StoryEditor

Mszyce i stonka wciąż groźne w uprawie ziemniaka. Czym pryskać?

To dwa najważniejsze szkodniki w ziemniaku. Pierwsze są bardzo żarłoczne, drugie przenoszą wirusy. Jakim zagrożeniem mogą być w tym roku?

25.05.2025., 10:00h

Wpraktyce nie ma co liczyć na to, że zawirowania w pogodzie ostatnimi czasy spowodują zmniejszoną presję wszelkich szkodników. Dotyczy to również stonki czy mszyc występujących w ziemniaku. Miniona zima z niskimi temperaturami z pewnością nie zagroziła stonce zimującej w glebie na głębokości do 20 cm. Mszyce natomiast mogą zimować na bulwach w przechowalni, gdzie również warunki raczej nie przeszkadzają im w rozwoju. Obu szkodników zatem możemy się spodziewać w tym roku raczej wcześnie. Przykładowo na buraku cukrowym mszyce były obecne na siewkach już w kwietniu. Oznacza to, że trzeba zachować czujność, zwłaszcza jeśli uprawia się ziemniaki sadzeniakowe, które muszą być absolutnie wolne od wirusów.

Stonka ziemniaczana: Groźne zarówno chrząszcze, jak i larwy

Chrząszcze stonki po przezimowaniu w glebie stają się najaktywniejsze, gdy temperatura gleby wzrasta do ok. 15°C. Termin jej pojawienia się na plantacji może być mocno rozciągnięty w czasie. Stonka ziemniaczana rozwija w Polsce jedno pokolenie w ciągu roku, ale w cieplejszych latach może pojawiać się kolejna generacja.

Największe straty powodują żarłoczne larwy stonki, szczególnie na odmianach wczesnych i średnio wczesnych (w porównaniu z chrząszczami powodują ponad 70% szkód). Po wylęgu natychmiast przystępują do żerowania. Szczególnie żarłoczne są starsze stadia larwalne, które po ogołoceniu rośliny z liści, obgryzają pędy boczne i łodygi, a w dalszej kolejności mogą uszkadzać bulwy.

Szacuje się, że na niewłaściwie chronionych uprawach plon bulw może zmniejszyć się o 20–30%, a w skrajnych przypadkach o 80%. Według innych wyliczeń zniszczenie powyżej 15% liści potencjalnie generuje straty plonu przekraczające 7 ton z hektara.

Zobacz także: Przymrozki nie odpuszczają! Kolejny strzał dostały ziemniaki i buraki. Jak ratować uprawy?

Zwalczamy larwy

Najczęstszym terminem zwalczania stonki ziemniaczanej jest okres, gdy na plantacji większość larw znajduje się w stadiach L2–L3. Niemniej decyzja o zabiegu zwalczania musi wynikać z rzeczywistego zagrożenia plantacji i po przekroczeniu wartości progów szkodliwości, stwierdzonych na podstawie systematycznego monitoringu, który wynosi 10 złóż jaj na 10 roślinach lub 15 larw na 1 roślinie.

Efektywność chemicznego zwalczania szkodników zależy przede wszystkim od precyzyjnie ustalonego terminu zabiegu, zastosowania insektycydu w odpowiedniej dawce i w optymalnej temperaturze jego działania. Przy okazji zwalczania stonki potencjalnie będą ograniczane również inne szkodniki, mogące żerować na roślinach ziemniaka w tym samym okresie, jak np. mszyce. Kiedy etykieta na to pozwala, wyższe z zalecanych dawek można zastosować w przypadku bujnej naci oraz do zwalczania chrząszczy i starszych stadiów larwalnych, kiedy występują w większym nasileniu (przykłady insektycydów tab. 1.).

Odporność rośnie

Wraz ze stopniowym wprowadzaniem w życie nowych strategii Komisji Europejskiej, więcej substancji czynnych jest wycofywanych, niż wprowadzanych na rynek (najczęściej są one krótko działające). Mniejsza dostępność różnych substancji czynnych obniża efektywność zwalczania, m.in. z uwagi na wzrost odporności szkodników – co jest naturalnym i powszechnym zjawiskiem, występującym u owadów i innych agrofagów.

