Reklama zniknie za 11 sekund

Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>

Silos na zgłoszenie, fundament na pozwolenie?!

Obrazek

Na Suwalszczyźnie i Podlasiu urzędnicy kierują się surową literą prawa. Nie wiadomo, ile w ten sposób zablokowali budów silosów na zgłoszenie.

Andrzej Sawa27 października 2019, 14:00

– Stosownie do art. 30 ustawy Prawo budowlane zgłaszam zamiar wykonania silosu z lejem zewnętrznym o średnicy 2770 mm, pojemności 23,85 m3 i wysokości całkowitej 6294 mm „posadowiony na płycie o wymiarach 3,3 x 3,3 m o grubości 30 cm” (cudzysłów – red.) – napisał w formularzu zgłoszenia do starosty rolnik. Fragment ujęty cudzysłowem stał się powodem wniesienia sprzeciwu urzędnika wobec planowanej inwestycji. Rolnik odwołał się od decyzji do wojewody, który ją podtrzymał. Organ zażądał pozwolenia na budowę lub zasugerował wniesienie skargi do WSA. Rolnik nie odwołał się, tylko poinformował naszą redakcję o swoim precedensie. Szczęściem zainterweniował jeden z radnych powiatowych i problem ma być rozwiązany.


Inwestycja za milion w strefie ASF

Andrzej Aleksandrowicz ze Starej Chmielówki w gminie Bakałarzewo w powiecie suwalskim w 50-hektarowym gospodarstwie utrzymuje 60 loch w cyklu zamkniętym, od których rocznie sprzedaje 1200 tuczników. Jest już jedynym poważnym producentem wieprzowiny w gminie. Mimo że ta, podobnie jak powiat, leży w czerwonej strefie ASF, a sąsiednia gmina jest w strefie niebieskiej, ryzykuje i inwestuje w trzodę świadom zagrożenia wirusem. Nie ma wyjścia, bo ma gleby IV i V klasy, z których nie utrzymałby się z produkcji roślinnej. Bydło nie wchodzi w grę, ze względu na niedostatek łąk i pastwisk oraz brak technicznego wyposażenia w gospodarstwie.

Niedawno za 700 tys. zł własnej gotówki postawił chlewnię, wkrótce kosztem 500 tys. zł chce ją wyposażyć, korzystając z unijnego wsparcia. W planach porodówka na 20 stanowisk, 3 odchowalnie prosiąt, sektor dla loch oraz paszarnia z silosami. W skład tej ostatniej mają wejść 2 zbiorniki – każdy o pojemności 108 m3. Z powodu gabarytów wymagane są na nie pozwolenia na budowę, które rolnik już uzyskał. Przy starej chlewni postawił większy silos na pozwolenie, mniejszy – ten kontrowersyjny – zamierzał ulokować obok niego.
– Mam rodzinę, w tym dwójkę małych dzieci. Muszę dać im utrzymanie, więc inwestuję, by utrzymać się na rynku – uzasadnia swoje nakłady Aleksandrowicz.


Sprzeciw starostwa

Wcześniej w 1998 i 2001 r. bez wymaganego zgłoszenia w tym samym miejscu wybudował dwa mniejsze zbiorniki. Sąsiad, z którym się skonfliktował kilka lat temu, doniósł o nich PINB w Suwałkach. Nadzór budowlany wydał nakazy ich rozbiórki i przywrócenia terenu do pierwotnego stanu. Rolnik rozebrał samowole budowlane, rozbił betonową płytę, teraz chciał postępować zgodnie z przepisami.

14 lutego br. składa ww. wniosek na zbiornik „posadowiony na płycie (…)”, wraz z częścią dokumentacji. Za dwa tygodnie starosta nakłada na niego obowiązek jej uzupełnienia, m.in. poprzez określenie, z czego płyta zostanie wykonana, szczegółowych rysunków silosu i płyty i szkiców z lokalizacją. Inwestor dopełnia formalności.
22 marca starostwo wnosi sprzeciw. W uzasadnieniu przyznaje, że budowa silosu o takich parametrach nie wymaga pozwolenia na budowę, a jedynie zgłoszenia, ale z wykazu obiektów i robót budowlanych, wymienionych w Prawie budowlanym, „nie wynika, że budowa żelbetonowej płyty fundamentowej jest zwolniona z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę”. Wywodzi z tego wniosek, że na całość robót wymagane jest pozwolenie. Dodaje, że od tej decyzji inwestor może się odwołać do wojewody.


