Ten tydzień w zbożowym handlu jest wyraźnie na minus. Powoduje to kompletny zastój w skupach. I choć giełda nawet poszła do góry, to skupy albo cenniki zerują, albo je obniżają.
Są zapasy, czy to mit?
Brak ruchu w magazynach skupowych jeszcze raz powoduje powrót do rozważań: Czy rzeczywiście jest tyle zapasów zbóż, głównie pszenicy pozostającej na gospodarstwach, czy jest to tylko mit?
Nad tym chyba zastanawiają się dziś wszyscy, choć szacunki ekspertów mówią o ponad 2 mln t pszenicy zmagazynowanej w silosach i na magazynach gospodarstw. Potwierdzają to także dzisiaj niektórzy skupujący. – Teraz rolnicy już nic nie przywożą, ale zboże mają. Mówią, że zostawiają pszenicę na lepsze, a może gorsze czasy – mówi przedstawicielka skupu z Centrum Kraju.
Żniwa się odwlekają
A jeśli te czasy nie nadejdą, to zboże i tak jeszcze może być potrzebne w tym sezonie, bo żniwa się wyraźnie przesunęły. – W skupie teraz jest cisza, ale ceny zostawiamy licząc, że może jeszcze jakiś ruch w handlu się obudzi. Żniwa wyraźnie się opóźniają, na pierwsze dostawy nie liczę przed startem sierpnia, a i to nie w pierwszych dniach miesiąca – mówi właściciel firmy skupowej z Podkarpacia.
Podobnie jest w Małopolsce. – Teraz robimy krótką przerwę w przyjęciach, bo ledwo się domykamy, ale u nas zboża są jeszcze zielone. Kombajny wjadą nie wcześniej niż w sierpniu – mówi przedstawiciel branży młynarskiej. I rzeczywiście coraz więcej młynów ma teraz naturalny przestój na czyszczenie linii, stąd sporo jest wycofywania cen z bieżących cenników.
Także niektóre skupy już mają cenniki wyzerowane, a z cenami na nowe zbiory jeszcze czekają. Może po giełdzie, jak handlowcy i przetwórcy wymienią się z rolnikami poglądami te cenniki liczniej się pojawią.
Warto na tej Giełdzie być, a odbędzie się już 24 czerwca w Rąbieniu k. Łodzi.
Tu się zapiszesz!
Mieszanka starych cen z nowymi
U innych skupowców, którzy także podkreślają bezcelowość siedzenia i czekania na dostawy, które się nie pojawiają zaczynają powstawać przedziwne mieszanki cennikowe i krzyżują się stare ceny z nowymi.
– Pszenicy paszowej, żytu, pszenżycie i jęczmieniowi mówimy nie i czekamy na żniwa – zdają się mówić ceny w jednej z firm skupowych, w której tylko cena pszenicy konsumpcyjnej została utrzymana na poziomie 800 zł/t. Resztę zbóż paszowych ma już szóstki z przodu, a żyto jest po 550 zł/t.
Inna sytuacja jest w firmie, która przeszła już całkowicie na nowy system cen. – Ceny mamy już wystawione takie, jakimi zaczniemy nowy sezon. Jeśli ktoś chce jeszcze teraz zboże sprzedać, to może to zrobić ale w cenach żniwnych – informuje przedstawicielka firmy proponującej za standardową pszenicę konsumpcyjną 800 zł, za paszówkę 730 zł/t. Pszenżyto i jęczmień są tam wyceniane odpowiednio po 690 i 680 zł/t, a żyto po 630 zł/t. Za owies paszowy skupujący płaci 600 zł/t, a konsumpcyjny 700 zł/t.
Pszenica na giełdzie nawet lekko do góry, a cenniki mocno w dół
Pod wpływem wydarzeń na Bliskim Wschodzie, a ostatnio zagrożeniem zaangażowania się USA w wojnę z Iranem, wszystkie giełdy surowcowe poszły do góry. Także pszenica na Matifie, powróciła do notowań powyżej 200 €/t. I choć nie są to jakieś dramatyczne wzrosty, to w środę (18.06.25 r) około południa notowania wrześniowe wyceniane były na 202,50 €/t. W kolejnych godzinach i w czwartek Matif mocno podskoczył i mamy pszenicę już wycenianą na 209 €/t, co daje tygodniowy wzrost aż o 10 euro!
Niestety ceny na krajowym rynku poszły w całkiem innym kierunku i trzeba od razu stwierdzić, że ten skrócony tydzień przyniósł najwyższe obniżki od kilku wcześniejszych tygodni.
I tak pszenica konsumpcyjna od poprzedniego czwartku potaniała aż o 11 zł/t, a średnia wynosząca już tylko 840 zł/t jest o 24 zł niższa, niż było to na starcie czerwca. W efekcie tych spadków pszenicę konsumpcyjną sprzedamy teraz po 810–900 zł/t, ale te 900 zł płaci zaledwie jeden niezbyt duży skupujący.
