Kim jest młody duński rolnik i jak wygląda jego gospodarstwo?
Frank Keinicke Nielsen jest młodym właścicielem gospodarstwa Reerslev Agro, o powierzchni 340 ha, położonego w zachodniej części Zelandii. Frank zaczął zarządzać gospodarstwem w 2022 r., przejmując je od rodziców w ramach systemu dzierżawy działkowej oraz częściowego wykupu. Jednorazowa dopłata od państwa na wykup gospodarstwa dla młodego rolnika w Danii wynosi 100 tys. DKK (1 DKK = 0,57 zł). Do 2030 r. planuje przejąć całe rodzinne gospodarstwo.
Gospodarstwo produkuje: pszenicę (100 ha) – średnie plony 8-9 t/ha; jęczmień ozimy (70 ha) – średnie plony 7–8 t/ha; rzepak (60 ha) – średnie plony 4 t/ha; trawy nasienne (30 ha); żyto (15 ha); groch i szpinak.
– Podobnie jak inni rolnicy w Danii nie sprzedaję zboża – czekam na lepszą cenę. W październiku/listopadzie mogłem za pszenicę dostać ok. 700 zł/t. To zdecydowanie za mało – mówi Frank Nielsen.
Jak Duńczycy ograniczają emisje CO2?
W gospodarstwie część gruntów uprawia w systemie bezorkowym, aby ograniczać erozję gleby i emisję CO2, aczkolwiek wszystko zależy od roku i przedplonu. Stara się orać pod rzepak, pod zboża i buraki zazwyczaj z orki rezygnuje.
– Chcę produkować zdrową żywość w sposób zrównoważony, to jest ważne dla duńskiego konsumenta. Dzięki precyzyjnemu wysiewowi nawozów ograniczam ich zużycie i dostosowuję ich dawkę do potrzeb roślin. Wprowadziłem także do uprawy mieszaniny odmian zbóż, np. pszenicy, aby wykorzystać potencjał każdej z nich i ograniczyć presję chorób i ograniczyć ilość stosowanych środków ochrony roślin – podkreśla młody Duńczyk.
Budowa zaufania do rolników
Jest mocno zaangażowany w budowanie dialogu między rolnikami a społeczeństwem. Organizuje drzwi otwarte w gospodarstwie, aby wyjaśniać, że dzisiaj rolnicy produkują żywność w sposób zrównoważony.
dr Maria Walerowska
Ten artykuł pochodzi z wydania 12/2025
czytaj więcej
