StoryEditor

Premier Tusk zamierza przemeblować ministerstwa. Co z resortem rolnictwa i klimatu?

To już pewne. W lipcu dojdzie do zapowiadanych od dawna zmian personalnych w składzie Rady Ministrów. O tym, kto straci posadę, ministrowie i wiceministrowie mają dowiedzieć się w ostatniej chwili.

20.06.2025., 21:20h

Sytuacja jest dynamiczna i wciąż nie ma listy osób, które będą musiały odejść. – Jeszcze w lipcu ogłosimy nowe otwarcie po rekonstrukcji rządu. (...) I na pewno pojawią się nowe twarze – zadeklarował premier Donald Tusk, nie ujawniając szczegółów. Jednocześnie potwierdził, że jest w stałym kontakcie z koalicjantami

image
Premier Donald Tusk chce zmniejszyć liczbę ministerstw
FOTO: KPRM

– Na razie o personaliach nie rozmawiamy, ale mogę powiedzieć to z pełnym przekonaniem, mam nadzieję, że nikogo nie dotknę w ten sposób i nie urażę, niech nikt nie śpi spokojnie – dodał szef rządu.

Zresztą nadal nie wiadomo, które ministerstwa ocaleją, a które zostaną połączone. Na przykład jeden z pomysłów zakłada, że nastąpi połączenie resortu przemysłu z resortem rozwoju i w ten sposób powstanie duże ministerstwo odpowiedzialne za gospodarkę. Inna koncepcja zakłada połączenie resortu edukacji ze sportem i turystyką.

image

Michał Kołodziejczak odszedł z rządu. Ponownie stanie na blokadach?

Zmienią się ludzie, ale nie struktura?

image
Minister rolnictwa Czesław Siekierski
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Czy podobny los może czekać ministerstwo rolnictwa lub resort klimatu i środowiska? Z naszych informacji wynika, że tutaj radykalnych zmian nie należy się spodziewać, jednak mają nastąpić roszady personalne

Minister Czesław Siekierski pytany przez naszą redakcję pod koniec maja, czy w kontekście rekonstrukcji może wystawić sobie i swoim współpracownikom dobrą ocenę, odpowiedział twierdząco. Czyli nie obawia się pan utraty stanowiska? – Nie, nie, nie – przyznał szef resortu rolnictwa.

image
Wiceminister rolnictwa Adam Nowak
FOTO: Krzysztof Zacharuk

O rekonstrukcję rządu zapytaliśmy również wiceministra rolnictwa Adama Nowaka. Czy obawia się pan o stanowisko? – Poza pracą w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi jestem także samorządowcem (radnym Sejmiku Województwa Łódzkiego – przyp. red.) i strażakiem ochotnikiem, więc nie należę do osób szczególnie bojaźliwych – podkreślił w rozmowie z top agrar Polska polityk PSL.

– Realizuję swoje zadania tak jak każdy członek rządu. Dziś w resorcie rolnictwa mamy znacznie mniej wiceministrów niż za czasów rządów PiS – zauważył Nowak.

To prawda, jednak w innych resortach wiceministrów jest znacznie więcej, co powoduje, że gabinet Donalda Tuska jest wyjątkowo liczny. Jednym z celów rekonstrukcji jest "odchudzenie" administracji. 

– Trzeba mocniej postawić na zieloną energię, na wykorzystanie biogazu, więc generalnie uważam, że człowiek pracowity i kompetentny da sobie radę wszędzie. Jeśli będzie taka potrzeba, to jestem gotowy i chętny, żeby te zadania realizować w rządzie. To jest bardzo szczytna służba na rzecz ojczyzny, na rzecz polskiego rolnictwa, bezpieczeństwa żywnościowego, ale tak jak powiedziałem, praca w rządzie jest taką pracą, można powiedzieć sezonową – stwierdził wiceminister Adam Nowak.

image

Siekierski po dymisji Kołodziejczaka: jego działania szkodziły koalicji

Sama prawda nie wystarczy?

image
Wiceminister rolnictwa Adam Nowak i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki eegionalnej
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Czy zmiany na półmetku rządów "Koalicji 15 października" są konieczne? – Ubolewam nad tym, że te działania, które są naszym niewątpliwym sukcesem, nie zawsze były właściwie komunikowane. To jest tak, że uważaliśmy, że prawda się obroni, prawda nas wyzwoli, a niestety dzisiaj w dobie szybkiej komunikacji, społeczeństwa informacyjnego sama prawda nie wystarczy, musi być dobre komunikowanie i chyba na to musimy mocniej postawić – zaznaczył Adam Nowak.

