StoryEditor

Obszański: „Jeśli rząd nie chce rozmawiać, rolnicy liczą na prezydenta”

Doradca ds. rolnych prezydenta RP deklaruje: rolnicy mają jeszcze jedną nadzieję – Pałac Prezydencki. Po spotkaniu 60 organizacji rolniczych mówi o planie wspólnych działań i możliwych projektach ustaw. Głównym hasłem ma być: Rzeczpospolita Polska Rolnicza.

22.09.2025., 20:00h
Z tego artykułu dowiesz się:

Co Tomasz Obszański mówi o relacjach rolników z rządem i prezydentem?

Jakie problemy ze sprzedażą zgłaszają rolnicy?

Jakie działania planuje Pałac Prezydencki w sprawie Mercosur i ustaw?

Czy możliwa jest prawdziwa jedność organizacji rolniczych?

Rolnicy w Pałacu Prezydenckim: „Zjednoczenie jest możliwe” 

Albert Katana: Był Pan organizatorem spotkania organizacji rolniczych w Pałacu Prezydenckim. Czy to była inicjatywa doradcy prezydenta czy samego prezydenta? 

Tomasz Obszański, doradca ds. rolnych Prezydenta RP: Żeby była jasność: to pan prezydent był głównym gospodarzem spotkania. Nie uczestniczył osobiście, ale to na jego wniosek były zaproszone organizacje rolnicze i to jest inicjatywa prezydenta. Prezydent ma wielu doradców, ministrów i ludzi, którzy dla niego pracują – i wszyscy działają na rzecz Polski. A pan prezydent – działa na rzecz dobra kraju, w tym całego sektora rolniczego.  

Jakie cele postawiliście sobie w tym spotkaniu? 

Tomasz Obszański: Rozmowy odbywały się pod hasłem Rzeczpospolita Polska Rolnicza. Chodziło o stworzenie jedności wśród organizacji, o zbudowanie siły, która pomoże prezydentowi w inicjatywach ustawodawczych i kierunkowych. To ma być siła, która będzie wspierać działania prezydenta w sprawach rolnictwa. Prezydent ma mieć nasze wsparcie – i ono zostało zadeklarowane. 

„Wszystkie liczące się organizacje rolnicze” 

W spotkaniu brało udział około 60 organizacji - czy to był wybór reprezentatywny dla całego środowiska rolniczego? 

Tomasz Obszański: W moim przekonaniu – tak. Były wszystkie liczące się organizacje, o których się mówi i które realnie działają na rzecz rolnictwa. Były te zrzeszone w Copa-Cogeca, były związki zawodowe – może nie wszystkie, ale te, które się liczą w kraju, były ruchy oddolne. Była Izba Rolnicza, był NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Naprawdę mocny skład. 

Zaapelował Pan o porzucenie sporów między organizacjami. Udało się? 

Tomasz Obszański: Wszyscy wyszli zgodni. Nie było żadnych kłótni ani sporów. Wszyscy skupili się na tym, co trzeba zrobić dla polskiego rolnictwa. Złożyłem też propozycję, by każda organizacja przesłała do Kancelarii Prezydenta swoje uwagi i postulaty do piątku, 17 września. Potem zaczynamy działać. 

Problemy na rynku zbóż i hodowli. Rolnicy przeciw Mercosur 

Jakie konkretnie problemy rolnicy zgłosili podczas spotkania? Czy chodziło głównie o sytuację na rynku zbóż? 

Tomasz Obszański: Ceny są niskie, ale problemem jest przede wszystkim brak możliwości sprzedaży. Magazyny są pełne. Mówiliśmy też o konieczności odbudowy pogłowia – chodzi o całą hodowlę, w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie zabrakło tematu umowy z Mercosur – mówiliśmy wyraźnie, że ta umowa musi zostać zatrzymana. 

