– Obserwując spadki na rynku cen mleka w Polsce, można się zastanawiać, czy jest to głęboka korekta, czy ta korekta jest stosunkowo płytka – przyznaje Marcin Hydzik, prezes zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka (ZPPM).
– Osobiście nie widzę poważnych przyczyn, dla których korekta miałaby być długa i miałaby oznaczać jakiś kryzys w mleczarstwie – zauważa ekspert i dodaje: – Oczywiście mogę się mylić, trudno być wróżką, ale takich czynników, póki co nie ma. Wszystko wydaje się w miarę stabilne.
O polskim mleku decyduje Nowa Zelandia
Hydzik potwierdza, że negatywnym czynnikiem jest niepewna sytuacja na rynkach międzynarodowych. – To może przełożyć się na ceny mleka płacone w Polsce – zauważa.
Prezes zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka przypomina, że cena mleka w naszym kraju jest de facto wynikiem także tego, co dzieje się na giełdach międzynarodowych.
– Wynikiem tego, co będzie się działo na przykład w Azji, jaka będzie produkcja Nowej Zelandii, Australii i tak dalej. Więc tych czynników jest tak dużo, że trudno prorokować. Natomiast w tej chwili nie widzę takiego zagrożenia, żeby to miała być bardzo głęboka i długotrwała korekta – tłumaczy Hydzik.
Na rynku pozostaną tylko najsilniejsi
W jego ocenie branża mleczna jest w dobrej kondycji. – Postępuje proces konsolidacji, zostają najsilniejsze zakłady, które przejmują te mniejsze, w gorszej kondycji. Najważniejsze, aby nie było upadłości, tylko żeby była konsolidacja – podkreśla.
Jaka będzie więc przyszłość najmniejszych mleczarni? – Zapewne zostanie ich stosunkowo niewiele, w porównaniu z dzisiejszą liczbą zakładów mleczarskich. Konsolidacja wśród producentów postępuje i będzie postępować. Więc po prostu zmierzamy w tym kierunku, w którym poruszały się kraje zachodnie, gdzie konsolidacja następowała, tylko znacznie wcześniej – zauważa Marcin Hydzik.
– Cieszmy się z tego, co osiągnęliśmy. Ciągle chodziliśmy po drabinie jednych z największych producentów europejskich. W tej chwili jesteśmy trzecim producentem w Europie. Więc mamy z czego być dumni – podkreśla prezes ZPPM.
– Natomiast jest wiele zagrożeń, które mogą spowodować, że w Polsce produkcja mleka może być ograniczona – przyznaje Hydzik.
Krzysztof Zacharuk
