Ekolodzy zablokowali odstrzał dzików na Śląsku

Członkowie grupy „Śląsk przeciw myśliwym” wybrali się 5 stycznia do lasu na pograniczu Tarnowskich Gór i Bytomia, gdzie znajduje się Rezerwat Segiet. Pomimo, że tutejsi myśliwi postanowili nie ujawniać miejsca swojej zbiórki, po niecałej godzinie zostali zlokalizowani przez grupę ekologów. Aktywiści tak usilnie przeszkadzali w polowaniu, że myśliwi postanowili z niego zrezygnować. Ekolodzy twierdzą, że zablokowali je, by ochronić zwierzęta, ale też zaprotestować przeciwko masowym odstrzałom dzików.

Pzypominamy, że koncepcja zorganizowania „zsynchronizowanych polowań zbiorowych w ramach odstrzału zbiorowego” została przedstawiona przez Głównego Lekarza Weterynarii 4 grudnia w trakcie kolejnego posiedzenia Grupy Roboczej ds. monitorowania i zwalczania afrykańskiego pomoru świń u dzików. Taki odstrzał będzie realizowany w konkretnych obwodach łowieckich, które sąsiadują z obszarami, na których ze względu na występowanie ASF prowadzi się obecnie polowania indywidualne. Pomysł był konsultowany z Polskim Związkiem Łowieckim oraz zyskał aprobatę Grupy Roboczej.

Różne stanowiska

W internecie można przeczytać komentarze, że przez działalność ekologów, może dochodzić do serii wypadków drogowych właśnie z udziałem dzików. - Jeśli komuś się coś stanie na drodze przez zwierzynę, która wbiegnie pod koła, to niech ci lewaccy aktywiści wiedzą, że będą mieli krew ludzi na rękach - napisano na jednym z portali. dm

Oprac. na podstawie: TarnowskieG.pl
Fot.: facebook - „Śląsk przeciw myśliwym”