmielej w pola i pojawiają się wilgotności 34–35% – informuje dr Urban cytując jednego ze skupujących z Dolnego Śląska. Dalej zauważa jednak, że nie wszyscy jednak kukurydzę mokrą chcą kupować.

– Reakcje skupujących są w tym roku rożne, często wręcz radykalne. Jedni pamiętając tragiczny poprzedni rok o kukurydzy mokrej słyszeć nie chcą, a drudzy odgrażają się, ze w tym roku na kukurydzy mokrej musza starty odrobić i słyszymy, ze ktoś tam w kraju wystawia 370–380 zł/t kukurydzy mokrej – mówi naszemu ekspertowi uważny obserwator rynku z Centrum Polski.

- Niestety pomimo tego, że roczny spadek cen jest ponad dwukrotny, to potrącenia u niektórych skupujących pozostały. I tak w najgorszym scenariuszu pojawiają się np. dopłaty 6 zł/t, a potrącenia 15 zł/t. Nie wszędzie jest jednak podobnie - zauważa ekspert rynkowy top agrar Polska.

Jak podaje jeden ze skupujących kukurydzę w woj. lubuskim, cena podstawowa za wilgotność 29,5–30,52% wynosi obecnie 470 zł/t, potrącenie powyżej 30,5% to 14 zł/t, a dopłata poniżej 29,5% wynosi 8 zł/t.

- Najbardziej rzetelne podejście widziałem u skupującego, który proponuje symetryczne +10 i –10, ale rynek do kukurydzy o wilgotności poniżej 25–24% dopłacać już nie chce. Tak, czy siak kukurydza kupowana na mokro po 400–450 zł/t wysuszona długo będzie cisnąć na rynek zbóż paszowych jako najtaniej kupione zboże - komentuje dr Juliusz Urban.

Trudna sytuacja na rynku kukurydzy

O tym, że ta jesień będzie trudna na rynku kukurydzy było wiadomo już od kilku tygodni. Wielu rolników obawiając się bardzo niskich cen skupu mokrej kukurydzy szukało klientów na nią wśród producentów bydła, by przeznaczyć ją na kiszonkę. Kukurydza na pniu we wrześniu kształtowała się od 5 do 10 tys. zł za 1 ha w zależności od jej jakości i ilości. To przy obecnych cenach mokrego ziarna było dla rolników bardziej korzystne finansowo.

Problem dostrzegł także samorząd rolniczy.. Pod koniec września br. prezes KRIR Wiktor Szmulewicz zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Roberta Telusa w sprawie dramatycznej sytuacji na rynku kukurydzy.

- Obecna sytuacja na rynku kukurydzy jest niezwykle niepokojąca. Podmioty skupowe nie wykazują zainteresowania zakupem kukurydzy od rolników, a ceny oferowane na rynku są dramatycznie niskie, wynoszące jedynie około 300 zł za tonę kukurydzy mokrej. Tak niska cena nie tylko stanowi ogromne obciążenie finansowe dla naszych rolników, ale również zagraża ich zdolności do dalszego prowadzenia działalności rolniczej. W tej sytuacji apeluję o kontynuację programu dopłat do upraw kukurydzy, który pozwoli zrekompensować rolnikom straty wynikające z obecnych cen - pisze prezes KRIR.

W piśmie do MRiRW podkreślił, że wiele podmiotów skupowych, które w zeszłym roku skupiły płody rolne od rolników po wyższych cenach, teraz boryka się z dużymi obniżkami cen na giełdach, co z kolei skutkuje znacznym spadkiem wartości ich zapasów.

- W związku z tym apeluję o pilne uruchomienie wsparcia dla tych podmiotów, które obecnie borykają się z problemami finansowymi związanymi z zakupami na rynku rolno-spożywczym - kończy prezes KRIR.

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych zakontraktuje kukurydzę

W odpowiedzi na negatywne sygnały płynące z rynku rząd i resort rolnictwa podjęły próbę złagodzenia sytuacji na rynku kukurydzy. Podczas konferencji prasowej w Bratoszewicach prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski poinformował o decyzji w sprawie utworzenia rezerw kukurydzy.

– Premier Mateusz Morawiecki i minister Robert Telus podjęli decyzję o utworzeniu rezerwy kukurydzy, którą będziemy w najbliższych dniach skupować. Rozpoczynamy kontraktowanie. Naszym priorytetem jest jak najszybsza budowa rezerwy, która mogłaby być wykorzystana w planowaniu działań podczas kryzysu – powiedział prezes RASP.

Kontraktacja i skup mają się rozpocząć w poniedziałek 2 października. Przypomnijmy, że Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych utrzymuje rezerwy strategiczne na potrzeby kryzysów i klęsk żywiołowych, w tym również rezerwy żywnościowe.

Krajowa Grupa Spożywcza skupi więcej kukurydzy niż rok temu


Także Krajowa Grupa Spożywcza ma się włączyć w akcję skupu mokrej kukurydzy od rolników. Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Dobrzelinie z ministrem rolnictwa Robertem Telusem prezes KGS Marek Zagórski także zapowiedział skup mokrej kukurydzy od października br. i przedstawił jego zasady.

- Będziemy przyjmowali kukurydzę w depozyt z zaliczką 50 proc. ceny obowiązującej w danym dniu i możliwością rozliczenia transakcji w ciągu trzech miesięcy. Jeśli cena w tym czasie wzrośnie, rolnik otrzyma wyrównanie. Jeśli spadnie, dostanie cenę z dnia dostawy - tłumaczył Marek Zagórski.

Polski holding zamierza skupić dwa razy więcej kukurydzy niż w ubiegłym roku. Zaoferuje rolnikom odbiór kukurydzy prosto z pola oraz rozliczenie w systemie giełdowym. Skup mają przeprowadzać 2 należące do KGS spółki: Elewarr oraz Zamojskie Zakłady Zbożowe. 

- To jest właśnie przykład odpowiedzialnego działania na rzecz stabilizowania sytuacji rynkowej - komentował tę decyzję minister Robert Telus w mediach społecznościowych.

Fot. Envato Elements

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
27. kwiecień 2024 11:26