StoryEditor

Bagno Wizna: rolnicy z Podlasia dzielnie walczą o swoje grunty

Od dwóch lat trwa debata nad tym, co dalej wydarzy się z terenem NATURA 2000 i obszarem Bagno Wizna, który obecnie użytkują producenci mleka, dbając o tamtejsze łąki. Musi powstać nowy plan ochrony terenów, bo rolnicy nie zgadzają się na warunki poprzedniego. W spotkaniu wziął udział Stefan Krajewski.
30.04.2024., 13:15h

Dwa lata temu rolnicy protestowali pod Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Białymstoku, wówczas rolnicy gospodarujący łąkami na obszarze NATURA 2000 – Bagno Wizna dowiedzieli się, że zgodnie z ekspertyzą hydrologiczną nawet 14 tys. ha będzie przywrócone do pierwotnego kształtu. Przeprowadzono ekspertyzę, z której jasno wynikało, że obszar będzie musiał być wyłączony z produkcji. W styczniu br. zaczęły się konsultacje społeczne, uwagi można było zgłaszać do połowy marca. Rok temu Podlaska Izba Rolnicza zorganizowała spotkanie podczas którego rolnicy mieli okazję przedstawić swój punkt widzenia dot. dalszego gospodarowania na tym terenie oraz zaburzenia funkcjonowania ich gospodarstw.  

Rolnicy nie chcą zmian

Jak informował wówczas tygodnik-rolniczy.pl Podlaska Izba Rolnicza i rolnicy sprzeciwiają się utrzymywaniu wody na głębokości 25 cm pod poziomem terenu, gdyż będzie to utrudniało gospodarkę rolną i użytkowanie łąk. Nie zgadzają się także na wprowadzenie opóźnionych terminów koszenia w związku z zalecanym dostosowaniem pierwszego pokosu do okresu lęgowego ptaków. Według nich pasza pozyskana z łąk straci swoje walory odżywcze. Rolnicy sprzeciwiają się także planowanemu obowiązkowi pozostawiania nieskoszonych fragmentów kwater w pobliżu pasów zadrzewień jako stref bytowania ptaków. Rolnicy są też przeciwni pozostawianiu porośniętych roślinnością (w tym zakrzaczeniami i zadrzewieniami) brzegów i koryt rowów szczegółowych w przypadku sieci melioracyjnej. Uważają, że takie rozwiązanie uniemożliwi użycie odpowiedniego specjalistycznego sprzętu do pielęgnacji i konserwacji rowów, a zabiegi te będą mogły być wykonywane jedynie ręcznie, co w praktyce będzie oznaczało zarośnięcie, zamulenie i zablokowanie przepływu wody w rowach melioracyjnych.

Na spotkaniu okazało się, że wyłączone z produkcji zostanie nawet 10 tys. ha trwałych użytków zielonych!

Głos rolników jednak się liczy?

Rolnicy uczestniczyli w spotkaniach w MRiRW, ale ich argumenty nie zostały uwzględnione wcześniej.

– Rozumiem, że to dzisiejsze spotkanie jest właśnie po to, żeby państwo, jako ci, którzy od pokoleń są tutaj na miejscu, powiedzieli, w jaki sposób widzą możliwość prowadzenia tych działań. Kwestią podstawową jest to, że nie może być gorzej. Musimy wszyscy mieć świadomość, że to nie jest kwestia ptaszków, kwiatków, tylko kwestia zachowania tego, co jest wartością tego terenu. Wartością tego terenu jest gospodarowanie, które państwo prowadzą, bo ono gwarantuje zachowanie tej bioróżnorodności, na której nam zależy. Ta kwestia jest poza absolutną dyskusją. Pytanie, czy w porównaniu z tym, co było z wodą 100, 50 czy 20 lat temu, jest lepiej, czy gorzej? Pytanie, czy biorąc pod uwagę zmiany, które obserwujemy i chyba będziemy obserwować, możemy jakoś przeciwdziałać, czy nie? Bez państwa wkładu, bez państwa rad, a także wymagań, które państwo stawiają, nie będziemy mogli zrobić niczego, co będzie miało na celu poprawienie sytuacji – mówił Łukasz Rejt z Ministerstwa Środowiska i Klimatu. Z kolei Marta Człopik z RODŚ w Białymstoku powiedziała, że ma nadzieję na wypracowanie nowych zadań ochronnych oraz zachęcała by podjąć próby znalezienia konsensusu.

Grzegorz Leszczyński, prezes PIR ostrzegł rolników, że to dopiero początek zielonej rewolucji dotyczącej takich terenów.

- Mówimy teraz o ochronie ptaków, ale w przyszłości mają być chronione również torfy. Jest przygotowana dyrektywa, która w przyszłym roku będzie ukończona, a za dwa lub trzy lata wejdzie w życie. Zgodnie z jej propozycjami do roku 2050 planuje się zalać 70% torfów. To jest ideologia zielona, która postępuje, i na jej podstawie chce się nam odbierać ziemię. To jest dopiero początek drogi i proszę was, rolnicy, żebyście się tymi sprawami interesowali – powiedział Grzegorz Leszczyński.

Kolejne spotkanie w Rutkach – Bagno Wizna znów na świeczniku

Wiceminister Stefan Krajewski uczestniczył 29 kwietnia br. w gminie Rutki w spotkaniu opiniodawczo-doradczego Zespołu Lokalnej Współpracy, który będzie się zajmował opracowaniem aktualizacji planu zadań ochronnych (PZO) dla obszaru Natura 2000 Bagno Wizna. To obszar o powierzchni 14,5 tys. ha, którego większość, bo ok. 64 proc., stanowią trwałe użytki zielone (TUZ).

Natura 2000 Bagno Wizna

– Ustanowienie zadań ochronnych dla tego obszaru wymaga szerokich konsultacji z udziałem interesariuszy – przede wszystkim rolników, którzy gospodarują na tym terenie – podkreślił sekretarz stanu.

Wiceminister Krajewski zaznaczył, że przy opracowaniu planu zadań ochronnych należy brać pod uwagę przede wszystkim interes publiczny. W tym przypadku – zapewnienie paszy dla zwierząt. Umożliwi to utrzymanie hodowli bydła oraz produkcję mleka na tym obszarze.

– Rolnicy często są strażnikami przyrody. Powinniśmy umożliwić im korzystanie z łąk i zbieranie pełnowartościowego pokarmu dla zwierząt, przy jednoczesnym poszanowaniu obowiązujących przepisów prawnych w zakresie ochrony przyrody – powiedział sekretarz stanu Stefan Krajewski.

Członkowie Zespołu Lokalnej Współpracy będą pracować nad projektem PZO w ciągu kolejnych spotkań dyskusyjnych. Ich celem będzie wypracowanie wspólnej wizji ochrony obszaru Natura 2000 Bagno Wizna.

Oprac. dkol na podst. tygodnik-rolniczy.pl/gov.pl/zambrowiacy.pl/bagna.pl

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktorka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. maj 2024 13:57