Rolnicy chcą jasnych zasad korzystania z dróg gminnych w czasie żniw
Gustaw Jędrejek, Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, podczas spotkania w Ministerstwie Infrastruktury podkreślił, że transport płodów rolnych nie jest działalnością gospodarczą w klasycznym znaczeniu. Transport ma charakter lokalny, krótkodystansowy i sezonowy. Naszym celem jest prowadzenie prac polowych, a nie działalność transportowa – tłumaczył. Rolnicy wskazują, że korzystanie z dróg gminnych czy powiatowych w czasie intensywnych prac polowych często spotyka się z niezrozumieniem mieszkańców i innych kierowców.
Zobacz też: Od 1 stycznia 2026 roku duże zmiany dla sołtysów. Nowe przepisy wpłyną na życie wsi i rolników
- Są powiaty, gdzie rolnik dostaje pozwolenie na przejazd kombajnem na cały okres żniwny, ale są też takie, gdzie każą mu zgłaszać dzień i godzinę. To pokazuje, jak bardzo brakuje jednolitych zasad – zauważa Gustaw Jędrejek. I dodaje: - Chcemy, żeby w czasie żniw można było stawiać znaki ostrzegawcze tak jak przy robotach drogowych – ograniczenie prędkości, informacja o utrudnieniach.
Dlaczego są znaki „uwaga zwierzyna”, a nie ma „uwaga kombajn”?
Zastępca Dyrektora Departamentu Transportu Drogowego, Bartosz Jabłonka, przyznał, że wprowadzenie zmian uwzględniających specyfikę pracy rolników nie będzie łatwe. Uczestników ruchu drogowego jest wielu – zaznaczył, jednocześnie prosząc KRIR o przedstawienie dokładnych danych i propozycji rozwiązań.
Rolnicy pytają, dlaczego przepisy pozwalają ostrzegać kierowców przed dziką zwierzyną, a nie przed kombajnem w czasie żniw. - Na Podlasiu są znaki „uwaga, krowy na drodze” albo „dzika zwierzyna”, więc dlaczego nie może być znaku ostrzegającego przed sprzętem rolniczym? – mówi Gustaw Jędrejek.
Rolnicy przygotowują dane o karach
Ministerstwo zasugerowało skierowanie sprawy do Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przy MSWiA, która zajmuje się lokalnymi problemami i polityką państwa wobec samorządu. Jabłonka podkreślił, że poparcie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi może okazać się kluczowe, by zmiany były realne.
KRIR ma za zadanie przygotować zestawienie przypadków karania rolników za transport płodów rolnych oraz propozycje konkretnych zmian. Dopiero po przesłaniu tych danych ministerstwo będzie mogło wskazać, kto dokładnie powinien zająć się problemem i jakie decyzje można podjąć. Jabłonka zapowiedział też rozmowy z Ministrem oraz Departamentem Dróg Publicznych w MI.
- To wstępne rozmowy, naświetlamy problem i mamy zgłosić przez Radę Krajową konkretne przypadki. Chcemy, żeby rolnicy nie byli karani za utrudnienia na drogach w czasie prac polowych. Ale to będzie dopiero rozpatrywane, bo tu chodzi o kilka resortów, kilka różnych departamentów, które by się tym zajęły – podsumowuje Gustaw Jędrejek.
Oprac. Agnieszka Sawicka na podst. KRIR
