StoryEditor

Jeśli liczysz na plon rzepaku, nie czekaj z nawożeniem!

Jak co roku ekscytujemy się kiedy będzie można wjechać z azotem – w tym roku można od lutego, ale wszystko weryfikuje pogoda, nie tylko przepisy, ale przede wszystkim nadmiar wody na polach. Z drugiej strony elektryzuje nas niska cena rzepaku i pytanie ile warto w niego zainwestować? Czy na azocie można przyciąć? Jak w tym roku podejść do nawożenia rzepaku na wiosnę?
02.02.2024., 16:05h

Akademia Rzepaku

Już od jesieni na dobrze rozwiniętych i wcześnie wysianych rzepakach pojawiały się różnego rodzaju przebarwienia. Co jest ich powodem? Którego składnika czy których składników brakowało roślinom?

– W analizach okazywało się, że zazwyczaj brakowało azotu. Niekiedy w skrajnych przypadkach jego zawartość w suchej masie jesienią w roślinach spadała nawet poniżej 1,5%. Im więcej pojawiło się takich przebarwień i im wcześniej się pojawiły, tym w większym stopniu można przypuszczać, że azotu mineralnego na wiosnę będzie mniej. Jeśli te przebarwienia wystąpiły w okresie już późnej jesieni, to one powinny nas nieco mniej martwić, bo naturalną cechą rośliny zakłócone pobieranie składników pokarmowych z 6-8 liści, ponieważ zaczyna się wówczas proces zawiązywanie pąków, z których wiosną rozwiną się m.in. pędy boczne – podkreślał prof. UPP Witold Szczepaniak z Uniwersytetu Przyrodniczego podczas spotkań z cyklu Akademia Rzepaku organizowanych przez Rapool Polska.

image

prof. UPP Witold Szczepaniak z Uniwersytetu Przyrodniczego

FOTO: Walerowska

Dlatego tak ważne jest dobre odżywienie rzepaku jesienią, bo wiosną trudno jest to nadrobić, zwłaszcza jeśli brakuje wody i rośliny nie mogą pobrać składników pokarmowych z nawozów. Efektem jest utrata plonu.

– W bilansowaniu dawki azotu na wiosnę trzeba także uwzględnić dopływ azotu z bieżącej  mineralizacji. Z naszych badań wynika, że największy jest on w  miesiącach najcieplejszych, czyli często to jest druga połowa czerwca. Natomiast rzepak największe zapotrzebowanie na azot ma wcześniej, tj. na początku kwitnienia, które w zależności od roku i rejonu kraju, przypada na końcu kwietnia i w pierwszej dekadzie maja – podkreślał prof. Witold Szczepaniak. Nie oznacza to, że ten azot nie ma wpływu na plon, bo w tym okresie rzepak realizuje ok. 20–30% potrzeb pokarmowych. Dlatego w bilansie dla rzepaku go nie uwzględniam.

Woda, woda i jeszcze raz woda!

Dla odpowiedniego zaopatrzenia roślin w azot, ale także w inne składniki pokarmowe, niezwykle istotna jest woda, ponieważ jest ona potrzebna do ich pobrania. Nie tylko jej ilość, ale także rozkład. W tym sezonie wydaje się, że jesień i zima są naprawdę mokre. Jednak pytanie zasadnicze, czy ta ilość wody utrzyma się do wiosny? Przecież zazwyczaj właśnie wtedy jej brakuje… Z punktu widzenia odżywienia rośliny liczymy ilość wody od momentu aplikacji nawozu.

Na glebach średnich w kierunku do słabszych potrzeba ok. 2 mm opadu, aby składnik przemieścić w głąb gleby na ok. 1 cm, na glebach bardziej przesuszonych potrzeba nawet 3-4 mm opadu. Żeby azot zadziałał efektywnie, musi przemieścić się na kilkanaście cm w głąb gleby. Mimo tego, że do tej pory mieliśmy sporo wody, to po aplikacja nawozu potrzebujemy kilkadziesiąt, a nawet ok. 100 mm opadu. Im wcześniej zaaplikujemy nawozy, tym większa jest szansa na opady i przemieszczenie azotu w glebie, aby tam czekał na rośliny.

