StoryEditor

Jak wprowadzić materię organiczną do gleby bez użycia pługa? Prof. Tomasz Piechota (UP Poznań)

Drogie nawozy i inne środki produkcji rolnej spędzają sen z powiek rolnikom w naszym kraju. Dlatego też kwestia wprowadzenia materii organicznej do gleby, aby uzupełniać te cenne składniki odżywcze jest jednym z naszych zagadnień podczas sesji na VIII Forum Rolników. Na ten temat wypowiedział się dr hab. Tomasz Piechota, prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
06.12.2023., 10:59h

Wprowadzenie materii organicznej do gleby

Jan Beba: Panie profesorze nie lada wyzwaniem dla rolników jest wprowadzenie materii organicznej do gleby, bez użycia pługa, jak to zrobić efektywnie?

Prof. Tomasz Piechota: Tak naprawdę to nie jest wielkie wyzwanie, jeżeli wiemy jak to zrobić. Najprościej zastąpić pług elementami płytko mieszającymi, takimi jak brona talerzowa, dobry kultywator na mocnych sztywnych zębach. Natomiast brak orki ma tę zaletę, że zmniejsza mineralizacje tej masy, czyli większa część jest wbudowana w materię organiczną.

Odpowiednie wymieszanie obornika

Jan Beba: Dla wielu gospodarstw, które mają duże ilości obornika, kłopotem jest wymieszanie go odpowiednio. Jakie rozwiązania i jaką kolejność i technologie wybrać?

Prof. Tomasz Piechota: Przede wszystkim duże, ale nie za duże ilości. W ramach rozsądku te 30-40 ton na hektar. Obornik nie powinien być zupełnie świeży, ale trochę odleżały, aby słoma, która jest w nim zawarta, wstępnie się rozłożyła. A następnie, dobry rozrzutnik obornika równomiernie rozrzuci, to brona talerzowa i kultywator wystarczy. Najważniejsze to dobrze przygotować.

Częstotliwość przejazdów na polu - jak ją zmniejszyć?

Jan Beba: Jaka częstotliwość przejazdów na polu od żniw do kolejnych zasiewów? Wiemy, że determinuje to dostępność wody, presja samosiewów i przede wszystkim czas do kolejnej uprawy. Kłopotliwy jest rzepak, który chce być szybko zasiany. Chcemy też zwalczyć chwasty, jak to wszystko pogodzić?

Prof. Tomasz Piechota: Rzepak po zbożach to zawsze jest złe rozwiązanie, dopuszczalne, ale nie jest dobre, tutaj faktycznie czasu będzie brakować, nigdy nie zrobimy wszystkiego, tak jak należy. Natomiast różnica w ilości przejazdów jest pomiędzy tymi roślinami, które pozostawiają problematyczne samosiewy, jak rzepak, zboża, a tymi roślinami, które tak jak groch, pozostawiają tylko trochę samosiew i nie są później kłopotliwe, i wystarczy jeden zabieg pożniwny. Aby zmniejszyć ilość czasu przejazdów po polu, należy zmniejszyć głębokość, dzięki czemu możemy zwiększyć szerokość.

 

Więcej w naszym filmie! 

Patrycja Bernat
Autor Artykułu:Patrycja Bernat Redaktorka portalu topagrar.pl, specjalistka ds. rynku nawozów i uprawy roślin
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 20:38