StoryEditor

Cała obora w jednej ręce - jak w praktyce hodowcy korzystają z cyfrowych systemów zarządzania stadem?

– Dzisiaj nie wyobrażamy sobie już pracy w gospodarstwie bez wsparcia systemu zarządzania stadem. Można powiedzieć że zaczynamy dzień i jego organizację od sprawdzenia i przeanalizowania powiadomień w aplikacji – mówi Marta Rusin, która wraz z rodzicami i siostrami prowadzi w powiecie konińskim gospodarstwo nastawione na produkcję mleka.

30.12.2025., 21:00h

Coraz więcej hodowców mleka zaczyna dzień nie od wyjścia do obory, ale… od sprawdzenia powiadomień w aplikacji. W gospodarstwie rodzinnym Rusin z powiatu konińskiego system zarządzania stadem SenseHub stał się centralnym narzędziem planowania pracy i podejmowania decyzji. W ciągu 5 lat stado urosło z około 50 do 110 krów w doju, a siostry – mimo wykształcenia niezwiązanego z rolnictwem – postawiły całkowicie na produkcję mleka, inwestując w technologię zamiast w „dodatkowe ręce do pracy”.

image
FOTO: Zieja

Problem z jałówkami

Punktem wyjścia był poważny problem z rujami jałówek, utrzymywanych w oddzielnym budynku. Opóźnione zacielanie, pierwsze wycielenia nawet w 30. miesiącu życia, wysokie koszty odchowu i trudniejsze wycielenia zmusiły rodzinę do szukania rozwiązań. Po wdrożeniu SenseHub w 2022 r. zużycie nasienia na jałówkę spadło z 2,3 do 1,3 słomki, a sztuki są zacielane w optymalnym wieku. System szybko się zwrócił, a dziś pracuje na całe stado – nie tylko poprawiając rozród, ale też wspierając zdrowotność krów i komfort pracy.

Zdrowe stado

Respondery na szyjach monitorują aktywność, przeżuwanie, pobranie paszy, stres cieplny i przedwycieleniowy. Dzięki temu gospodarstwo wychwyciło m.in. zbyt wysoką temperaturę w poczekalni przed dojem, pierwsze sygnały biegunek w grupie krów oraz przemieszczenie trawieńca przed porodem u jednej z krów – co pozwoliło uratować i krowę, i cielę. Powiadomienia nie zastępują hodowcy, ale kierują jego uwagę tam, gdzie naprawdę „coś się dzieje”.

Przygotowanie do robotów udojowych

Rusinowie już dziś przygotowują stado pod przyszłe roboty udojowe – selekcjonując krowy pod kątem nóg, wymienia i kazeiny A2A2 oraz kryjąc jałówki wyłącznie nasieniem seksowanym. Przy wydajności rzędu 13 tys. l mleka od krowy rocznie automatyzacja doju wydaje się naturalnym kolejnym krokiem. Jednego są pewni: nawet po przejściu na roboty nie zrezygnują z SenseHub – cyfrowe zarządzanie stadem stało się fundamentem ich codziennej pracy.

Dominika Zieja
Autor Artykułu:Dominika Zieja
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
30. grudzień 2025 21:02