Historia chemicznego zwalczania stonki ziemniaczanej pokazuje, że nawet stałe wprowadzanie nowych substancji czynnych z różnych grup chemicznych nie rozwiązało problemu – stonka bardzo szybko wykształca odporność również na stosunkowo nowe substancje. Oprócz silnego nacisku selekcyjnego, wywołanego insektycydami, na szybki rozwój odporności u stonki ziemniaczanej miały wpływ wykształcone przez ten gatunek cechy biologiczne i behawioralne. Stonka ziemniaczana ma bardzo duże zdolności adaptacyjne do zmieniających się warunków środowiskowych. Wykształciła opartą na mechanizmach enzymatycznych silną odporność naturalną na szkodliwe związki, występujące w roślinach żywicielskich z rodziny psiankowatych (alkaloidy, terpeny i fenole) i wykorzystuje je również do detoksykacji chemicznych i biologicznych (obecnie brak) substancji czynnych stosowanych w ochronie upraw ziemniaka.

W przypadku stonki zabieg wykonuje się na 2. i 3. stadium larwalne.

Stonka jest już lokalnie odporna na lambda-cyhalotrynę oraz na chlorantraniliprol.

Wszystkie mszyce występujące na ziemniaku mogą przenosić wirusy.

Na ziemniaku może pojawiać się aż 15 gatunkow mszyc.

Przeciwko mszycom zarejestrowanych jest tylko 5 substancji czynnych, a przeciwko stonce 10 (wg MRiRW).

Mszyce: Wszystkie mszyce przenoszą wirusy

Mszyce należą do ważnych gospodarczo szkodników ziemniaka. Spośród wielu gatunków mszyc, które mogą występować na ziemniaku w naszym klimacie, tylko pięć z nich jest pokarmowo związanych z tą rośliną żywicielską. Są to:

  • mszyca brzoskwiniowa (lub też brzoskwiniowo-ziemniaczana),
  • mszyca szakłakowo-ziemniaczana,
  • mszyca kruszynowo-ziemniaczana,
  • mszyca ziemniaczana średnia,
  • mszyca ziemniaczana smugowa.

Obecność (nawet krótkotrwała) innych gatunków, których żywicielem głównym nie jest ziemniak, nie jest całkowicie obojętna. Wykazano, że ok. 10 kolejnych gatunków mszyc może przenosić wirusy w chwili wykonywania próbnych nakłuć liści, co powoduje, że w konsekwencji stają się wektorami. Gatunki tzw. mszyc nieziemniaczanych (głównie mszyca burakowa) często mogą pojawiać się w liczebności przewyższającej kolonie mszyc ziemniaczanych.

Dwa rodzaje szkód

Bezpośrednie szkody powstają w wyniku wysysania soków roślinnych, co początkowo jest niewidoczne na roślinach. Mocnym objawem ich żerowania jest kędzierzawienie i zawijanie się liści. W konsekwencji osłabione masowym żerowaniem mszyc rośliny są zahamowane we wzroście i z czasem karłowacieją lub zupełnie zasychają. Taki obraz występuje jednak niezwykle rzadko i to przy bardzo dużym nasileniu szkodnika. Dlatego szkody bezpośrednie powodowane przez mszyce na ziemniaku mają o wiele mniejsze znaczenie ekonomiczne w porównaniu ze szkodami pośrednimi, czyli przenoszeniem wirusów.

Mszyca brzoskwiniowa jest najważniejsza gospodarczo. Przenosi wirusa liściozwoju ziemniaka – PRLV, wirusa Y – PVY, wirusa M – PVM i wirusa S – PVS.

Klimat sprzyja mszycom

Na rozwój mszyc wpływa głównie temperatura. Większość z nich to tzw. gatunki o rozwoju holocyklicznym. Oznacza to, że w rozwoju pojawiają się zarówno samice i samce, te drugie jednak dopiero jesienią, aby zapłodnić samice. Od wiosny występują jedynie dzieworodne samice, które w ciągu roku generują kilkanaście pokoleń.

Przykładem gatunku radzącego sobie bardzo dobrze w ocieplającym się klimacie jest mszyca brzoskwiniowa. Może rozwijać się wyłącznie dzieworodnie, bez samców. W przypadku łagodnych zim żeruje nieprzerwanie, np. na rzepaku. Na plantacjach mogą pojawiać się już we wczesnych fazach rozwoju ziemniaka i od razu są nosicielami wirusa trwałego.

image

Jaka przyszłość czeka producentów ziemniaka w Polsce?

Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 18:26