O tej sprawie pisaliśmy na naszym portalu w ubiegłym tygodniu. Sprawdzaliśmy sygnały, jakie docierały do naszej redakcji od rolników – hodowców bydła z województw wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i pomorskiego – o nieuregulowanych należnościach za dostarczone bydło firmie Grupa Agro. Poszkodowani rolnicy organizowali protesty pod siedzibą firmy i składali w prokuraturach w swoich powiatach zawiadomienia o możliwym oszustwie.
Zatrzymanie właściciela skupu bydła
Wczoraj policja, na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Świeciu, zatrzymała właściciela firmy i jego syna, co potwierdziła nam rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, prok. Agnieszka Adamska‑Okońska.
- Zatrzymania mają związek ze sprawą zarejestrowaną w prokuraturze na podstawie licznych zawiadomień – głównie od rolników, którzy dostarczali żywiec do tej firmy i nie otrzymali za to zapłaty. Na tej podstawie prokurator uznał, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – powiedziała nam prok. Adamska‑Okońska.
Prokuratorzy zastrzegają, że to dopiero początek śledztwa, a jego zakres może zostać poszerzony. W tej chwili prokuratura odnotowała około 100 poszkodowanych oraz ponad 3 miliony złotych niezapłaconych należności.
Właścicielowi skupu bydła postawiono zarzuty
Najwyraźniej materiał dowodowy jest mocny, bo pozwolił na sformułowanie zarzutów wobec obu mężczyzn. To zarzuty z art. 286 kk w związku z art. 294 kk. Chodzi o oszustwo, którego przedmiotem jest mienie dużej wartości. To przestępstwo o zaostrzonej karze – grozi za to do 10 lat więzienia.
Obaj mężczyźni nie przyznają się do winy. Wobec młodszego prokurator zastosował dozór policyjny, wobec Jacka S. skierował do sądu wniosek o areszt tymczasowy.
Jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z oszustwem, byłoby to oszustwo „w białych rękawiczkach”. Wiadomo, że firma Grupa Agro przechodzi formalną restrukturyzację. Między innymi tym tłumaczył całą sytuację sam właściciel firmy, gdy rozmawialiśmy z nim telefonicznie przed tygodniem.
– Mamy wiedzę, że było postanowienie sądu w tej sprawie [restrukturyzacji – przyp. red.]. Będziemy teraz badać m.in. jaka była świadomość właściciela w momencie zaciągania zobowiązań – mówi prok. A. Adamska‑Okońska.
Do sprawy będziemy wracać.
