StoryEditor

Surowca brakuje, a importuje się produkty ze Wschodu

W wywiadzie udzielonym naszej redakcji na VII Ogólnopolskiej Giełdzie Rzepaczano-Zbożowej Agnieszka Szechniuk, będąca członkiem Zarządu Viterra Polska Sp. z o.o. zwróciła uwagę na problem duszący polski rynek oleistych.

01.07.2025., 08:00h

Ze słów reprezentantki przetwórców wynika, że w Polsce nie kupujemy ukraińskiego rzepaku, ale kupują go np. Niemcy. W tej konsekwencji nasze zakłady nie wykorzystują w pełni mocy przerobowych i tym samym ich produkcja jest najzwyczajniej w świecie droższa, a potem wszyscy spotykają się na jednym rynku, dodatkowo zapchanym w naszym kraju tańszą śrutą ze Wschodu. Na produkty pochodzenia rzepakowego bowiem nie ma embarga.

Vittera, inwestując mocno w zakład przetwórstwa rzepaku i soi w Bodaczowie stała się w ostatnich latach ważnym partnerem dla rolników na wschodzie naszego kraju. Dlatego Agnieszka Szechniuk zarządzająca właśnie częścią rzepakowa w tym koncernie w Polsce, poinformowała także o tym jak Komisja Europejska wyznaczając zasady odsprzedaży tego zakładu zadbała o zabezpieczenie interesów polskich rolników.

image

Niepewność i niewiadoma w produkcji pasz

Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 04:16