
Dla krajowych ubojni i pośredników do niedawna jedynym czynnikiem, który motywował pozostawienie cen bez zmian lub ich wzrost były dynamiczne podwyżki za Odrą. Widać, więc że na krajowym rynku zaczyna brakować tuczników. Powodem jest między innymi włączanie kolejnych terenów w obszary z obostrzeniami w związku z ogniskami ASF. Oby jednak większe wzrosty były tylko kwestią czasu.
Przy obecnych kosztach produkcji oraz cenach skupu tuczników nie można myśleć o opłacalności. Dlatego obserwujemy jak wielu rolników decyduje się na likwidację stad. To oczywiście ma również związek z coraz ostrzejszymi wymaganiami weterynaryjnymi w związku z bioasekuracją. Mali producenci bez wahania wycinają swoje stada. Niepokojącym jest jednak zjawisko likwidacji produkcji utrzymujących do tej pory np. 100 czy więcej macior,...