Wiceminister przyznał, że mamy do czynienia z sytuacją, gdy gospodarstwa rolne, które są w dobrej sytuacji finansowej, które dużo skorzystały w ramach KPO czy PROW "siedzą cicho, nie chwalą się". W tej sytuacji do głosu dochodzą niezadowoleni, którzy uważają, że należy wszystko zmienić. 

– No cóż, czasami nasze działania nie spotykają się ze zrozumieniem ze strony rolników, dużo więcej jest krytyki za nawet niewielkie błędy. Dużo rzadziej są słowa pochwały, ale nie pracujemy tutaj dla pochwał. Pracujemy po to, aby Polska była bezpieczna żywnościowo i stabilna ekonomicznie – przyznał Nowak.

Zapowiedzi premiera wybijają z rytmu

image
Wiceminister resortu klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała 
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Z kolei Mikołaj Dorożała, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska w rozmowie z top agrar Polska podkreślił, że w kontekście rekonstrukcji rządu, nie obawia się o swoje stanowisko. – Nie mam obaw, ponieważ wiem, co zrobiłem i co robię w resorcie klimatu i środowiska. Mamy swoją robotę do wykonania – zaznaczył.

Czy zapowiedź zmian w rządzie deprymuje urzędników? – Na pewno w jakimś sensie wybija z rytmu. Mam wieloletnie doświadczenie, także z pracy menedżerskiej, i wiem, że najważniejszy jest spokój. Kluczowe jest dzisiaj to, żeby przejść ten etap i podążać dalej. Mam poczucie, że zrobiliśmy mnóstwo wspaniałych rzeczy. Oczywiście tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów – stwierdził wiceminister.

A gdyby premier powiedział, że jednak już panu dziękuje, bardzo by się pan smucił? – Jeżeli ktoś przychodzi do pracy w administracji rządowej, to przychodzi z pewnym poczuciem obowiązku i misji. Bycie wiceministrem to praca niemal na okrągło i oczywiście nie wszyscy się do tej roboty nadają. Postrzegam to w kategoriach służby i pewnej misji dla Polski, zwłaszcza w kontekście tego, co się dzieje za naszymi granicami, co się dzieje z naszym klimatem, ze  środowiskiem. Jeżeli teraz nic nie zrobimy, będziemy płacić za skutki tego przez następne pokolenia. Mam poczucie dobrze wykonanego zadania, mam cały czas motywację i chęć do dalszej pracy – przyznał.

image

Tworzenie ośrodków produkcji rolniczej zagrożone? Minister zabrał głos

Ministerstwa ze sobą konkurują

image
Wiceminister Mikołaj Dorożała 
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Od kilku tygodni głośno mówi się o tym, że coraz gorzej układa się współpraca resortu rolnictwa z ministerstwem klimatu i środowiska. Wiceminister Mikołaj Dorożała stanowczo odrzucił opinię mówiące o tym, że jest konflikt.

– Ja absolutnie szanuję pana ministra Czesława Siekierskiego i wielokrotnie rozmawialiśmy na szereg trudnych tematów. On wie, że w wielu aspektach może liczyć na nasze wsparcie, na zrozumienie. Oczywiście jest tak, że w każdym rządzie każde ministerstwo trochę ze sobą konkuruje. Minister Siekierski na pewno dużo lepiej rozumie rolnictwo niż ja. My jednak też mamy ekspertów, którzy mówią o tym, co trzeba robić dziś, by jutro i przyroda i rolnictwo było bezpieczne. Pan minister Siekierski doskonale wie, że kiedy tylko trzeba coś skonsultować, jestem gotowy, żeby rozmawiać – zadeklarował polityk Polski 2050 Szymona Hołowni

Czyli nie ma problemu w komunikacji? – Nie ma. Jest za to tak, że każdy ma swoje zadania i my jesteśmy rozliczani za ich wykonanie – zaznaczył Mikołaj Dorożała

Krzysztof Zacharuk

Krzysztof Zacharuk
Autor Artykułu:Krzysztof Zacharuk
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 05:47