Korespondencja z UW

W odwołaniu rolnik uzasadnia, że logiczne jest, że silos musi być posadowiony na płycie żelbetowej, co podaje nawet producent, a po montażu stanowi z nim nierozłączną całość, co podważono w skarżonej decyzji. Pisze, że starostwo nie dba o interes petenta, co prowadzi do strat materialnych i nie pozwala mu rozwijać gospodarstwa. W trakcie postępowania wojewoda wzywa go do udzielenia wyjaśnień i przedstawienia dowodów, że silos i płyta fundamentowa stanowią technologiczną całość. Podkreśla w wezwaniu, że z ustawy Prawo budowlane i dotychczasowego orzecznictwa wynika, że tylko wymienione w ustawie roboty budowlane nie wymagają pozwolenia na budowę (m.in. silosy – red.) oraz że przepisu tego nie można interpretować rozszerzająco (na płyty fundamentowe – red.).
Pismem z 15 maja rolnik odpowiada, że na podstawie danych producenta silos z płytą stanowią nierozłączną całość – świadczy o tym jeden z zapisów projektu budowlanego, gdzie opisano oddziaływanie na płytę w miejscach przytwierdzenia silosu (jego nogi), co świadczy o nierozerwalności urządzenia.


Niefortunna opinia producenta

Wydział Architektury i Budownictwa UW w Białymstoku pisemnie pyta też jego producenta, czy podany model zbiornika stanowi nierozłączną całość z płytą fundamentową? Czy firma przewiduje możliwość posadowienia go bez fundamentu na gruncie? Firma odpowiada, że nie stanowi on nierozłącznej całości (silos dopiero później mocowany jest do betonu – red.). Przyznaje, że nie ma możliwości posadowienia go bezpośrednio na gruncie, tylko na fundamencie, którego przygotowanie należy do obowiązków klienta. Prawidłowo zaprojektowana i wykonana płyta fundamentowa stanowi jeden z podstawowych elementów bezpieczeństwa i bezawaryjnego użytkowania silosu – odpowiada producent. Zawiadomieniem z 5 czerwca wojewoda informuje rolnika o możliwości wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów w sprawie i przedłuża termin rozpatrzenia sprawy.

– Nie skorzystałem z tego uprawnienia ze względu na natłok pracy w gospodarstwie, a do Białegostoku mam ponad 150 km. Zresztą moja interwencja nie byłaby skuteczna, bo wojewoda miał opinię producenta – deklaruje Aleksandrowicz, który w tej sprawie przez cały czas kontaktował z firmą i słał jej papiery z postępowania.



Sprzeciw wojewody

– Telefonicznie obiecywali mi pomoc prawnika, przepraszali za niezręczne sformułowanie, w końcu zostawili na lodzie – deklaruje rolnik. Jako redakcja też kilkakrotnie zwracaliśmy się do firmy w tej precedensowej sprawie. Odpisano nam, że sprawy formalno-prawne spoczywają na inwestorze, który informowany jest o tym w ofercie i umowie.

Odpowiedź producenta wystarczyła wojewodzie do utrzymania w mocy sprzeciwu starostwa wobec inwestycji na zgłoszenie, oparł się na dowodach z postępowania, a więc także na opinii producenta, że silos nie stanowi nierozłącznej całości z płytą fundamentową. Nie wystarczyło, mu opinia firmy, że silos nie może stać na gruncie, tylko na płycie. Podparł się stwierdzeniem, że obowiązek przygotowania płyty, zgodnie z wytycznymi, leży po stronie klienta W związku z tym niewymieniona w katalogu zwolnień płyta może być wybudowana jedynie na pozwolenie. Decyzja wojewody stała się ostateczna. Rolnik mógł na nią jeszcze złożyć skargę do WSA w terminie 30 dni. Wpis sądowy kosztowałby go 500 zł. Odstąpił od niej.

– W chlewnię wkładam 1,2 mln zł. Inwestuję w nowoczesną produkcję trzody chlewnej w strefie ASF, gdzie niemal wszyscy ją wygaszają. Po rozbiórce dwóch silosów jako samowoli budowlanych, staram się teraz wręcz drobiazgowo przestrzegać przepisów prawa. Okazało się, że za drobiazgowo, co skrzętnie wykorzystali urzędnicy. A wystarczyłby tylko telefon do mnie po złożonym zgłoszeniu, żebym poprawnie złożył wniosek – wykreślając zapis o usadowieniu silosu na płycie fundamentowej. Byłoby po sprawie, zbiornik by stał i znacznie ułatwiał mi zadawanie pasz świniom – kwituje sprawę Andrzej Aleksandrowicz.



Interwencja radnego

Już po realizacji reportażu poznaliśmy radnego powiatu suwalskiego – jej wiceprzewodniczącego dr. n. wet. Rafała Bukowskiego. Prowadzi on prywatną praktykę weterynaryjną w Przerośli, więc z rolnikami ma do czynienia na co dzień. Zdziwił się postępowaniem urzędników. W naszej obecności telefonicznie skontaktował się ze starostwem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że producent trzody z gminy Bakałarzewo ma jeszcze raz złożyć zgłoszenie. Starostwo ma już nie wyrażać sprzeciwu. Już po naszym wyjeździe Aleksandrowicz złożył nowy wniosek. Czeka na odpowiedź, a my na finisz sprawy. as



Picture of the author
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)