Teraz rolnicy żądają nawet 6 zł/kg żywca i o dziwo, przy dostawach całosamochodowych skupujący przystaje na takie propozycje. W większości przypadków do transakcji dochodzi przy cenach na poziomie 5,5 do 5,7 zł/kg netto. Jest to i tak poziom zdecydowanie wyższy niż kilka dni wcześniej, ale i tak niższy niż ten obowiązujący za Odrą, w zasadzie dopiero dobiliśmy do poziomu tamtejszych cen sprzed zeszłotygodniowej podwyżki.
Skąd takie ruchy cenowe? W kraju nie ma zbyt wiele świń to fakt. Drugim jest to, że do kraju nie płynie już tanie mięso z Danii, Belgii czy Hiszpanii. Tamtejsi dostawcy opróżnili magazyny, a teraz celują w bardziej intratnych odbiorców z Azji. Tutaj dokładnie widać na jak kruchej gałęzi siedzą nasze ubojnie. Co więcej, gdy na rynku pojawi choć odrobina dodatkowego...
