– Informacje nie są optymistyczne. Cena nie rośnie i niestety nic nie zapowiada, żeby to się zmieniło w najbliższych tygodniach – uważa Wojciech Styburski, prezes Agrointegracji.
Jego zdaniem te szalenie niskie stawki mogą zostać z nami na dłużej, nawet do wiosny. Analitycy rynku mówią, że na zmiany możemy liczyć dopiero w marcu.
Ceny tuczników zwalają z nóg
Na giełdzie dziś ceny są zdecydowanie poniżej akceptowalnego poziomu. Wahają się od 4,80 do 5 zł/kg żywca oraz 6,20–6,30 zł/kg wbc. Na niemieckiej VEZG 1,60 euro/kg wbc. To po przeliczeniu około 50 groszy niżej niż na giełdzie niemieckiej. Styburski uważa, że wynika to z tego, że do sprzedaży w chlewniach czeka dużo zwierząt.
– Mamy nadpodaż tuczników, które musimy wywieźć, które sukcesywnie pojawiają się na rynku. Niestety zainteresowanie ze strony zakładów mięsnych jest, delikatnie mówiąc, ograniczone. Już dziś wiemy, że z racji świąt zabraknie nam w tym miesiącu tygodnia ubojowego, co dodatkowo zwiększa kumulację tuczników gotowych do sprzedaży – wyjaśnia prezes i dodaje, że z drugiej strony docierają do niego sprawdzone informacje, że do Polski przychodzi dużo elementów, czyli przecenionej wieprzowiny z zagranicy, m.in. z Belgii i Niemiec.
– To jest główny problem w kontekście niskich, odbiegających od cen niemieckich stawek oferowanych polskim producentom świń przez skupujących – podkreśla Styburski.

