StoryEditor

Uprawa ziemniaków pod znakiem zapytania. Co dalej z produkcją w Polsce?

Brak odszkodowań do materiału nasiennego, porażonego chorobami kwarantannowymi lub prawdopodobnie porażonego zagraża bezpieczeństwu branży nasiennej w naszym kraju – twierdzą eksperci i apelują o jak najszybszą zmianę podpisanego w czerwcu 2024 r. ministerialnego rozporządzenia.

28.09.2025., 21:30h

O swoich obawach członkowie Stowarzyszenia Polski Ziemniak, a także rolnicy mówili 26 września w Sejmie. W trakcie posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwracano uwagę, że ryzyko produkcji sadzeniaków ziemniaka w Polsce jest dziś ekstremalnie wysokie.

Destrukcyjne rozporządzenie ministra

Wszystko za sprawą rozporządzenia ministra rolnictwa z 10 czerwca 2024 r., które pozbawiło producentów sadzeniaków odszkodowań w przypadku wykrycia porażenia chorobami kwarantannowymi lub podejrzenia takiego porażenia. Wcześniej mogli liczyć na pokrycie do 80% strat, co zapewniało spokojne gospodarowanie. Tekst rozporządzenia można przeczytać tutaj.

image
Agnieszka Płotka, członek zarządu Stowarzyszenia Polski Ziemniak
FOTO: Krzysztof Zacharuk

– Nigdy nie mieliśmy odszkodowania na poziomie 100% wartości rynkowej, ale było na poziomie 80%. To kompromis, a odszkodowanie miało pokryć koszty produkcji materiału siewnego i nic więcej – tłumaczyła Agnieszka Płotka, członek zarządu Stowarzyszenia Polski Ziemniak, a także przewodnicząca sekcji nasiennej Polskiej Izby Nasiennej.

Taka sytuacja zagraża bezpieczeństwu branży nasiennej w Polsce – ostrzegał Kamil Maniak, prezes zarządu Stowarzyszenia Polski Ziemniak. Zwracał uwagę, że decyzja ówczesnego ministra Czesława Siekierskiego o wstrzymaniu odszkodowań osłabiła potencjał produkcyjny branży ziemniaczanej w naszym kraju.

– Producenci nasienni boją się ryzyka, które w jednym roku może doprowadzić do ich bankructwa. Przykro to mówić, ale działania MRiRW wzmocniły jedynie szarą strefę, która od lat kwitnie i wprowadza niebadany materiał do produkcji polowej – tłumaczył Maniak.

image
Posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 26 września
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Zapotrzebowanie pokryte zaledwie w 20%

Tymczasem ogromne zapotrzebowanie na sadzeniaki deklarują wszystkie sektory ziemniaczane. Już obecnie brakuje zarówno sadzeniaków, jak i ziemniaków jadalnych z rodzimej produkcji.

– Nie możemy polegać tylko na imporcie sadzeniaków w kraju, który jest jednym z największych producentów ziemniaków w Europie – grzmieli przedstawiciele Stowarzyszenia Polski Ziemniak.

Okazuje się, że certyfikowana produkcja nasienna w Polsce pokrywa zapotrzebowanie zaledwie 20% powierzchni upraw towarowych. Eliminacja odszkodowań w przypadku wystąpienia bakteriozy pierścieniowej na plantacjach nasiennych może w krótkim czasie zlikwidować lokalne gospodarstwa nasienne, a wysadzanie materiałów bez badań zwiększa ryzyko wystąpienia chorób kwarantannowych na dużą skalę.

Sadzenie kwalifikowanym sadzeniakiem lub przebadanym ziemniakiem uchroni nasz sektor przed stratami, zwiększając możliwości eksportowe Polski – tłumaczył prezes SPZ.

image
Posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 26 września
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Państwowe spółki bez żadnej pomocy

Michał Broda, prezes Pomorsko-Mazurskiej Hodowli Ziemniaka zwrócił uwagę, że zmiana rozporządzenia jest konieczna i zaapelował, aby przy okazji włączyć do pomocy także państwowe spółki. – Nie spełniamy kryteriów do wypłaty odszkodowania tylko dlatego, że w 100% należymy do Skarbu Państwa – narzekał. 

