StoryEditor

Zalane pola, zarośnięte rowy melioracyjne: lata zaniedbań spowodowały powódź

Po wielu latach posuchy mieliśmy mokry rok i mokrą jesień. Zaniedbania w ciekach wodnych dają się we znaki w wielu uprawach, woda zalewa pola. Rolnicy z Dolnego Śląska ponoszą konsekwencje wieloletnich zaniedbań.
Arkadiusz Jakubowski
02.03.2024., 07:30h
Z tego artykułu dowiesz się:
  • Zostawione rowy zarastają – proste
  • Odpowiadają Wody Polskie
  • Interwencje bez efektu
  • Obiecanki… i tyle
  • Deklaracje RZWG
  • Odwodnienie, ale i retencja

Rolnicy z powiatów głogowskiego, polkowickiego i lubińskiego skarżą się na Wody Polskie. Duża część ich pól notorycznie zalewana jest przez mniejsze rzeki, dopływy Odry. Uważają, że przyczyną jest bezczynność instytucji, której jednym z zadań jest ochrona przed powodzią. Tym, którzy twierdzą, że przyczyną kłopotów jest wyjątkowo duża ilość opadów w minionym roku, odpowiadają, że oni z problemem borykają się już od kilku lat.

Zostawione rowy zarastają – proste

Kłopot dotyczy części pól, zlokalizowanych w dorzeczu rzeki Czarna i jej dopływu, którym jest rzeka Rudna. Do tej z kolei wpadają mniejsze cieki – Kanał Południowy, Moskorzynka i Wstążka. Szczególnie dają się one we znaki rolnikom z gmin: wiejskiej gminy Głogów, Pęcław, Grębocice i Rudna. Problemem nie jest kapryśny charakter i nieuregulowany bieg cieków wodnych, ale brak prac konserwacyjnych. Koryta rzek i rzeczek miejscami są tak zarośnięte, że niewprawiony obserwator z łatwością przeoczy, którędy przebiega koryto. To jednak najmniejszy problem. Gorzej, że roślinność zarastająca brzegi i koryto zatrzymuje wodę, która szczególnie w okresach bardziej intensywnych opadów zamiast spływać ciekami do Odry, występuje z brzegów i rozlewa się na odległość nawet kilkuset metrów od koryta, zalewając pola uprawne.

– To naprawdę irytujące – denerwuje się Mariusz Czekaj, rolnik ze wsi Przedmoście w gminie Głogów. – Trzy lata temu na jednej działce siałem w jednym sezonie po kolei: najpierw jęczmień, który zalało, potem poszła późna pszenica ozima i też ją zalało, a na końcu kukurydza, którą też zalało. Trzy razy przesiewałem działkę i nic z tego nie miałem, tylko koszty i robotę. W tym roku na zalanej działce mam 280 ton buraków cukrowych na pryzmie, do której nikt nie jest w stanie się dostać, bo wokoło woda i żadna maszyna tam nie wjedzie.

image

Mariusz Czekaj: - Trzy lata temu trzy razy przesiewałem działkę i za każdym razem ją zlewało.

FOTO: Jakubowski

Czekaj ma w sumie 80 ha ziemi, z czego w tym roku zalało mu 20 ha, czyli jedną czwartą. Trudno się dziwić jego nerwom.      

Mariusz Czekaj był w grupie rolników z Przedmościa, wsi w gminie Głogów, z którymi w grudniu ubiegłego roku pojechaliśmy na rekonesans w okolice ich wsi. Nieopodal przepływa rzeka Rudna. Po obu jej stronach ogromne, wtedy pokryte lodem, rozlewiska. Stan koryta Rudnej i mniejszych rzeczek udokumentowaliśmy na zdjęciach. Wystarczą, by zdiagnozować bezpośrednią przyczynę tej powodzi.

– Gdy kupowałem te pola od znajomego, zapytałem się go o wylewanie rzeki Rudna, i powiedział mi wprost, jak ciek jest czyszczony sukcesywnie to problemu nie ma – mówi Łukasz Tesarski i tak faktycznie przez pierwsze 2 lata było. Ale jakoś od trzech lat jest po prostu tragedia. Rozlewiska są większe, woda miesiącami stoi na polach i doszczętnie niszczy uprawy. Szlag może człowieka trafić, naprawdę. Przecież u wielu z nas każdy hektar ziemi musi pracować na zaciągnięte kredyty, a nie pracuje nawet na koszty.

Tesarski uprawia ok. 100 ha na kilkunastu działkach. Te, które znajdują się w okolicach Przedmościa i kilka działek w gminie Grębocice są obecnie zalane w 100-procentach. W sumie to około 12 hektarów ziemi. Dobrej ziemi, bo gleba tu klasy IIIa.

Pozostało 75% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Arkadiusz JakubowskiArkadiusz Jakubowski
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 03:44