StoryEditor

Uprawa soi na Opolszczyźnie: od pola do tłoczni [FILM]

Soja do tej pory w całości była sprowadzana z Ameryki. Ta ciepłolubna roślina dotychczas nie była masowo uprawiana w Polsce. To się jednak może zmienić. Co o uprawie soi mówią rolnicy?
30.10.2023., 15:10h
Opolscy naukowcy i rolnicy 14 lat temu, jako pierwsi w kraju, zaczęli prowadzić doświadczalne plantacje soi. Dzięki ich pracy uprawa soi staje się coraz bardziej opłacalna, a areał zasiewów systematycznie wzrasta. Dwa lata temu wynosił w Polsce 48 tys. hektarów.

Top Farms Głubczyce posiada największy areał 300 ha obsianych soją, a w tym roku w maju uruchomiono w zakładzie także przetwórnię soi, w której wytwarzany jest olej i makuchy.  Makuchy zastąpiły importowaną  śrutę GMO. Gospodarstwo skupuje też soję od okolicznych rolników i planuje podwoić jej przetwarzanie.

Plon soi to 3-3,5 tony z hektara

Norbert Łopata to rolnik ze Szczytów, który uprawia soję od 10 lat. Uważa, że soja jest przyszłościowa, chociażby ze względu na niską cenę pszenicy, podczas gdy soja swoją cenę trzyma. 
- Wtedy 10 lat temu soja plonowała około 3-3,5 ton – mówi Norbert Łopata.

„Opanowaliśmy technologię uprawy”

Denis Guz, jest przedstawicielem Rogowskiej Hodowli Roślin, która zajmuje się produkcją nasion i sadzeniaków. Firma uprawia soję na 100 ha, z czego większość już została zebrana (70 ha). Odmiany jakie wybierają to te średniowczesne jak:
  • Viscount (Agroyoumis),
  • Abaca (Saatbau). 
- Viscount plonował porównywalnie do Abac‘i. Wychodziło w granicach 4 ton z hektara – dodał Denis Guz. Prezes Rogowskiej Hodowli Roślin Marcin Górecki mówi, że firma opanowała technologię uprawy i nie ma problemów z plonowaniem. 

„Przerabiamy całą naszą soję na tłoczni”

- Staramy się całą naszą soję przerobić na naszej tłoczni – mówi dr Marcin Markowicz, z-ca dyr. Działu Roślin Kombajnowych Top Farms Głubczyce. - Będziemy zwiększać areał albo zwiększać kontraktację – zapowiada prezes Top Farms Głubczyce Łukasz Krechowiecki.
Jak zaznacza prezes firmy, instalacja docelowo ma przerabiać około 6 tysięcy ton surowca rocznie, co wymaga zwiększenia uprawy soi w regionie.
- Wydajność zostanie w najbliższym roku prawdopodobnie podwojona, co będzie się wiązało z koniecznością zwiększenia uprawy tu lokalnie. Czy to będą uprawy prowadzone przez nas, czy kontraktowane przez nas, nie ma znaczenia. Ważne, że będziemy ten temat rozwijać – dodał na koniec Łukasz Krechowiecki.

Rzepak to nie jedyne źródło białka

Mariusz Olejnik, prezes Spółdzielni Grup Polski Rzepak i Zboża, zauważa, że soja to nie tylko alternatywa dla rzepaku, ale także dla importowanych roślin białkowych. Dlatego też pod koniec swojej działalności w roli prezesa Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku zmienił nazwę organizacji na “Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych”. Jego spółdzielnia posiada 300 ha soi wśród swoich producentów i planuje zwiększyć ten areał.
- Chodzi o to, żeby zebrać tych producentów, którzy w perspektywie produkują białko, a rzepak jest również surowcem białkowym. Cieszę się, że rozpoczęliśmy w województwie opolskim. Mamy doświadczenie, mamy największą produkcję i jest coraz więcej specjalistycznych gospodarstw, jak Top Farms Głubczyce. My jako Spółdzielnia Grupy Polski Rzepak i Zboże przyglądamy się temu bacznie. Jeżeli to się przyjmie, to myślę, że jest to alternatywa, żeby być nie tylko producentem, ale przetwórcą i żeby nie tracić dopłat, stosując rośliny białkowe – twierdzi Mariusz Olejnik.
dr Mariusz Drożdż
oprac. mkh/bp
Patrycja Bernat
Autor Artykułu:Patrycja Bernat
Redaktorka portalu topagrar.pl, specjalistka ds. rynku nawozów i uprawy roślin
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiuk
dziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
27. kwiecień 2024 15:11