Jednym ze sposobów na zmniejszenie deficytu białkowego w Polsce, jest uprawa soi. W naszym kraju importujemy około 2,7 mln ton śruty sojowej rocznie, można więc śmiało stwierdzić iż każdy hektar więcej uprawy w Polsce to krok w kierunku samowystarczalności.
Za uprawą soi przemawia także trudna sytuacja na rynku rolnym, a co za tym idzie szukanie opłacalnych alternatyw dla rolników.
Wyzwania w uprawie soi
Jednym z problemów, który towarzyszy uprawie soi jest występowanie chwastów. Niestety przypominamy, że problem ten będzie jeszcze większy, ze względu na to iż był to ostatni sezon kiedy można było stosować metrybuzynę.
– Stowarzyszenie Polska Soja przeprowadziło w tym roku liczne doświadczenia z substancjami czynnymi zarejestrowanymi do wykorzystania w soi. Przetestowaliśmy wiele kombinacji herbicydowych, aby wskazać rolnikom najskuteczniejsze obecnie rozwiązania i ograniczyć problemy wynikające z wycofania tak ważnej substancji, jaką była metrybuzyna - mówi Emilia Fink-Podyma.
Chlomazon, petoksamid i metrobromuron to połączenie, które okazało się najskuteczniejszym rozwiązaniem. Dobrze sprawdza się także połączenie imazamoksu i tifensulfuronu metylowego do korekty powschodowej.
Zobacz także: Rośnie powierzchnia uprawy i opłacalność strączkowych w Polsce
Problem z gołębiami?
Jak się okazuje, jednym z większych problemów w mijającym sezonie dotyczył szkód wyrządzanych przez gołębie w okresie kiełkowania oraz wschodów soi. Gołębie potrafiły zniszczyć całą plantację w kilka dni. Największe szkody widać było na plantacjach zlokalizowanych w pobliżu większych miast, a także wysypisk śmieci.
Ze względu na bardzo nieciekawą sytuację rynkową, jest to niezwykle trudny rok dla rolnictwa. Sprzedaż zbóż po cenie, która pozwoliłaby godziwie zarobić, w tym roku wydaje się nieosiągalna. Dlatego coraz więcej rolników szuka alternatywy w uprawach takich jak buraki, ziemianki czy właśnie soja.
Soja jest rośliną deficytową w naszym kraju, a popyt na nią w kolejnych latach na pewno się nie wyczerpie.
Czy zatem rok 2026 będzie przełomowy dla uprawy soi? Zainteresowanie rolników rośnie.
- Teraz czas, aby również Ministerstwo Rolnictwa dostrzegło szansę na dokonanie przełomu w budowaniu krajowego bezpieczeństwa białkowego – uznało soję jako roślinę strategiczną i realnie wsparło producentów soi w pokonywaniu różnych barier - podkreśla SPS.
Patrycja Bernat
Fot: Tomasz Ślęzak