– Praktycznie wszelkie możliwe dotacje z tytułu wystąpienia bakteriozy nas omijały. Tylko raz, w 2014 r. naszej spółce udało się uzyskać z tego tytułu odszkodowanie, ale to wymagało aż zgody Brukseli – zaznaczył Broda i dodał: – Powiem krótko, jeżeli trafiłaby się bakterioza na polach hodowlanych, to 10-letni dorobek zostaje utracony i to są rzeczy nie do odtworzenia w żaden sposób.

image
Poseł Krzysztof Ciecióra (PiS)
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Głosy oburzenia i apel, aby zmienić rozporządzenie

Posłowie byli wyraźnie zaskoczeni krytyczną sytuacją w produkcji sadzeniaków ziemniaka. Zwracali uwagę, że ministerialne rozporządzenie jest skandalem, który jak najszybciej należy wyjaśnić i dokonać zmian.

– Zwalczenie bakteriozy powinno być priorytetem, ale nie w taki sposób, jak to się stało w rozporządzeniu z 10 czerwca 2024 r. – Jestem zszokowany tym, że w ogóle do czegoś takiego doszło, to niedopuszczalne – mówił poseł Krzysztof Ciecióra (PiS). Apelował, aby jak najszybciej podjąć prace mające na celu naprawę sytuacji.

Zgodził się z nim poseł Kazimierz Choma (PiS). – Stowarzyszenie Polski Ziemniak zgłosiło konkretny problem i naszym zadaniem jako parlamentarzystów jest ich w tym wspomóc. Dlaczego powstało rozporządzenie w takiej formie, kto za to odpowiada? To trzeba wyjaśnić, zwłaszcza że rozporządzenie działa dwa lata wstecz, co jest kuriozalne – podkreślał Choma. 

image
Poseł Kazimierz Choma (PiS)
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Poseł Jan K. Ardanowski (Wolni Republikanie) podkreślał, że Polska musi stawiać na uprawę ziemniaka.

– To jest szansa dla naszego rolnictwa, ponieważ mamy coraz bardziej wadliwą strukturę upraw. Czymś trzeba płodozmiany, monokultury zbożowe przerwać. Ziemniak jest taką rośliną, która może odgrywać bardzo ważną rolę również w zmianowaniu – tłumaczył były minister rolnictwa.

Poseł Kazimierz Gwiazdowski (PiS) zaproponował, aby wystąpić do resortu rolnictwa z dezyderatem w tej sprawie. Jednak ze względu na niską frekwencję na sali i brak tekstu pisma ostatecznie sprawę odłożono na kolejne posiedzenie komisji. 

image
Poseł Jan K. Ardanowski (Wolni Republikanie)
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Zdecydowano również, że dalsze monitorowanie sytuacji będzie zadaniem stałej podkomisji do spraw bezpieczeństwa żywności, eliminowania nieuczciwych praktyk w obrocie żywnością oraz sprzedaży bezpośredniej i handlu detalicznego produktów wytworzonych w gospodarstwach rolnych. Jej pracami kieruje posłanka Alicja Łepkowska-Gołaś (KO)

O pomoc dla producentów sadzeniaków chcą zwrócić się także posłowie wchodzący w skład koalicji rządowej. Poseł Kazimierz Plocke (KO) zaapelował, aby komisja włączyła się w proces naprawy sytuacji. – Nie do końca rozumiem, jaki był rzeczywisty powód zmiany rozporządzenia w 2024 r., ale zmiany są konieczne – przyznał.

image
Wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak i Krzysztof Smaczyński, zastępca dyrektora Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin MRiRW
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Przywrócenie odszkodowań można szybko załatwić

Agnieszka Płotka, członek zarządu Stowarzyszenia Polski Ziemniak, a także przewodnicząca sekcji nasiennej Polskiej Izby Nasiennej przedstawiła w ośmiu punktach rozwiązanie problemu bakteriozy w Polsce.

1) Wyeliminowanie uznawania za "prawdopodobnie" porażone plantacje, które mają negatywne wyniki na bakteriozę ziemniaka (CS) poprzez zwiększenie ilości pobranych i przebadanych prób do ilości 400 szt. na każde 25 ton, tj. po kolejnym udowodnieniu faktu, że ziemniaki są zdrowe. Dziś utylizujemy potencjalnie zdrowe sadzeniaki, a stratami obciążamy rolnika. To działanie nie wymaga żadnych zmian legislacyjnych, a jedynie zmiany wewnętrznych wytycznych PIORIN. To spowoduje ograniczenie odszkodowań dla rolników o ponad 70%, wykluczy wszelkie ewentualne nadużycia i pozwoli na rozwój sektora ziemniaczanego w Polsce.

