StoryEditor

Zbożowcy analizują rynek. Jakie projekcje cen?

Za nami najważniejsze wydarzenie rynkowe na styku sezonów. VII Ogólnopolska Giełda Rzepaczano-Zbożowa przechodzi do historii. Giełda przyzwyczaiła nas już do tego, że otwartość sądów przedstawianych w prezentacjach i brak zahamowań w mówieniu tego, co się faktycznie myśli na debatach prowadzi do ważnych dla planowania polityki sprzedażowej wniosków.

27.06.2025., 08:10h

Tegoroczna edycja giełdy w tej historii zapisze się jako spotkanie, na którym przetwórcy zbóż otwarcie informowali o zagrożeniach wynikających ze sporych zapasów zbóż i istniejących przesłankach do bardzo płaskiego trendu cenowego w nadchodzącym sezonie. A rolnicy mówili, że tych zapasów nie widać i nie należy ich roli przeceniać. Jak potoczyła się dyskusja i do jakich projekcji cenowych nas doprowadziła?

image
Karol Bujoczek i dr Juliusz Urban otwierają VII Ogólnopolską Giełdę Rzepaczano-Zbożową
FOTO: Czekała

Ile tych zapasów?

Ważnym głosem w przedstawieniu tego tematu były informacje wynikające z prezentacji Jakuba Kowalskiego kierownika Sekcji Zakupu Zbóż, De Heus Sp. z o.o., który wyliczył, że pojawiające się zagrożenia w postaci chorób zwierząt hodowlanych doprowadziły do znacznego zmniejszenia produkcji pasz i tym samym obniżenia wykorzystania zbóż przez przemysł paszowy.

Roczna produkcja pasz w Polsce ogółem kształtowała się od trzech lat na stabilnym poziomie w okolicach 22–23 mln ton. Szacujemy, że z przyczyn epidemiologicznych w 2025 roku rynek pasz stracił około 5% rocznej produkcji – prezentował na Giełdzie Jakub Kowalski.

image
Jakub Kowalski, De Heus, w trakcie prezentacji na Giełdzie
FOTO: Czekała

Za drugi ważny czynnik budujący rosnące zapasy prelegent uznał zmniejszający się w sezonie 2024/25 eksport zbóż. Eksport pszenicy w kończącym się sezonie oszacował na 3,34 mln t, kukurydzy na 3,37 mln t, a pszenżyta na 570 tys. t.

Zdaniem tego eksperta zdarzenia te doprowadziły polskie zapasy pszenicy na 2,15 mln t, kukurydzy 1,14 mln t, a nawet pszenżyta zostanie 52 tys. t.

Te fakty zostały zgrabnie połączone z informacjami zza granicy i danymi ze światowego bilansu zbożowego pozwoliły pokazać najważniejsze czynniki mogące wywierać spory wpływ na rynek zbóż zaraz po nowym żniwnym rozdaniu.

Szef Sekcji zakupów zbóż w De Heus wypunktował najważniejsze z nich:

  • dobre prognozy zbiorów pszenicy w rejonie Morza Czarnego oraz na południu Europy
  • dobra kondycja kukurydzy w Stanach, Brazylii oraz Argentynie
  • prognoza pogody w Ukrainie niekorzystna dla kukurydzy
  • słabszy od oczekiwań plon we Francji

Sytuacja na Bliskim Wschodzie pośrednio może wpłynąć prowzrostowo na ceny zbóż – tą najbardziej aktualną kwestią Jakub Kowalski zakończył swoją prezentację, chociaż w tym dniu ze Świata napłynęły do nas uspokajające wieści, w sprawie wyciszenia konfliktu Izraela z Iranem.

W żniwa nie ma już kolejek

Prezentacja Jacka Łukaszewicza prezesa firmy Elewarr Sp. z o.o. rzuciła nowe światło na spojrzenie dotyczące akcji żniwnej. Z perspektywy zarządzającego firmą posiadającą 17 magazynów zbożowych o łącznej pojemności prawie 700 tys. t. wynika, że pojęcie "akcja żniwna" pozostaje już tylko zarezerwowane dla rolników, kombajnistów i transportujących zboże z pola do magazynów gospodarstw rolnych. Elewatory zbożowe na terenie całego kraju już minimum od dwóch lat nie odczuwają w żniwa jakiejś ekstremalnej podaży, która powodowałaby wielogodzinne kolejki.

image
Jaczek Łukaszewicz, Elewarr, w trakcie giełdowej prezentacji
FOTO: Czekała

A sezon 2024/25 był wręcz szczególnym, bo zakupy zbóż, pomimo ciągłego i regularnego podążania z cenami za rynkiem i giełdowymi notowaniami znacznie spadły. – Akurat w pszenicy było i tak najlepiej, bo w sezonie 2024/25 zakupy pszenicy spadły o ok. 10% w porównaniu do referencyjnego dla nas sezonu 2022/23, ale zakupy rzepaku spadły już ponad 20%, a kukurydzy o ponad 30% – prezentował prezes Elewarru.

Zaraz też dodał w uzupełnieniu, że reprezentowana przez niego firma kupuje głównie kukurydzę mokrą, a w kończącym się sezonie kukurydza była tak sucha, że rolnicy albo jej nie suszyli, albo znaleźli sobie odejście do tych, którzy suszyć nie musieli.

Pozostało 76% tekstu
Ten artykuł jest dostępny tylko dla Prenumeratorów
Zyskaj dostęp do wszystkich treści Premium i e-wydań z Prenumeratą Cyfrową lub Drukowaną. Wybierz pakiet dla siebie i korzystaj tak, jak lubisz.
Masz Prenumeratę top agrar Polska, ale nie wiesz, jak dodać numer klienta na portalu?Kliknij tu, przygotowaliśmy dla Ciebie instrukcję rejestracji.
Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 01:38