Polska ma silnego prezydenta, który jeździ i głośno mówi o zagrożeniach. Jeśli to nie wystarczy, będziemy przedstawiać konkretne rozwiązania, które utrudnią napływ produktów rolnych z tamtego kierunku. Trzeba będzie wprowadzić normy, identyfikowalność, kontrole. Bo tu, w UE, każą się rozliczać z każdego kilograma nawozu i każdego oprysku, a tam – żadnych zasad nie ma. 

Problemy ze sprzedażą owoców, warzyw i mleka. Rolnicy alarmują

Czy poruszono też problemy związane ze sprzedażą innych produktów, poza zbożami? 

Tomasz Obszański: Oczywiście. Rolnicy mówią jasno: nie da się sprzedać warzyw, nie da się sprzedać owoców. Ceny nie istnieją, nic nie idzie, panuje marazm. Handel nie jest w polskich rękach – dominuje kapitał niemiecki. I dostęp do tego handlu też nie jest tak prosty, jak być powinien. 

A co z innymi sektorami – na przykład mlekiem czy cukrem? 

Tomasz Obszański: Z branży mleczarskiej też były sygnały: zaczynają się spadki, są obawy. A rynek cukru? Mówi się o dużych nadwyżkach. Krajowa Grupa Spożywcza – która powinna być narzędziem stabilizacji – nic nie robi. Podlega Ministerstwu Aktywów, nie rolnictwa. Dług sięga milionów, a gospodarka tej grupy jest całkowicie bez życia. 

Rada Rolna – konkretne zadania, szybkie decyzje 

Gdy już organizacje prześlą swoje stanowiska do Kancelarii Prezydenta RP, co dalej będzie się z tym działo? 

Tomasz Obszański: Ma zostać powołana Rada Rolna. Zastanawiamy się jeszcze, jak ona powinna wyglądać, ale według mnie Rada Rolna powinna składać się z fachowców, którzy będą realnie działać na rzecz rolników. Solidarność jako związek zawodowy również chce w tym uczestniczyć.  

Chcemy włączyć organizacje w działania Rady, ale ważne, żeby to nie była struktura fasadowa, tylko efektywnie działająca. Skupimy się na 2–3 najważniejszych sprawach, znajdziemy rozwiązania, przygotujemy projekty ustaw lub rozporządzeń – i przekażemy je dalej: do ministerstw, Sejmu, Senatu lub jako inicjatywy prezydenckie. Rada ma działać szybko - tu nie ma miejsca na dyskusje trwające miesiącami. 

Rolnicy upatrują nadziei w prezydencie

Jakie są szanse na to, żeby prezydenckie projekty były wdrażane w życie? 

Tomasz Obszański: Prezydent ma takie możliwości, jakie wynikają z Konstytucji, ale w sytuacji, gdy rząd nie robi nic, nie chce rozmawiać z rolnikami, rolnicy upatrują nadziei w Prezydencie. Ze strony pana prezydenta jest przynajmniej pewna otwartość, która jest niezwykle potrzebna, bo rolnik też potrzebuje, żeby go ktoś wysłuchał. A ze strony rządu czegoś takiego nie ma. Były dwa spotkania z panem premierem Tuskiem i tak naprawdę one nic nie wniosły, nawet żadnej notatki z tego nie ma. 

Zjednoczenie organizacji – pierwszy krok do wspólnego głosu 

Czy to spotkanie można uznać za początek procesu jednoczenia organizacji rolniczych? 

Tomasz Obszański: Tak to było zaplanowane. Żeby organizacje nie patrzyły na siebie wilkiem, tylko żeby się wspierały. Żeby mówiły jednym głosem, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. To był krok do przodu – i mam nadzieję, że będzie kontynuowany. 

To znaczy, że patrzy Pan z optymizmem w przyszłość? 

Tomasz Obszański: Życzmy sobie tego i trzymajmy kciuki. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – to jest nam dziś niezwykle potrzebne. Wszyscy dziś jesteśmy już zmęczeni widząc, jak próbują nas na różny sposób dzielić, skłócić. Chcemy zbudować coś trwałego. Coś, co naprawdę będzie działać pod hasłem Rzeczpospolita Polska Rolnicza. 

rozmawiał: Albert Katana

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 04:51