Im szybciej, tym lepiej

– Dlatego będę przekonywał, żeby z nawozami nie czekać. Nie tylko idzie tu o azot, choć nieco są mniej już restrykcyjne przepisy (należy sprawdzać na stronie: agrometeo.imgw.pl w zakładce kryterium wcześniejszego terminu nawożenia), ale także o potas. Nie zapominajmy także o siarce i magnezie. Te składniki możemy podać niezależnie od przepisów, pod warunkiem, że woda nie stoi na polu, gleba nie jest pokryta śniegiem lub zamarznięta. Znam gospodarstwa, w których potas podaje się pogłównie już późną jesienią – podkreślał prof. Szczepaniak.

Dlaczego siarka jest tak ważna? Przede wszystkim powoduje lepsze wykorzystanie azotu, ale także wpływa na zawartość oleju w nasionach. Siaka jest pobierana przez rośliny w formie SO42- i dopiero jeśli w roztworze glebowym będzie ta forma siarki możemy mówić, że składnik ten jest dostępny dla roślin, pod warunkiem, że wystąpią sprzyjające warunki do jego pobrania. Zapotrzebowanie rzepaku na siarkę wynosi ok. 15 kg na 1 t nasion, czyli 37,5 kg SO3.

– Przy plonie rzepaku 4,5 t/ha na lepszych glebach powinniśmy zastosować ok. 100 kg/ha SO3. Jeśli już zastosowaliśmy siarkę częściowo w innych nawozach, np. w Kizerycie czy Korn-Kali, uzupełniłbym na wiosnę tylko brakującą ilość składnika – radził prof. Szczepaniak. Jedną z metod określenia wysokości dawki siarki jest bazowanie na stosunku azotu do siarki, który w prawidłowo rozwiniętym rzepaku powinien wynosić jak 4:1 (N:S), biorąc pod uwagę siarkę S, a nie SO3. Zatem przy dawce wiosennej N na poziomie 180 kg/ha, będzie to 45 kg/ha S po przemnożeniu przez współczynnik 2,5, uzyskamy 112,5 kg/ha SO3.

Jaka dawka azotu?

Punktem wyjścia powinna być znajomość zawartości Nmin w glebie, ale teraz jest już za późno na pobranie prób, ponieważ ich wyniki ze Stacji Chemiczno-Rolniczej uzyskamy za 4-5 tygodni, a wtedy będzie już za późno dla rzepaku ozimego.

– Przy czym jeśli system korzeniowy rzepaku potrafi sięgać, nawet przy tak mokrej jesieni jak ta miniona, do 140 cm w głąb gleby, będę namawiał do pobierania prób do 90 cm – namawiał prof. Szczepaniak.

Drugim czynnikiem do oznaczenia azotu jest oczekiwany plon. Przy założeniu, że rzepak nie głodował i uprawiamy go na stanowisku dość zasobnym i żyznym, tj. ok. 60-80 kg/ha Nmin, a zapotrzebowanie rzepaku na azot wyprodukowanie 1 t nasion wynosi 60 kg N, przy zakładanym plonie 4,5 t/ha, potrzeby pokarmowe wynoszą 270 kg/ha N. Od tego odejmujemy Nmin, czyli 60-80 kg/ha N, zapotrzebowaniem rzepaku wynosi 190-210 kg/ha N.

Jak oszczędzić azot?

- To duże wartości, zatem gdzie szukać oszczędności spadku plonu? Jeśli bilansujemy siarkę, magnez czy potas, możemy obniżyć dawkę azotu nawet o 20 kg/ha. W efekcie dawka N będzie na poziomie 170-190 kg/ha – wyliczał prof. Szczepaniak. Z moich badań wynika, że w zeszłym roku akumulacja azotu w roślinach rzepaku jesienią sięgała nawet 120-130 kg N/ha (rozeta 10-12 liści, badania na początku października, po bardzo ciepłym wrześniu). Co oznacza, że jeśli rośliny będą w dobrej kondycji, nie głodowały, nie zrzucą liści, a rozeta jesienna będzie utrzymana na wiosnę, można uwzględnić część tego pobranego azotu w bilansie azotu na wiosnę. Pytanie ile? Przy potrzebach pokarmowych na poziomie 55 kg N, przyjmując połowę, ok. 30-40 kg/ha, widełki dawki azotu na wiosnę obniżają się do 130-150 kg/ha N – podsumował ekspert. Pamiętajmy jednak, że wszystko weryfikuje końcowa cena, jaką uzyskamy za nasiona rzepaku.

image

Gdzie można wyjechać w pole z azotem? Mapa powiatów IMGW

Maria Walerowska
Autor Artykułu:Maria Walerowskazastępca redaktora naczelnego, szef działu Uprawa
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 14:05