StoryEditor

Puste skupy dobrze nie rokują – Rynkowy Serwis Spod Lady – 05.04.24 r.

Wstrzymywanie sprzedaży nie zawsze może poskutkować wzrostami cen skupu zbóż i rzepaku. Jakie zagrożenie jest w tym sezonie?
05.04.2024., 10:30h

Rynek rzepaku

image
Wykresy rzepaku na Matifie
FOTO: topagrar.pl
image
Notowania rzepaku na Matifie
FOTO: topagrar.pl

W rzepaku ważne nowe rozdanie

Wszystko wskazuje na to, że pomimo mniejszego importu i dość dynamicznego eksportu, zwłaszcza rzepaku wywożonego do Niemiec surowca do końca tego sezonu wszystkim przetwórcom wystarczy. Choć niektórzy z nich nadal kupują na bieżąco, to ci najwięksi są już jedną nogą w nowym sezonie.

Dzięki komfortowej sytuacji w zaopatrzeniu, pozwalają sobie nawet na zabieg rozdzielenia dostaw lipcowych na stary i nowy rzepak. Dostawy do połowy lipca kwotują o 20 zł/t taniej, niż dostawy na drugą połowę tego miesiąca z domniemaniem, że wówczas przyjedzie rzepak ze zbiorów AD 2024 r.

O zapasach rzepaku zgromadzonych w gospodarstwach i przechowujących go odpłatnie firmach handlowych niby wszyscy wiedzieliśmy, ale póki był ten rzepak poza zasięgiem przetwórców, to wciąż poddawany był w wątpliwość.

Trzy ostatnie tygodnie ze wzrostami cen spowodowały podaż i zasilenie się przemysłu olejarskiego surowcem na tyle, że nawet ci co jeszcze rzepaku nie kupili do końca obecnego sezonu wydają się uspokojeni. Przecież jak inni kupują na czerwiec i lipiec, to cały pozostały rzepak będzie potencjalnym towarem kupujących na teraz. Konkurencja się więc zmniejszy, a wraz z nią pogorszą się proponowane warunki cenowe.

Rynek pszenicy

image
Wykresy pszenicy na Matifie
FOTO: topagarar.pl
image
Notowania pszenicy na Matifie
FOTO: topagrar.pl

Z pszenicą można zostać

W tym sezonie, poprzedzonym przecież wejściem ze sporymi zapasami zbóż zgromadzonych w magazynach rolników dalsze wstrzymywanie się ze sprzedażą może doprowadzić do kryzysu nadmiaru ziarna na rynku. W jego konsekwencji chęć sprzedaży w miesiącach przedżniwnych może doprowadzić do dwóch niepożądanych efektów.

Pierwszym może być fakt już nie sprzedaży w jeszcze niższych cenach, ale nawet wręcz problem ze sprzedażą w ogóle. Przetwórcy paszowi nawet tańszego od pszenicy pszenżyta kupować nie bardzo chcą, a co dopiero zrobimy z powszechnie zmagazynowaną paszówką?

Nieco lepiej jest z konsumpcją, ale i tu rynek będzie się wysycał, a importerzy zaczynają już kupować na dostawy na czerwiec i lipiec. Wówczas są już żniwa zbożowe w Rumunii, a to przecież ten kraj jest zwykle liderem eksportu w pierwszych miesiącach sezonu w UE. Polskiej pszenicy przebić się będzie niesamowicie ciężko, bo fracht od nas jest najzwyczajniej w świecie droższy. 

Także z pszenicą konsumpcyjną można zostać na nowy sezon, a ciśnienie podażowe wywierane na rynek może spowodować, że ceny krajowe, jeszcze przed żniwami mocno spadną i tym samym spowodują bardzo niski start w nowy sezon. W efekcie wstrzymując się ze sprzedażą, chcąc wymusić wyższe ceny teraz możemy pogorszyć sytuację na rynku zbóż w ostatnich miesiącach tego sezonu i podołować otwarcie nowego.

 

Pozostało 26% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. listopad 2024 15:25