image
Posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 26 września
FOTO: Krzysztof Zacharuk

2) Przywrócenie odszkodowań wyłącznie dla gospodarstw nasiennych dotkniętych bakteriozą ziemniaka poprzez zmianę rozporządzenia MRiRW z dnia 10 czerwca 2024 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek dotacji przedmiotowych dla różnych podmiotów wykonujących zadania na rzecz rolnictwa. Przywrócenie odszkodowań wymaga jedynie zmiany rozporządzenia. Uszczelnić system wypłat odszkodowań poprzez: a) objęcie wsparciem jedynie gospodarstw nasiennych b) odszkodowania winny być wypłacane do hektara a stawki powinny być znane rolnikom do końca stycznia każdego roku, tj. przed założeniem plantacji nasiennych c) Stowarzyszenie Polski Ziemniak zobowiązuje się do szczegółowego wyliczenia kosztu produkcji na hektar uprawy, który posłuży do określenia poziomu odszkodowań do 1 hektara.

image
Poseł Michał Cieślak (PiS) oraz poseł Norbert Kaczmarczyk (PiS) 
FOTO: Krzysztof Zacharuk

3) Wypłatę odszkodowań dla gospodarstw nasiennych dotkniętych bakteriozą ziemniaka w roku produkcyjnym 2022, 2023 i 2024 r. PIORIN przez decyzje wydawane w 2023 r (dot. produkcji 2022) i w 2024 r. (dot. produkcji 2023 r.) nakazał utylizację ponad 20 tys. ton materiału siewnego o wartości ponad 44 mln zł. Utylizacja sadzeniaków w roku 2022 r. obejmowała ok. 10-20% całego produkowanego materiału w Polsce. Niezbędna jest wypłata dotacji tym podmiotom, które nie miały wyboru i wykonały decyzje PIORIN. Jedna porażona próba, tj. 200 bulw pobrana z 25 ton plonu zaskutkowała utylizacją 2,5 tys. czy nawet 7 tys. ton materiału siewnego. Rozporządzenie z czerwca 2024 r. zadziałało 2 lata wstecz, co jest niedopuszczalne i objęła rolników, u których wykryto bakteriozę w 2022 r. i w 2023 r. oraz bieżącą produkcję w 2024 r.

image
Posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 26 września
FOTO: Krzysztof Zacharuk

4) Nałożeniu obowiązku wysadzania w Polsce jedynie zdrowego materiału. Ok. 80% rynku jest poza wszelką kontrolą. Wysadza się ziemniaki bez badań na bakteriozę (CS) i skaża się grunty orne w Polsce! Zadbajmy o nasze zasoby ziemi i wprowadźmy obowiązek wysadzania tylko zdrowego materiału. Wymaga to jedynie załączenia do wniosków o dopłaty bezpośrednie faktur zakupu materiału siewnego (materiał ten jest urzędowo badany) lub badań laboratoryjnych potwierdzających, że materiał jest zdrowy od chorób kwarantannowych, w przypadku wysadzenia ziemniaków innych niż kwalifikowany materiał siewny.

5) Pobieranie prób na CS już z pola (nie z magazynu), aby wyniki badań rolnik otrzymał przed rozpoczęciem kopania, co ograniczy ryzyko rozprzestrzeniania się CS. W tym celu należy również odpowiednio wesprzeć PIORIN w zakresie możliwości analitycznych i kadrowych.

image
Posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 26 września
FOTO: Krzysztof Zacharuk

6) Umożliwić odwołanie od pozytywnego wyniku na CS. Rolnik nie ma dzisiaj żadnej możliwości odwołania się od wyniku badania na bakteriozę (CS). Powtórne badanie winno być wykonane przez niezależne laboratorium, w tym przez odpowiednie laboratorium w innych krajach Unii Europejskiej.

7) Zakończenie całej procedury badań na CS do końca każdego roku kalendarzowego włącznie z procedurą odwołania od wyniku.

8) Wydanie jasnych i dostępnych wytycznych, aby rolnik wiedział i miał świadomość, co go czeka przed założeniem plantacji nasiennych, a nie po uzyskaniu wyniku pozytywnego na CS i decyzji inspektora PIORIN (wytyczne muszą obejmować także PIORIN, aby interpretacja była wszędzie jednakowa).

Krzysztof Zacharuk

Krzysztof Zacharuk
Autor Artykułu:Krzysztof Zacharuk
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 20:22