StoryEditor

Ceny mleka w dół. Rolnicy powinni bić na alarm?

W ostatnim czasie na polskim rynku wyraźnie zaznacza się spadek cen skupu mleka, co może mieć fatalne konsekwencje dla wielu gospodarstw. Część hodowców obawia się, że to początek większego załamania. Mają rację?

10.11.2025., 10:00h

– Obserwując spadki na rynku cen mleka w Polsce, można się zastanawiać, czy jest to głęboka korekta, czy ta korekta jest stosunkowo płytka – przyznaje Marcin Hydzik, prezes zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka (ZPPM).

– Osobiście nie widzę poważnych przyczyn, dla których korekta miałaby być długa i miałaby oznaczać jakiś kryzys w mleczarstwie – zauważa ekspert i dodaje: – Oczywiście mogę się mylić, trudno być wróżką, ale takich czynników, póki co nie ma. Wszystko wydaje się w miarę stabilne

image
Marcin Hydzik, prezes zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka
FOTO: Krzysztof Zacharuk

O polskim mleku decyduje Nowa Zelandia

Hydzik potwierdza, że negatywnym czynnikiem jest niepewna sytuacja na rynkach międzynarodowych. – To może przełożyć się na ceny mleka płacone w Polsce – zauważa.

Prezes zarządu Związku Polskich Przetwórców Mleka przypomina, że cena mleka w naszym kraju jest de facto wynikiem także tego, co dzieje się na giełdach międzynarodowych. 

– Wynikiem tego, co będzie się działo na przykład w Azji, jaka będzie produkcja Nowej Zelandii, Australii i tak dalej. Więc tych czynników jest tak dużo, że trudno prorokować. Natomiast w tej chwili nie widzę takiego zagrożenia, żeby to miała być bardzo głęboka i długotrwała korekta – tłumaczy Hydzik.

Na rynku pozostaną tylko najsilniejsi 

W jego ocenie branża mleczna jest w dobrej kondycji. – Postępuje proces konsolidacji, zostają najsilniejsze zakłady, które przejmują te mniejsze, w gorszej kondycji. Najważniejsze, aby nie było upadłości, tylko żeby była konsolidacja – podkreśla.

Jaka będzie więc przyszłość najmniejszych mleczarni? – Zapewne zostanie ich stosunkowo niewiele, w porównaniu z dzisiejszą liczbą zakładów mleczarskich. Konsolidacja wśród producentów postępuje i będzie postępować. Więc po prostu zmierzamy w tym kierunku, w którym poruszały się kraje zachodnie, gdzie konsolidacja następowała, tylko znacznie wcześniej – zauważa Marcin Hydzik.

– Cieszmy się z tego, co osiągnęliśmy. Ciągle chodziliśmy po drabinie jednych z największych producentów europejskich. W tej chwili jesteśmy trzecim producentem w Europie. Więc mamy z czego być dumni – podkreśla prezes ZPPM.

– Natomiast jest wiele zagrożeń, które mogą spowodować, że w Polsce produkcja mleka może być ograniczona – przyznaje Hydzik.

Krzysztof Zacharuk

Krzysztof Zacharuk
Autor Artykułu:Krzysztof Zacharuk
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
12. grudzień 2025 10:26